Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy taka sytuacja jest ok czy ja jestem jakas dziwna trudne

Polecane posty

Gość gość

jestem w zwiazku z facetem ktory ma dziecko i z dzieckiem mieszka. poznalam akurat jego bo myslalam ze facet z dzieckiem jest bardzo ustatkowany i ze nie bedzie marudzil ze kobieta ma juz swoje dziecko z poprzedniego zwiazku... ale przejde do rzeczy: najpierw opisze go: jest bardzo odpowiedzialny, pomaga mi codziennie, tzn jak trzeba to nawet ostatnio wiozl mnie zmęczony oo pracy z moim dzieckiem do szpitala bo bylo chore,u lekarza dziecko sam rozbiera ubiera, w domu dziecko moje zabawia w nocy wstaje gdy trzeba, na zakupy pieniażki daje tzn na jedzenie oplaty itp, , dla ludzi jest mily bardzo gadatliwy, nie wymaga wiele od kobiety nie wymaga by chodzila w sexi ciuszkach itp powiedzial ze wlasnie tez chcial poznac tylko kobiete z dzieckiem taka bardziej "domową" niz jakas karierowiczke studentke czy imprezowiczke, on wyremontowal cale mieszkanie, jest pracowity bardzo, mily i grzeczny ale przeszkadza mi bardzo jedna rzecz : że matka jego dziecka przychodzi w odwiedziny jak sobie przypomni, tzn ma wyznaczone przez sąd 2 razy w miesiacu w niedziele od 10-16 a ona wydzwania na telefon i chce rozmawiac z dzieckiem i zadaje mu glupie pytania np" czy agata jest dla ciebie dobra czy ci krzywdy nie robi!"? tak go pyta. ta kobieta odiwedza dziecko tylko jak sobie przypomni wyglada to tak ze potrafi sie 3 miesiace nie odzywac milczy, po 3 mies sie odezwie i zadzwoni i naobiecuje dziecku ze przyjdzie a pozniej nie przychodzi i przyjdzie po miesiacu...ona ma zakaz zabierania dziecka z domu, wiec ma widzenia tylko w domu partnera w pokoju małego .kobiety nie wrocil, bo ona mieszka juz z nowym facetem , bo to on zlozyl pozew o rozwod z orzeczeniem o jej winie i ma to udokumentowane . z opowiadan malego wynika ze ojciec pod koniex bardzo klocil sie z matka, ze jak juz wyrzucil ja z domu to jej ubrania wyrzucal przez okno , ze nigdy z nia nie bedzie tak sie zarzekal... PYTANIA DO WAS DZIEWCZYNY 1) jakbyscie sie zachowywaly podczas takiej wizyty jego matki gdyby partner np zaczal z tą byla zona rozmawiac tzn siedzialby z nia i z tym dzieckiem w tym malym pokoju a ja w drugim z moja corka?? (czy powiedzialybyscie cos partnerowi w stylu:" tylko ją wpusc do domu i nie rozmawiaj z nią "?) 2) co myslicie o tym że partner chce by jego syn byl odwiedzany przez swoją matke?? ze nie utrudnia tych spootkan i powiedzial do mnie :" nie bede dziecku zabranial kontaktu z mATKA, jaka byla taka byla ale to jednak matka a dziecko sie chce z nia zobaczyc mimo ze maly sam na nią nagaduje do mnie i do ojca textami:" to byla idiotka albo byla zla bo..." a pozniej za jakis czas i tak mowi ze cieszy sie ze ona zadzwonila... 3) ja myslalam ze jak poznam faceta z dzieckiem to skoro taki facet ma dziwcko przy sobie to utrudnia kontakt z matka a tu tak nie jest... 4) co byscie odpowiadaly dziecku gdy ono opowiada o matce np,:: -wiesz a moja mama to miala taka sama fryzure jak twoja kolezanka ktora wczoraj u nas byla albo: -wiesz moj tata wyrzucil mame z domu bo byla zla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ostatnie moje pytanie (tylko sie rozpiszcie troszke) jakbyscie sie zachowywaly w takim zwiazku??? skoro mieszkamy razem , ja na codzien przebywam z jego dzieckiem calymi dniami gdy partner jest w pracy, sprzatam, gotuje, zaprowadzam malego na dodatkowe zajęcia, bawie sie z nim, rozmawiamy razem, dziecko mnie lubi, bo jak ktos go zapyta: jaka ona jest to odpowiada ze jestem fajna ze robie pysznosci itp:l) jak reagowac na to ze partner chce by byla zona przychodzila do ich dziecka?? tak