Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

JAK ROZPLANOWAC NASZE WYPŁATY BYSMY W KOŃCU ZACZĘLI COŚ ODKŁADAC

Polecane posty

Gość gość
dla kota kupować tańsze żarcie i żwirek. wiem że koty sa wybredne, ale niech się przyzwyczai.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, jak tak można żyć? oszczędzać na wszystkim dosłownie? że tu coś kosztuje 3 zł,ale gdzie indziej 2,5 zł i już oszczędność? WEGETACJA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może jeszcze przestańcie prac w proszku, może w strumieniu albo deszczówce? Można jeść tylko warzywa i owoce z ogródka. Ubrania i buty- dobrze, ze są szmateksy. może jakiś poradnik oszczędzania któraś napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ekstremalne oszczędzanie - spuszczać wodę w toalecie tylko po kupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tani żwirek dla kota też kosztuje, za darmo, to będzie chyba tylko kradzież piasku z piaskownicy osiedlowej, ale kosztem syfu i smrodu w domu. na jedzeniu kocim można oszczędzić- np kupując mięso zamiast karmy- czasami wyjdzie taniej i lepiej dla kota, ale też nie można kupić jakiejś najtańszej karmy czy dawać resztki, bo leczenie kota na nerki[czy cokolwiek innego] dopiero bedzie kosztować. poza tym kotu czy psu należy się coś od życia w postaci dobrego jedzenia. będąc na studiach oszczędzałam na sobie, ale kot żarł jak "panisko", bo jak się bierze odp za zwierzę czy dzieciaka, to trzeba mu zapewnić odpowiedni standard życia i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz nasrane w głowie. Ty będziesz jeść śmieci, a piesek czy kotek delikatesy. Sama kręcisz bicz na własna d**ę - trzeba szanować siebie. Kotek czy piesek przede wszystkim potrzebują czułości i ciepłego kąta, a nie wyżerki z Hiltona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] bjhvfdxrdzftgcj my mamy miesiecznie 15 tys zlotych z czego na oplate mieszkania,zycie, pampersy itd dla malej idzie nam kolo 7-8... ja sie pytam gdzie kolejne 7? bo jakos ich na koncie nie mamy... masakra! pieniadze plyna jak woda, nawet nie wiadomo gdzie :/ chyba zaczne prowadzic jakies zapisy na co ile poszlo i co raz cos z listy bede skreslala bo inaczej sie nie da :/ nire no nie wierze:P jaja se robicie:P a niektorzy za 3000 zl musza wyzyc i to rodzina wielodzietna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak czytam Was dziewczyny i mam taką refleksję, że ludzie bardzo dużo wydają na jedzenie, mimo iż teoretycznie nie szaleją z wydatkami...i tak się zastanawiam właśnie...jak to jest, że aż tyle pieniążków na to schodzi....bo np warzywa i owoce sezonowe są mega tanie (a to już materiał na zupę i surówkę)...do tego jakieś mięcho i obiad gotowy - wcale niedużym kosztem. Dla leniwców można takie gęste zupy/gulasze/leczo już z mięsiwem - i wtedy można się już 1 daniem najeść... co do śniadań,kolacji, podwieczorków - to ok - naprawdę smaczne/dobre wędliny i sery potrafią kosztować - ale właśnie twarogi, jogurty naturalne, warzywa i owoce sezonowe płatki owsiane... - to już nie majątek. A jak ktoś coś w miedzy czasie sobie zamrozi z lata lub zamknie w słoiki to znów obniża koszty... ...nie wiem....może to kwestia tego, że my praktycznie nie kupujemy soków/ alko/ napojów słodzonych ani słodyczy - może na to właśnie tyle siana ludziom schodzi? powiedzcie dziewczyny - na co u Was z produktów żywnościowych najwięcej idzie bo jestem ciekawa....:P ...i żeby nie było - nie jestem żadną nawiedzoną mega oszczędzającą na wszystkim kurą domową:))...lubię zdrowo i smacznie zjeść, mięcho uwielbiam...jedyne czego nie toleruję to sztucznych składników w żarciu - więc unikam wszelkich E, konserwantów, aspartamu i innych takich:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Masz nasrane w