Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chrzcąca

Problem między mężem a mamą chrzciny

Polecane posty

Gość chrzcąca

Chcemy ochrzcić dziecko i pierwotnie w planach mieliśmy, że przyjęcie po Chrzcie urządzimy w lokalu. Natomiast moja mama zaproponowała, że w ramach prezentu urządzi nam te przyjęcie u siebie w mieszkaniu (dodam że mają warunki na to i miejsce i stoły,krzesła itd.). Mąż się nie zgadza, chce albo w lokalu albo u nas, a u nas miejsce jest owszem, ale stoły, krzesła i zastawę musiałabym zwozić. Mama zgodziła się że zrzucimy się na zakupy i ona bardzo chętnie chce gotować i uszykować wszystko a mąż nie chce bo to on chce być gospodarzem i twierdzi że będzie czuć się głupio że to nie on jest odpowiedzialny za przyjęcie. Co byście zrobiły na moim miejscu, bo nie wiem za kim mam obstawiać. Nie urazić ani mamy ani męża. Jak to pogodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnoe ze maz, twoja rodzina zrozumie a rodzina meza? Przeciez dla nich bedzie to tak wygladala jakbyscie przyjecie zrobili u obcych ludzi. Twoi rodzice niech w ramach prezentu dozuca sie do lokalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygza33
Ja robiłam chrzciny dwójki dzieci u mojej mamy, dla mnie wygoda bo mama we wszystkim mi pomogła, z tymże mój mąż nie miał nic przeciwko .Natomiast mojej teściowej nic się nie podobało i nie smakowało (choć wszystko zajadała i nawet poprosiła o ciasto do domu). Ale tak to już jest że wszystkim się nie dogodzi. Grunt to się nie przejmować. Ale w Twoim przypadku chodzi o zdanie Twojego męża, może lepiej dla spokoju wytłumaczyć mamie całą sytuację , na pewno zrozumie i zrobić u siebie (prosząc o pomoc mamę np) albo w lokalu. Szkoda w takim dniu wprowadzać niemiłą atmosferę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no co by nie było musisz stanąć po stronie męża... a mama niech pomaga, robi to co chciała tylko nie u niej a u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA stanęłabym po stronie męża. To święto Waszego dziecka i uważam, że powinnaś brać jego zdanie pod uwagę. Dlaczego Twojej mamie aż tak zależy na organizacji tego przyjęcia? Powiedz jej, ze chcesz, aby była w tym dniu gościem i jeśli ma ochotę niech przyniesie jakiś drobiazg, podarunek dla wnuka a ugoszczeniem zaproszonej rodziny zajmiecie się Wy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli macie kasę na lokal - stań po stronie męza... a z mamusią delikatnie - podziękuj, że taka kochana i pomoc ofiarowuje...ale że przynajmniej nie zmęczy się w lokalu itp. i wprost gadaj, że mąz chce być gospodarzem itd. - męska dupa itp. Kobieta powinna zrozumieć... Inna sprawa - ja bym skorzystała z pomocy mamy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzcąca
Ale ja to wszystko mamie powiedziałam, to mi powiedziała, że jeśli tak bardzo chcemy to róbmy w lokalu, ale ona to chciałam w ramach prezentu. Ma dla mnie trochę racji bo w domu jest swojska atmosfera i na pewno lepsze jedzenie, a dzieciaki będą miały gdzie i czym się bawić a w lokalu jest ten plus że nie trzeba szykować i sprzątać ale dzieci nie będą miały co tam robić. Mama mówi, że jak chcemy czuć się gospodarzami to będziemy tu wszystko szykować i podawać a ona nagotuje. Nie będzie dużo osób i dla mnie chyba tak byłoby lepiej, mąż się trochę waha ale to jest bardziej dla zasady, wiadomo że u nas w domu to on by się nie nagotował. Boję się też tego że w lokalu będzie sztywno na zasadzie "zjedliśmy obiad to spadamy" a nie chce tak, bo nasze rodziny się lubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do lokalu można zabrać zabawki i zrobić dzieciakom kącik do zabawy :) Ale ja Ciebie rozumiem, bo też wolę takie małe przyjęcia w domu. A szczególnie jeśli chrzczone jest młode niemowlę- dziecku na pewno lepiej będzie we własnym domu i łóżeczku niż w knajpie. Wracając do tematu- musisz porozmawiać z mężem i wyłożyć wszystkie swoje argumenty. Ale nie upieraj się przy swoim. Może on faktycznie- jako ojciec dziecka, sam chce to zorganizować, zrobić po swojemu. Niech Cię tylko nerwy nie ponoszą :P Na spokojnie na pewno dojdziecie do jakiegoś kompromisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyś12345
