Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość party ohne ende

czy zesikaliscie sie kiedys w miejscu publicznym po alkoholu

Polecane posty

Gość party ohne ende

albo zarzygaliscie kogos albo sie bzykneliscie z menelem w bramie?:Dalbo jeszcze gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość party ohne ende
gdy leję do fontanny albo w bramie lub rzucam pawia w miejscu publicznym to na widok ludzi wołam , że jestem VIP-em , VIP-em jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejtujcie
O rany ten temat przywołał złe wspomnienia.... ale ok opowiem. Jakies 10 lat temu w klasie maturalnej pojechalismy całą klasą na rekolekcje dla maturzystow do jakiejś podkieleckiej wsi. Wieczorem wymknelysmy sie do sklepu i poprosilysmy meneli o kupno wodki. Jako ze nie bylo półlitrówek kupilysmy 0.7 ale po wieczornych modłach i różnych dziwnych monologach księży wszystkie dziewczyny zrezygnowaly z picia, nawrocily sie :-o zostałam tylko ja i taka koleżanka. Ale wydoiłyśmy te wódke całą we dwie, z gwinta :-o złapałam takiego zgona, że w ogole nie wiedzialam gdzie jestem, nie pamiętam z tej nocy nic oprócz tego że rano się obudziłam i strasznie chciało mi sie sikać ale ze bylam nadal zadżumiona to nie wiedziałam gdzie jest kibel. Ale wiedzialam gdzie są drzwi na balkon... wyszlam i w tej mroźny listopadowy ranek wysikałam sie na balkonie, odgłos był jakby koń szczał na blache, echo niosło... dużo ludzi to widzialo, nie mialam życia do konca szkoły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz chyba poczatek alkoholizmu, takie zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja....masakra.bylam na imprezie u znajomych ale podejrzewam,ze mi czegos dosypali,bo znam swoje mozliwosci i limit w piciu.obudzilam sie w pokoju,ktory caly zasikalam.lozko tez zasikane.dostalam jakiejs jazdy ze niby jestem w hotelu i zaraz przyjdzie room service i zaplace kare za zasikanie pokoju i chcialam uciec przez okno ale to bylo 7 pietro.po czym zablokowalam dzwi komoda i krzyczalam,ze rachunek zaplace pozniej:Owstyd ale troche mnie to smieszy dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no z tym hotelem to mocne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejtujcie!wyje ze smiechu! ja byam narabana i czekalam raz na kolezanke (ona byla trzezwa a ja sie sama szlajalam...), ona mieszkala na parterze, w klatce. to ja weszlam na ta klatke i zaczelam siac na wycieraczke taka glowna dla lokatorow... a od ulicy byly szklane drzwi ale ja nie wiem czy nikt nie widzialam a ja mieszkalam w klatce obok:O i te siki sie rozlazly wszedzie a ona na mnie nakrzyczala ze mam sie leczyc.... :O dawni temu a ja sie smialam z tego ze niby ok:O albo przyjechal oolega nowy z zagranicy do kumpli a ja z nim potem poszla sama pic wodke na katke i sikalam przy nim!na schodadh i leciala wielka kaskada po calej klatce schodowej a on potem im gadal ze fajne zwyczaje w tej polsce:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezłe patolki z was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można się tak upodlić? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na parapetówce u kumpeli odpłynęłam, wypiłam 2 kieliszki wódki, miałam depresję i brałam leki, zahaftowałam cały materac nówkę sztukę, jeszcze nie rozpakowany, na szczęście nic nie przeciekło. Potem wpakowałam się do wanny i spędziłam tam kilka godzin, prosząc każdą dziewczynę, która weszła na siku, żeby mi umyła włosy. W tym czasie chłopcy lali z balkonu, świnie:) Rano obudziłam się w pidżamie, czyściutka, pachnąca i rześka jak dzisiejszy poranek. Chyba ten reset był mi potrzebny, bo wkrótce zapomniałam o depresji, tylko wódy od tamtego czasu do gęby nie biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejtujcie
Jeszcze mi się jedno przypomnialo :-o Sylwester pare lat temu, tak sie zalatwiłam, ze wyszlam na świeże powietrze rzygac na śnieg żeby łazienki nie brudzić i zachcialo mi się sikać, jak kucnęłam to mną chwiało więc złapałam się takiej małej choinki ale ona nie wytrzymała mojej wagi... wygięła się a potem trzask i wylądowałam gołą d**ą w te siki i troche kupy tez było :-(... nie wiedzialam co robic, poplakałam się bo nie mialam ze sobą nic żeby sie wytrzec wiec yyy... :-o nie wiem jak to opisać.... zaczęlam sie odpychac tak jakby stopami i tak "jechalam" tylkiem po sniegu... jak pies jakiś :-( po paru metrach jakos wstalam, otrzeźwilo mnie to i poszlam po plaszcz i kazałam sie odwiezc do domu. Nie wiem czy ktos widzial ten slad ale nikt mi nic potem nie mowil wiec luz. Teraz rzadko tykam alkohol żeby nie było że taki obleśny menel jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ostatnie zywcem zerzniete z "waszych toaletowych wpadek" czy innego podobnego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sie zlalem w portki tuz pod wejsciem do klatki schodowej - nie zdazylem otworzyc drzwi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejtujcie
Nie zerżnięte, to był mój wpis :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez czesto nie moglam n******a szczocha utrzyma jak wchodzilam do klatki i jak wchodzilam do windy to ja blokowalam (a mieszkalam zaledwie na 2 pietrze wiec to 3sek!) i wtedy szybko sikalam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość party ohne ende
i powiem że często zdarza mi się robić kupę w miejscu publicznym, gdy już nie mogę wytrzymać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×