Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mamy pracujace ile czasu poswiecacie swoim dzieciom

Polecane posty

Gość gość

No wlasnie... skoro pracujecie po 8h doliczajac dojazdy to chyba nie wiele... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, niestety niewiele. Od zawsze nie bylo mnie po 10h w domu, a wychowuje samotnie. Troche pomogly babcie (dobry uklad z mama faceta), a potem juz przedszkole. Nikogo nie mam, z nikim innym nie mieszkam, w zyciu nie wzielam zasilku ani pomocy znikad. Jak mam prace na druga zmiane to prosze o pomoc siostre , kolezanke, znajome malzenstwo albo polecona nianie, ktora chce dorobic wieczorem. Starcza mi na styk. Ale weekendy spedzamy razem z dziecmi, u moich znajomych, przyjaciol, innych dzieci i najczesciej na dworze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie, to jest ten bol, za duzo czasu czlowiek siedzi w robocie :( a za malo poswieca dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie nie ma w domu po
9-10 godzin w zaleznosci od tego ile musze czasami zostac dluzej w pracy. Najpozniej jestem o 17 czasem po i wtedy poswiecam czas dziecku, bawie sie z corka, karmie, kapie, klade spac. A w weekendy spedzamy czas wszyscy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie nie ma w domu po
ja po macierzynskim moglam wrocic na 6 godzin dziennie do pracy, ale poniewaz staram sie o awans to postanowilam wrocic na caly etat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam w piatek i sobote lacznie w dwa dni przerobic 14h, i juz sie zastanawiam bo ciezko mi sie z corka rozstac (jestem z nia non stop) ale jest okazja dorobienia - skorzystałybyscie ? eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz sa takie poyebane czasy :( nie pojdziesz do roboty - nie wyrobisz. Pojdziesz - nie widziszdziecka prawie wcale. W komjnie byl porzadek - prace mial kazdy,ale kazdy tez o 15-16 byl wolny jak dzika swinia. Nikt nie musial zapieprzac do 20 (no przynajmniej tak moj dziadek mowi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wracacie z pracy np o 17 i potem spędzacie czas z dziećmi to kiedy pierzecie, prasujecie, sprzątacie, gotujecie, kąpiecie się itd przecież na to wszystko trzeba mieć czas a od 17 to niewiele można zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie nie ma w domu po
ja nie gotuje. Maz je w pracy ja takze, dla corki opiekunka przyrzadza posilki. Jedynie kolacje jakas na szybko razem robimy. Nie sprzatam tez za bardzo, bo nie mam na to czasu, przychodzi pani 2 raxzy w tygodniu i to robi lacznie z prasowaniem. Jakbym miala jeszcze domem sie zajmowac to w ogole z mezem i z dzieckiem bym czasu nie spedzala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spedzam z dzieckiem o 5 godzin dziennie,tez nie gotuje,sprzątam w soboty rano od 6 do 10 dziecko wtedy raczej spi,z pracy wracam ok 15:30,kapie się jak synek spi o 21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Liczy sie jakos spedzonego czasu z dzieckiem a nie ilośc co z tego jak mamuska siedzi cały dzień w domu,ale od rana sprzata pierze,gotuje,prasuje bo ma fobie czystości a dziecko siedzi przed tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej się pocieszać, że matki siedzące w domu nie zajmują się dziećmi tylko oglądają cały dzień seriale :D Ja rozumiem rozgoryczenie, że nie można spędzić więcej czasu z dzieckiem ale taka logika się kupy nie trzyma. Sama jestem z córką w domu i zajmuję się nią niemal cały czas, a czynności domowe robimy razem. Ona uwielbia mi np. w kuchni pomagać więc gotujemy, pieczemy i razem spędzamy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to super dziecko rozwijasz,zamiast dziecku pokazywac świat to uczysz je gotowac i trenujesz na koleja kure domowa,ambitne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej się pocieszać, że matki siedzące w domu nie zajmują się dziećmi tylko oglądają cały dzień seriale Ja rozumiem rozgoryczenie, że nie można spędzić więcej czasu z dzieckiem ale taka logika się kupy nie trzyma. Sama jestem z córką w domu i zajmuję się nią niemal cały czas, a czynności domowe robimy razem. Ona uwielbia mi np. w kuchni pomagać więc gotujemy, pieczemy i razem spędzamy czas. x x x Ja akurat nie czuje się rozgoryczona,siedzenie w domu