jaki kraj do życia byście woleli

Czytam o znanych filozofach i widzę, że oni miewali podobne rozważania xD Co byście woleli A) Kraj totalitarny(nie porównujcie do III Rzeszy, ZSRR, czy KRLD, bardziej totalitarny) , władza kontrolująca każdy aspekt życia, zupełny brak wolności, ale ekonomicznie WZGLĘDNY dobrobyt, praktycznie brak przestępczości, czyste, ładne i spokojne ulice. Można mieć poczucie bezpieczeństwa o ile nie sprzeciwia się władzy. Średnia życia około 75 lat. B) Kraj pogrążony w anarchii, strzelanki uliczne to chleb powszedni. Drastycznie wysoka przestępczość, mafia, terroryści, głód, nędza. Średnia życia około 40 lat. nie ma opcji nic ;)

Ja wolałbym Nową Zelandię http://cur.lv/3uere

mafia w opcji A to jest dopiero hardcore... kilku cwaniakow w bialych rekawiczkach eliminujacych wszystko na co ma ochote

a) dałoby się żyć, nie byłoby źle

Wybieram B, łatwo z niego uciec do normalnego kraju

a) bo mogłabym grozić ludziom, że na nich doniosę, że spiskują przeciwko władzy i byłoby śmiesznie. W tej drugiej opcji to by mnie ustrzelili czy zg****ili gdzieś na ulicy i koniec :o