Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problemy z 10 mies dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Zaczynajac od poczatku. moj synek ma 10 mies i od samego poczatku nie bylo latwo. najpierw prod 48godzinnny, wody odeszly 36 godzin przed porodem. pozniej do 4 mies problemy z brzuszkiem. placz non stop przez cale dnia i zapypianie o 1 nad ranem. w dzien nie spal wogole tyklo plakal. pozniej po 4 mies placze przeszly a zaczelo sie marudzenie ktore trwa do dzisiaj. juz nie pamietam kiedy zjadlam spookojnie zjesc sniadanie. ,aly marudzi calymi dniami... z zabawkami zle na krzeselku zle na chodziku zle nawet na rekach matudzi. i tak marudzeniom nie ma konca az zaczyna sie placz. juz tak sie prrzezwyczailam ze na marudzenie juz nie reaguje dopiero jak zaczyna sie okropny placz. jest takim zlosnikiem ze jak sie denerwuje to w chodziku biega po calym domu uderzając z calej sily w meble. rozbiera si i buu!! myslicie ze powinnam sie martwic czy taki model mi sie trafil...??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama szarańczy
A jakieś badanka robiłaś??? mocz na bakcyle...może skoro takie problemy z brzuszkiem to jakiś problem gastryczny bardziej złożony typu refluks, nietolerancja laktozy...nie napisałaś czy na piersi czy na mm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byl na piersi 3 mies. moim zdanie wlansie byla nietorelacja laktozy bo tylko te kropelki pomagaly. lekarz oczywiscie koli. tak musi byc. teraz jak kowie o tym to tylko sie usmiechaja bo ze to takie dieci sa... ale ja mamz najomych z dziecmi i wiem jao oni sie zachowuja. bawia sie siedza rodzice nawet przy nich nie stoja, tylko ja jedna tamcze z moim zeby chocby tylko na chwile umilkl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama szarańczy
Kurde...:( wykończysz się.//zmien pediatrę, zrób badania, krew, posiew moczu...może gastrolog będzie wskazany...może cos go boli ciągle...to nie jest normalne żeby aż tak ciągle płakał...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie wiem wlasnie ze nie jest to marmalne... i mnie to martwi:/ kazdy mysli ze ja przesadzam ale ja naprawde juz nie daje rady. moje nerwy czasami nie wytrzymuja i frustracja bierze gore. zdarza sie ze krzekne ale mysle ze krzykniecie to raczej normalna rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama szarańczy
No biedna jesteś....:( ja miałam syna absorbującego baaaardzo ale nie tyle płakał co tak marudził , nie lubił podłogi, krzesełka itd...ale u niego problemy gastrologiczne były i do dzisiaj taka chudzina że makabra...jeść nie chciał... Naprawdę polecam Ci wizytę o jakiegoś innego pediatry..poszukaj jakiegoś polecanego...u siebie w miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wywal ten cholerny chodzik!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta tu ma problem z dzieckiem a nawiedzona matka polka pisze - wywal chodzik. Puknij się w główkę babo od chodzika. Ja zarejestrowalabym małego na badanie brzuszka i do neurologa. Może wzmożone napięcie? I badania na bakterie w kale i w moczu. Na pewno nie czekałabym na porady w necie tylko już bym rejestrowała do lekarzy. I poważnie porozmawialabym z pediatra bo to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×