szczerze mowiac myslalam ze jego dziecku zastapie matke trocszke chociaz skoro wszystko robie to co matka robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Mozesz zasugerować, by rozmawiał z nia po jej widzeniu z dzieckiem np w salonie, byś mogla byc świadkiem ewentualnie uczestnikiem tej rozmowy 2. Dobrze ze nie utrudnia, brawa dla faceta 3. Jak wyżej 4. Pozwól dziecku siewygadac ale w odp bądź neutralna, nie oczerniaj matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz się pogodzić z tym, że matka będzie odwiedzała dziecko i nie nastawiaj go przeciw niemu. Jak dorośnie samo postanowi czy chce się z nią widywać czy nie. Oczywiście, jeśli nie narozrabia i Twój partner nie będzie chciał zabrać jej prawa do widywania się z dzieckiem. Bo jakieś poważne powody były, że ojcu oddano dziecko, co jest rzadkością w Polsce. Nie wtrącaj się w ich sprawy bo formalnie nie jesteś jego żoną i jutro może Ciebie już tam nie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampa lampa
Masz bardzo mądrego faceta, trzeba przyznać, że bardzo rozsądnie podchodzi do sytuacji. Co w tym dziwnego że rozmawia z matką dziecka gdy ona jest w odwiedzinach? Może chce mieć kontrolę? W końcu prawa rodzicielskie nie są matkom zabierane za nic. Raczej się w to nie wtrącam. Co do dziecka pozwól mu się wygadać i nie oczerniaj matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robisz z igły widły Facet bardzo dobrze się zachowuje a ty masz problem z tym że dziecko odwiedza jego matka Jaka by nie była dziecko ma prawo do tego kontaktu a tobie nic do tego Ewidentnie chcesz być na pierwszym miejscu a tu tak nie jest Nie potrafisz docenić swojego faceta Czujesz się niepewnie widząc problem w tym ze partner jest w jednym pokoju z dzieckiem i byłą żoną Daj spokój dziewczyno Ogarnij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pampa lampa
Mylicie pojęcia dziewczyny to nie rodzic ma prawo do kontaktu z dzieckiem tylko dziecko z rodzicem. Ale to prawda robisz z igły widły autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Durna jesteś jak psia dupa, to się w głowie nie mieści że takie coś w ogóle żyje, jak nadal będziesz miała takie schizy to szybko ciebie też wyrzuci a twoje ubrania przez okno :-O Dziecko to nie przedmiot, ma swój rozum i uczucia tłumoku! 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko kobieto weź się ogarnij,jakaś zeschizowana jesteś,przeszkadza Ci że z matka dziecka ma dobre relacje,co chcesz aby nie wpuszczał jej do domu i utrudniał kontakty,jak widać on jest dobrym człowiekiem a Ty jesteś zła,myślisz tylko o swojej d***e,psycholka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i znowu ta wariatka- rusz d**ę do pracy, to bedziesz miała mniej czasu na wymyslanie problemów, bo co tydzień coś- nie nadajesz sie najwyrazniej do poważnego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaciolka tez mi radzi i mowi ze powinnam sie cieszyc ze mam faceta ktory dba i placi nawet i na moje dziecko ze mieszkamy razem w wyremontowanym mieskaniu ze facet do mojego dziecka dobrze podchodzi i nie stawia syna na pierwszym miejscu ja staram sie traktowac naprawde dzieci po rowno ale jest to ciezkie jak slucham teksty ze on teskni za mama , ze ona miala fajne momenty ale pozniej chlopczyk opisuje ja zle i raz mowi o niej zle a raz dobrze... kobieta nie ma zabranych praw bez przyczyny a widzenia moga byc tylko u nas w domu poniewaz miala sklonnosci do prowadzania dziecka po melinach i potrafila kiedys go zabrac na meline upic sie i nie wrocic a dziecko nawet lekow nie dostawalo to dziewczyny odpowiedzcie mi kim ja jestem i kim bede nawet jak bede 10lat mieszkala z nimi ?? bede tylko pania