Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poczytalna

O Polakach i książkach

Polecane posty

Gość poczytalna

Jak to jest? Z jednej strony ciągle słyszę ubolewanie, że Polacy nie czytają a jakoś wystarczy wejść do tramwaju czy autobusu a co najmniej kilka osób jest pogrążonych w lekturze. Na przystankach to samo. W pociągach. W empikach pufy, kanapy, fotele a nawet podłogi - pozajmowane. W bibliotekach też ruch i trzeba czekać na ciekawsze pozycje. Większość moich znajomych czyta - deklarują się, w pokojach mają regały z książkami, zawsze widzę nową książkę jak idę w odwiedziny. To jak to jest? Polacy czytają czy nie? A Wy? Czytacie? A jeśli tak to sięgacie po jakie książki najczęściej? Literatura piękna? Reportaże? Romanse? Kryminały? Fantastyka? Sci-Fi? Horrory?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polacy czytają, świetnie widać to po nakładach drukowanych książek. Coraz więcej, coraz drożej, a przecież wydawnictwa nie robią tego charytatywnie: ktoś to kupuje. A ilu do tego jest ludzi, którzy nie kupują (bo ich nie stać) a czytają np. z biblioteki lub od znajomych. :) Ubolewanie pojawiające się co jakiś czas w mediach jest niczym nieuzasadnione. Czasem trzeba napisać jakiś "moralizatorski" artykulik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytam przeważnie książki które są w wieku moich dziadków, czesto reportaże, literaturę faktu, jakieś przemyślenia filozoficzne, generalnie to co opisuje jak było, jacy byli ludzie (a czesto nadal są podobni), jak żyli i co ich zajmowało, rzadziej jakąś powieść a jeszcze rzadziej coś współczesnego, książki zwykle kupuje po pare złotych na bazarach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytalna
Właśnie wydaje mi się, że te wszystkie statystyki są mocno przekłamane ;) Ostatnio natknęłam się na jakąś, która twierdziła, że tylko 39% Polaków w 2012 roku przeczytało co najmniej jedną książkę. Ja akurat czytam przede wszystkim reportaże (ale lubię też współczesne, np teraz czytam Bukareszt. Kurz i Krew), czytam literaturę piękną (uwielbiam rosyjską). Ale czasem lubię się książką odmóżdżyć i wtedy ruszają kryminały i horrory. I mam dwóch autorów fantastyki, których czytuję, kupuję od razu książki jak wychodzą ;) Nie wszystkie są dobre ale to już taki nawyk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze mówiąc wątpie żeby 39% Polaków przeczytało w zeszłym roku chociaz jedna ksiazke;) jasne, sa osoby które czytaja np w tramwaju ale ile ich jest? 2 na cały zatłoczony tramwaj? ile osób w ogóle wchodzi do tych empików (nie liczac działu z gazetami i różnymi gadżetami) czy innych ksiegarń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytalna
Właśnie ostatnio się przyglądam. Koło 10-15 osób na wagon (nieprzesadnie zatłoczony) jedzie z nosem w książce. Może nie w godzinach szczytu bo wtedy po prostu niewygodnie ale w innych godzinach. W empikach z książkami widzę dużo młodych ludzi - fakt nie przyglądam się czy to w kółko nie są ci sami ludzie... Poza tym słucham radia, w którym jest trochę audycji kulturalnych i zawsze jak są rozmowy o książkach dzwoni sporo ludzi, piszą na facebooku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno cokolwiek mówić na podstawie tego że ludzie którzy są w ksiegarni przegladaja książki;) to tak jakby mówić o tym że jest powszechne pijaństwo na podstawie tego że w knajpie każdy siedzi przy piwie. a w pociagach czy innych srodkach komunikacji jakoś nie widze zeby 39% użytkowników czytało cokolwiek a tym bardziej książki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poczytalna
Nie mówię o ludziach przeglądających książki a normalnie siedzących i czytających. Nie każdego stać na kupowanie a empik to dobry sposób na dorwanie nowości, których nie ma w bibliotekach ;) też tak kiedyś robiłam. Na uczelni (technicznej) też dużo ludzi siedzi i czyta po kątach (i to nie skrypty i podręczniki!). Dobre 70% moich znajomych czyta i to sporo bo często o książkach rozmawiamy. Do tego pokolenie moich rodziców na książkach wychowane jednak książki pochłania. Tak samo jak pokolenie babci. No chyba, że ja żyję w jakimś innym świecie i widzę tylko to co chcę. W sumie jak się na coś zwraca uwagę to się to zauważa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo bym chciał żeby chociaż te 39% przeczytało choćby 1 książke rocznie, naprawdę, nawet Harlequina ale nawet je wyparły seriale w TV. Ogólnie widze że niektórzy czytają dużo a inni zupełnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×