to była dla mnie udręka,pod koniec macierzynskiego juz byłam tak sfrustrowana ze mało z kim się dogadywałam,teraz po powrocie do pracy jest super,zadowolona mama=szczęśliwe dziecko,może to banał ale cos w tym jest bo odkąd pracuje moje dziecko nie jest juz tak marudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci fajnie się bawią w kuchni.. mój ma 15 m-cy i też "gotuje", gdy trzeba coś zrobić... ja przychodzę do domu po 16 i jestem cała dla dziecka...mało co robię wtedy...ale na pranie/gotowanie itp. to ja już nie mam siły potem...i trochę mnie to przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci fajnie się bawią w kuchni.. mój ma 15 m-cy i też "gotuje", gdy trzeba coś zrobić... ja przychodzę do domu po 16 i jestem cała dla dziecka...mało co robię wtedy...ale na pranie/gotowanie itp. to ja już nie mam siły potem...i trochę mnie to przeraża. Nie schizuj,nie na gotowaniu świat sie opiera,wazne ze dziecku czas poswiecasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech każdy robi jak mu wygodnie albo jak mu sytuacja pozwala. A ta idiotka od tego, że wychowuję niby kurę domową mnie rozbawiła. Tak, moje dziecko będzie umiało wszystko by być samodzielną. Będzie gotować, sprzątać, jeździć autem, rozwijać pasje. A że akurat wspomniałam do kuchni ułatwiło ci zadanie na wyrażanie swoich ograniczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy jakbys miała syna tez byś go do kuchni goniła,pewnie nie,bo widac ze mas zpoglady "baby do garów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że będzie ze mną piekł i gotował:) Skąd takie ograniczone idiotki się biorą? Lepiej ci się może zrobi jak powiem, że ulubionymi zabawkami mojej córki są auta i pociągi? I, to będzie dla ciebie szok, sami jej kupujemy te zabawki. Weź dziewczyno coś poczytaj, wyjdź do ludzi, wyjedź gdzieś i poszerz swoje horyzonty, bo szufladkujesz ludzi wg schematu wyuczonego z domu zdaje się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ty jakas nierozgarnieta jestes i sama szufladkujesz ludzi ze jak ktos pracuje to jest rozgoryczony i usprawiedliwia jakos spedzonego czasu nad ilością,może ty akurat spedzasz cały dzień z dzieckiem aktywnie nie tylko ogarniajac chałupe,ale wiekszosc siedzacych bab w domu zajmuje sie domem a dziecko soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej cora tej pani poradzi sobie w kuchni i z glodu nie zdechnie bo na pizzach i innych gownach zdrowa nie bedzie . zrobi sobie jedzenie , upiecze i jak bedzie na studiach czy pojdzie z domu to bedzie umiala zrobic kolo siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przynajmniej cora tej pani poradzi sobie w kuchni i z glodu nie zdechnie bo na pizzach i innych gownach zdrowa nie bedzie . zrobi sobie jedzenie , upiecze i jak bedzie na studiach czy pojdzie z domu to bedzie umiala zrobic kolo siebie wow wspaniała umiejetność życiowa,czy nie lepiej jakby wychowała ja na przedsiebiorcza kobiete która sobie zarobi na gosposie,świat zobaczy porozmawia z ludzmi na interesujace tematy,a z taka kuchta pójdzie do towrzystwa i będzie o racuchach rozprawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coraz szybciej wam idzie, zeby z topiku zrobic obrzucanie sie gownami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda bo juz się zaczeło obrzucanie pracujacych epitetami,ta niepracująca nie wiem po co tu wlazła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile czasu poświęcam? Myję wieczorem, kładę spać, mówię "dobranoc córeczko", rano wyprawiam do przedszkola. Właśnie tyle czasu jestem w stanie poświęcać dziecku. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja piore z synkiem, gotuję - on cośtam miesza itd. - jak się kąpie ja wieszam pranie itd. - jakoś trzeba sobie radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zazwyczaj czas spedzamy w 3,ja mąż i synek,jak ja gotuje to oni sa przy mnie,potem mąż zmywa to tez jestesmy przy nim,do pralni chodzimy razem,staramy jak najwiecej czasu spedzac wspolnie nie zaniedbujac czynnosci domowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak bo umiejętność gotowania i sprzątania wyklucza bycie przedsiębiorczym i ciekawym człowiekiem. Ehhh...szkoda na was czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×