Nie chce cale zycie sobie wszystkiego odmawiac

Rok temu podjelam walke z moimi kilkogramami, z wagi 90 kg schudlam do 68 kg w 5 miesiecy. Bylo ciezko, bo bylam na diecie, odmawialam sobie przyjemnosci... Mialam cel schudnac tyle do pewnego czasu, udalo sie. Pozniej mialam walczyc dalej aby zrzucic jeszcze 10 kg... Ale nie umiem. tydzien trzymam wzorowo diete, a pozniej przez 2-3 dni pozwalam sobie na jakies ciacho, kawalek pizzy czy sphagetti. i tak od nowego roku to sie ciagnie. Myslalam, ze chociaz bede utrzymywala wage, niestety dzis waze 73 kg, a cm urosly, przybylo mi wszedzie po ok 3 cm... Zalamalam sie. Nie chce do konca zycia sobie wszystkiego odmawiac, to bez sensu :( Odzywiam sie zdrowo, ale lubie tez te wszystkie niezdrowe rzeczy czyli jakis fast food czy slodycze. I jestem zalamana, ze pozwalajac sobie na to przy zdrowym trybie zycia tak szybko odczuwam to na sobie :(