moj chłopak ma złe wzorce Pomocy

Mo chłopak często pakuje się w kłopoty z powodu złego przykładu, który dają mu..... rodzice. Gnębi mnie to strasznie tym bardziej, że bardzo go kocham. Niech was nie zwiedzie wyrażenie "złe wzorce". Jego rodzice to typowi katolicy albo jak kto woli katole. Latają do kościoła ile wlezie, żeby pokazać sąsiadom. Moj chłopak nie chodzi do kościoła i to jest jego wybór, ale oni twierdza inaczej np. że to złe towarzystwo - koledzy a nawet JA. W sumie to nie wym miejscu tkwi największy problem. Sprawa wygląda tak - jego tata nie jest nikim szczególnym, ot zwykłym pracownikiem firmy x, mama zajmowała się cale życie domem. Wiadomo w takiej sytuacji nie przelewa im się, jak ktoś widzi to zewnątrz to myśli - drogie auta, zagraniczne wakacje co rok itp. kosztem tego, ze np. oszczędzają na jedzeniu, wodzie ( np. nie piorą w pralce tylko ręcznie np. ) nie używają środków czystości i tak dalej można było by wyliczać. i Moj ukochany też tym przesiąkną mnie nie chodzi o takie bzdury jak np. idziemy do restauracji to o kupuje jeden sok 200 ml na nas dwóch. I chociaż jak chce zapłacić to twierdzi, ze to oszczędność i nie da się oszukać na soku ( dodam, że nie mieszkam razem), ostatnio właśnie kupił wyżej wymienione auto z pewną usterką , która ujawnia sie co jakiś czas co jest męczące i w przypadku drogich aut - kosztowne. No ale nie bo przecież bryka na zewnątrz jest szpanerska itp. musi sie pokazać przed rodziną i sąsiadami ehh pomocy jak zmienić jego myślenie ? zapewnia mnie, że już nie będzie taki powierzchowny ze się nauczył, ale wydaje mi się, że jednak wiele się nie zmieni. Tym bardziej, że gdy go zpytałam o wspólne mieszkanie to on powiedział, że tylko kawalerka ( jeden pokój razem z kuchnią ) bo na nowoczesnym osiedlu zamiast np zwykłego mieszkania 2,3 pokojowego na zwykłym osiedlu w tej samej cenie . Pomocy co robić .? czy da sie ?