głowie. Ty będziesz jeść śmieci, a piesek czy kotek delikatesy. Sama kręcisz bicz na własna d**ę - trzeba szanować siebie. Kotek czy piesek przede wszystkim potrzebują czułości i ciepłego kąta, a nie wyżerki z Hiltona." moja droga, obecnie stać mnie i na jedzenie dla kotka i na żarcie codziennie na mieście :D chude czasy mam za sobą. a zwierzaki, to odpowiedzialność i koszty na wiele długich lat, więc jak kogoś nie stać, to nie powinien brać zwierzaka, a nie później żywić sierściucha "czułością" i resztkami zupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest kwestia rozwalania kasy na żarcie tylko niskich pensji w Polsce. wiesz np jaki procent budżetu domowego, to wydatki na jedzenie w innych krajach? żaden Niemiec by np nie rozważał nawet podjęcia pracy, która pokryje tylko podstawowe koszty utrzymania, czyli rachunki i jedzenie. Polacy są akurat gospodarni, nie marnują jedzenia, poniżają się niespuszczaniem wody w kiblu itd, ale z próżnego nie nalejesz i mając 2 tys na powiedzmy 2 dorosłych i dziecko nie da się zrobić by żarcie stanowiło 15 % budżetu, bo jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś tu napisał że jedzenie nie jest drogie-wydaje ci się, porządne jedzenie, nieprzetworzone jest koszmarnie drogie :O. czasem kupię 20 dkg porządnej wędliny i już ok. 10 zł..a jak ktoś ma choćby 2 dzieci, czyli 4 osoby, to nie kupuje też np. 2 pomidorów, tylko już większe ilości, oj nazbiera się, ja zostawiam ok. 7 zł dziennie w samej piekarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda2
Ja tez bylam przekonana ze nie potrafimy oszczedzac.... zalozylam lokate, zrobilam zlecenie na przelew co miesiac w dniu wyplaty... i okazuje sie ze to co zostaje zupelnie wystarcza :) choc wcale nie przelewam jakich groszy (ok 20 procent naszych dochodow) Czego oko nie widzi tego sercu nie zal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hermenegilda2
Dodam jeszcze ze wczesniej wszystko co bylo na koncie rozchodzilo sie bez sladu .. a nawet czasami na koniec miesiaca debet byl :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z mężem mamy mala firmę. Kryzys niestety dal nam się odczuć. Mielismy kilku pracownikow, obecnie tylko 1, a mąż i tak pracuje kilkanaście godzin na dobę, równiez w soboty. Kombinowaliśmy jak jeszcze obniżyc koszty, a nie obnizac jednak jakości zycia. Lubimy jakość, zwłaszcza w jedzeniu. Dlatego zaczęlam wiele rzeczy robic sama, np. wędliny, chleb, przetwory, zwłaszcza dżemy na całą zimę. Jest nie tylko taniej, ale też dużo lepiej, bez chemii. Przetwory pasteryzuję u teściowej, bo ma gaz na smieszny ryczałt. Chlebów piekę kilka na raz, potem mrożę. Nawet dla psa gotujemy, bo to czlonek rodziny i gorzej niz my jeść nie powinien, a gotowe dobre jedzenie kosztuje majątek. I udało nam się. Starcza, długów nie mamy żadnych, kredytów nie musimy brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
został jeden pracownik za minimalną krajową hehe to Was duzo nie kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest właśnie polska.Nie pieze zeby sie chwalić albo kogoś ponizac ale mieszkam w Niemczech. Moja i Meza wypłata to około 6,5 tys euro po opłaceniu mieszkania rachunków i paliwa zostaje około 5 tys. I nie wyobrażeń sobie wydawać takiej kasy na jedzenie jak idzie w Polsce ( wiem bo gdy jestem u rodziców to wypad do marketu po drobne zakupy jedna reklamowa to 200 zł). Ten kraj jest chory ceny sa takie jak za granica tzn mleko w polsce laciate cos okolo 4 zl a w niemczech ta sama jakos 70 centow. Nie odmawiamy sobie niczegho tzn obiady mieso surowki, wedliny dobrej jakosci rozne serki pasty, na co tylko mamy ochote slodycze napoje soki alkohole miesiecznie wydajemy okolo 600 euro w tym co weekend goscie wiec jedzenie salatki itp Maxymalnie 