Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chciał tego naprawić i nie chce odejść

Polecane posty

Gość gość

Rozstaliśmy się, bo był czas gdy bardzo adorował inną dziewczynę. Tak bardzo, że myślała że są parą. Poczułam się zdradzona i oszukana. Ale dałam mu szansę, żeby mógł to naprawić. W zasadzie się nie wysilił, ale w zamian za to, zaczął mnie o to oskarżać, wypominać mi dziwne rzeczy sprzed 2 lat, widzieć mnie tylko w złym świetle. Totalnie obraca kota ogonem. Minęło trochę czasu a on zachowuje się tak, jakby czas miał wszystko załatwić. A im dłużej, tym bardziej się od siebie oddalamy. Nie potrafiłam się do niego zbliżyć raz jeszzce, bo nie zadał sobie najmniejszego trudu, żebym znowu mogła mu uwierzyć i zaufać. Mimo to ciągle do mnie pisze, dzwoni, pokazuje jak bardzo jest skrzywdzony i samotny teraz. Wczoraj mnie zszokował. Stwierzdił : skoro mnie już nie ma, chciałbym wiedzieć o kim myślisz, z kim rozmawiasz, z kim się spotykasz i jak spędzasz czas" Jakiś kosmos poprostu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _patyk
To toksyczny człowiek. Będzie zatruwał ci życie nic w zamian nie dając. Będzie absorbował twoją uwagę, wysysał z ciebie energię bo on sam tego potrzebuje. Jednocześnie liczy na to, że może uda się mu wmówić tobie, że ty jesteś winna - nie ma nic piękniejszego dla takiej toksycznej osoby niż poczucie winy swojej ofiary. Na twoim miejscu zmieniłabym numer telefonu i poinformowała go o tym - że zmieniłam numer telefonu bo nie chcę jakichkolwiek kontaktów. Współczuję ci bo to dopiero początek takiego nękania. Toksyczni faceci tak łatwo i szybko nie odpuszczają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie masz rację. Momentami zaczynam czuć się winna, bo ciągle go kocham. jest mi go żal. Czasami ma ochotę pobiec do niego i go przytulić. Problem w tym, że nie potrafię mu zaufać i boli mnie to, że nie walczył o to zaufanie. Dlatego się boję. Tęsknię za nim i jednoczesnie boję się, że szybko się od niego nie uwolnię bo mi na to nie pozwoli. Może ten pomysł ze zmianą nr jest dobry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _patyk
No to musisz się zdecydować - czy go kochasz i jest ci go żal, czy chcesz się od niego uwolnić i zacząć kolejną, nową kartę w swoim życiu. Potrzebujesz na to czasu i przemyśleń. Skup się teraz na sobie. Utrata zaufania do drugiego człowieka to proces nieodwracalny - chyba, że chcesz żyć w ciągłym lęku, że skoro raz to zrobił to kolejny raz też tak uczyni z tym że kolejny raz dobrze to ukryje przed tobą. Taka miłość jak twoja jest do d**y. Udręczenie tylko i nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba faktycznie powinnam skupić się teraz na swojej osobie... Dziękuję za zainteresowanie moim tematem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa. ja jestem prawie w takiej samej sytuacji i mój facet robił dokładnie to samo. nie dosć że sam zawinił, nie przeprosił to jeszcze odwraca sytuacje zeby całą wina obarczyć mnie. on się nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×