No to powiedz mamie że jeśli taki chciała dac prezent to dziękujecie ale wolicie w lokalu (skoro u siebie nie możecie) i niech w ramach prezentu dobrze się bawi;) Ja bym stanęła po stronie męża. Teraz jest fajnie i ok ale w życiu różnie bywa i po co macie potem usłyszeć że nawet chrzest waszemu dziecku robiła? Bo w życiu różnie bywa i kutnie tez się zdarzają w najbardziej kochających się rodzinach. Dzieci zawsze znajdą jakiś pomysł na zabawe! A w domu tylko by się plątały pod nogami. No taka prawda. W lokalu nic Cie nie obchodzi. A to zależy jakie przyjęcie robicie bo my np mieliśmy obiad, sałatki, tort, ciasta i 2 danie gorące więc nie zwiali wszyscy po obiedzie;) Co więcej! Było kilka chrztów i nasze rodziny poszły jako ostatnie:) Jak Wasze sie lubią to nie ważne czy dom czy lokal atmosfera bedzie git;) Tak na marginesie to mimo iż miała bym w domu robić to tez bym nie chciala żeby mama za mnie przygotowywała wszystko. To tak jakbym ja szła do kogoś a nie że goście do nas przyszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
Tylko w lokalu. Masz małe dziecko nie wiadomo jak będzie się czulo przed chrztem, czy może nie będzie bolal go brzuszek itp. Muisz podawać gościom, robić herbate, nie odpoczniesz będziesz zmęczona, potem posprzątaj po dziecikach bałagan. Szkoda czasu tracić, w lokalu wyjdzie drożej ale idziesz na gotowe. Nie przejmujesz się że coś nie wyjdzie. A i w lokalu jedzenie może być dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
a na ile osób robicie chrzciny i ile dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zróbcie u Mamy. To w końcu Babcia malucha i Twoja Matka. Mąż chyba nie lubi się z Teściową jeśli Teściowie mają się czuć jak u "obcych", to niech idą po pomoc psychologiczną - przecież nie zamieszkacie tam na zawsze, tylko chodzi o kilka godzin przyjęcia. na pewno mniejsze koszty, a kto przytomny przy dziecku szasta pieniędzmi. No chyba że zarabiacie kupę kasy. Na Twoim miejscu przekonałabym męża, chociaż nie rozumiem jego oporu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzcąca
Mąż z teściową się lubią ale mają bardzo podobne charaktery, oboje dumni i uparci. I z mamą i z mężem rozmawiam spokojnie bez kłótni i ja męża też rozumiem, nie że ja bronię mamy, tylko chciałam poznać Wasze opinię czy na ten temat, bo sama chciałam w lokalu ale czułam się rozdarta bo i jedna i druga strona chce w dobrej wierze. Nie zarabiamy dużo, ale lokal w którym chcemy zrobić nie jest drogi, bo nie będą liczone dzieci (dostaną taka samo jeść jak dorośli po prostu facet nam za nie nie policzy). Powinno nas to wynieść ok 1000 zł, moja mam twierdzi że ona w tysiącu na pewno się nie zmieści, ale na argument że my chcemy ją ugościć mówi że ona sie nie napracuje bo wszystko wcześniej sobie zrobi, a "lokalu to tak dobrze nie zrobią" itd :) Ma ewidentnie problem z tym że to ma być w lokalu, bo wszystkie przyjęcia zawsze ona w domu robiła. Rozumiem ją, ale ja nie chce się czuć jak sierota co idzie w gości na własne chrzciny. Muszę z nią porozmawiać, żeby ją do tego lokalu przekonać. Dziękuję Wam wszystkim za wypowiedzi i rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze dziecko - twoje i meza,nie mamy. Wiec i decyzje wasze. Ja sie swoja droga twojemu mezowi nie dziwie. Podaje ci rozsadne argumenty,uszanuj jego zdanie,bo sie bedzie czul jak idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze więcej kosztuje w lokalu, bo wiadomo musi na tym zarobić właściciel. Jak będzie w domu to z nikim nie porozmawiasz, mąz też bedziecie umęczeni. A argument że wcześniej porobi, nie da się wszystkiego zrobić wcześniej. Na sam koniec zostaje najwięcej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponowałam żebyście skorzystali z propozycji Mamy, ale skoro i Ty, i mąz wolicie lokal, to właściwie nie wiem w czym problem... Nawiasem mówiąc tytuł wątki tez mylący - to nie jest problem między mężem a mama, tylko Twój problem jak powiedzieć mamie że wolicie w lokalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mam też nam zaproponowała, że wyprawi chrzciny u siebie w domu, ale chciała to zrobić oprócz prezentu, a nie zamiast prezentu... my jednak zdecydowaliśmy się na lokal i nie żałuję. Następnym razem w ogóle nie będziemy się zastanawiać, tylko od razu zarezerwujemy restaurację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż. mama ci dziecka nie zrobila, tylko mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my tez sie zastanawialismy gdzie zrobic chrzciny -u mnie czy meza, ale sytuacja wyglada tak, ze mieszkamy za granica i w pl nie mamy wlasnego domu tylko jezdzimy zawsze do rodzicow. W koncu i tak zrobilismy chrzciny "u siebie" czyli za granica. Na Twoim miejscu stanęłabym po stronie męża. To Wasze dziecko. A babcia to babcia. Rozumiem doskonale jego obawy... Nie wiem ile osob bedziecie mieli ale po pogoszczeniu sie juz w lokalu zaprosiłabym najblizsza rodzine do domu na ciasto i cos mocniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×