800 euro ale nie patrzymy na ceny pakujemy do koszyka co chcemy. To niby nie malo bo na polskie 3000 na dwie osoby. W pl nie dasie zyc godnie robic caly miesiac tylko na oplaty i jedzenie biegajac po sklepach gdzie taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co tu planowac majac tak malo pieniedzy??? w sumie 2500 na zycie to niewiele, bo my tyle wydajemy na samo jedzenie na m-c na 3 osoby, a gdzie jakis kosmetyk, cos do ubrania, wypad na weekend?? autorko Ty nie masz z czego odkładac, ciesz sie,że Wam starcza na wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie planuje, kupuje co trzeba i co sobie przemyslę i zawsze nam zostaje min. tysiac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasturcja 123
Tez mi sie zdaje, ze ludzie tu bajki pisza, jacys gimanzjalisci zeby sie pochawlic... Tzn wiem, ze sa osoby b dobrze zarabiajace w Polsce, ale prawdziwa realna pensja - srednia- to jest podobno wyliczona przez dominante na 1800 brutto, co daje niecałe 1500 na reke.. Ja keidys pamietam czasy, jak zylismy z 3 osoby z jednej renty i nikt głodny nie chodził, płacilismy za rachunki, na jedznie starczało w dyskoncie- normalne, niestety nic poza tym. Teraz mam ok. 1000 zł na osobe, i mi sie wydaje ze opływam w kase... Jak ktos nie pisze nawet jakie ma wydatki, to nie da sie poradzic jak je ograniczac. Jedno co zauwazylam, ze ludzie wydaja nieprawdopodobne kwoty na chemie, np. 300 zl na mc... Potem jeszcze dostaja od tego syfu raka. Lepiej czyscic octem, cytryna, ogolnie naturalnymi srodkami... nie potrzeba specjalnego płynu do kazdej rzeczy z osobna, do mycia naczyn kazdy płyn działa i jest dobry, mozna tez nim myc podłoge z pcv... a te srodki silne jak ktos musi kupowac to powinien je oszczedzac zeby starczały np. opakowanie na pare miesiecy, uzywac ich nieco mniej. To samo z proszkami do prania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sci fiction
artykuł z sci fiction czytam i czytam i uwierzyć nie mogę!! W w Polsce tyle zarabjacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123mama123
no kto jak kto:D w Pl sie roznie zarabia, jeden 1500 inny 15000;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sci fiction
Dziś sezon grzewczy rozpoczęłam, normalnie szok!! Polary mi już nie pomogły, ząb o ząb zgrzytał!! Palce były skamieniałe!! Ogrzewam gazem niestety!!, bo innej alternatywy nie mam!! Jak dobrze pójdzie 1000zł zapłacę za samo grzanie!!!w tym miesiącu jak w mieszkaniu będę miała około 17-18 stopni!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku, a ja mam 22 stopnie, siedze na krotki i w spodenkach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sci fiction
No jak się pali butelkami pet to można w cieple sobie mieszkać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eveqalihe
my tez mamy problem z jakimkolwiek oszczedzaniem Mąż zarabia ponad 4000 zł, czasem 4500 zł, u mnie różnie bywa bo 1500 a nawet 2000 zł czasami, wiec powiedzmy ze okolo 6000 zł jest. Nie mamy dzieci. Własne mieszkanie, 2 niezłe samochody. Ale oszczędzać nie umiemy nasze wydatki to: benzyna 500 zł - mąż dojeżdza do pracy opłaty + media 850 zł kredyt na samochód 500 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja naszczęście nie murze oszczędzać, bo bym nie umiala:D serio, od dziecka mam wszystko, co chce to kupuje i jakbym musiała wybierać coś zamiast czegoś(typu cos tańszego) to byłby dla mnie dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartłomiej81
Oj można ooszczędzać jak się chce, wystarczy kilka rzeczy sobie odmówić, czegoś nie kupić, bądź kupić coś tanszego. Ja tak odkładam sobie 300 zł miesięcznie. Inwestuje na koncie w ike mam do wyboru różne fundusze więc inwestuje a kasa jest i rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×