sprzatajaca ktora gotuje sprzata dzieciom lekcje robi i na wywiadowki chodzi i na zajecia dodatkowe prowadza dzieci do komunii przygotowuje itd a pn i tak tylko jej zrobi laurke na dzien matki???? z drugiej strony plusem jest to ze chlopczyk mowil nawet do nauczycielski swojej ze ma siostrzyczke i ze wieczorem musi byc cichutko bo ona spi bo jest mala, a kiedys chlopczyk powiedzial do mnie:" zapisz sobie moj numer tel kom jako syn adas:) noi co sadzicie o tym??? chyba mnie lubi/??? JA DZIEWCZYNY BOJE SIE TYLKO ZE ON BEDZIE CALY CZAS MOWIL O MATCE, OA POZNIEJ PRZESTANIE PIC , JEGO OJCIEC DO NIEJ WROCI I DALEJ BEDA SZCZESLIWA RODZINKA MIMO ZE SA JUZ PO ROZWODZIE?? MOZLIWE CZY JA SCHIZUJE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, schizujesz.i to bardzo. Masz dobrze, ale tego nie doceniasz. Jak tak dalej będziesz wydziwiać i szukac dziury w całym, facet zakończy z Tobą współpracę i wskaże drzwi, No, kurcze, ile można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pofruniesz przez okno razem z ubraniami na bank, chora na mózg jesteś :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem tyle się naopisywałaś ale ja nadal nie wiem w czym jest problem tu problem autorko. stwarzasz sobie jakieś sztuczne problemy których ja nie moge nigdzie wyczytać. Facet jest świetny, matka odwiedza dziecko, żeby jeszcze kojarzyło chociaż na przyszłość te kobiete kto to jest w ogóle, ale nadziei na nią jako matki totalny brak, niech dziecko sie widuje z matką, w czym jest problem jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do psychologa, niech ci pomoże podnieść trochę poczucie własnej wartości, żebyś ciągle nie schizowała, że jesteś gorsza od jakiejś pijaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja pisałam o psychologu. Chciałam jeszcze wyraźnie zaznaczyć, ze to jest problem TWÓJ i tylko twój. On jest w twojej głowie, wiec nie mieszaj do niego swojego faceta, jego byłej żony, a tym bardziej dziecka. Oni całkiem sprawnie i poprawnie ułożyli sobie swoje trudne relacje i nie psuj im tego swoją schizą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko ze ja myslalam ze jak facet szuka kobiety i chce by sie zajmowala jego dzieckiem prowadzala jego dziecko do lekarza zajecia pozlekcyjne chod\ila do kosciola z dzieckiem na przygotowania komunijne gotowala bawila sie , to ze on szuka jakby zastepczej mamy dla dziecka swojego by mialo kobiete w domu, by nie musialo sie tulac po babciach ciociach gdy on jest w pracy...?? chyba dobrze mysle??? a jesli jest inaczej niz mysle i nie mam byc zastepcza mama dla jego dziecka to kim mam byc???? kolezanka ktor z nimi mieszka? ja tylko chce stworzyc normalna rodzine... gdzie jest mama tata dzieci, i nie wymagam od jego dziecka by mowilo mamo do mnie lecz by mowilo jestes dla mnie jak mama ale wiem ze mama mieszka gdzies indziej z innym panem juz..... o to mi chodzi:( nie wiem jak porozmawiac z jego synem by wyjasnic mu ze nie jestem kolezanka rodziny:) jak sie wprowadzalam do nich z moim dzieckiem to partner powiedzial :" adas to bedzie tak jakby twoja siostra a to jakby nowa mama ale wiadomo nowa mame masz w innym domu bo musiala sie wyprowadzic, tak powiedzial jemu powiedzial: masz sie jej sluchac byc dla niej mily grzeczny, nie wprowadzaja sie jako goscie na kilka dni lecz na zawsze na dluugoooo.... tak powiedzial synowi. gdy poznawialam tego faceta to mowil mi ze jest po rozwodzie ze jego byla zona odwiedza dziecko jak sobie przypomni, ze chce z kims zamieszkac najpieiej z kobieta z dzieckiem ktorej moize pomoc bo moze jej dziecko traktowac jako swoje, wozic do lekarza, i naprawde to robi ostatnio mi bardzo pomogl u lekarza .... powiedzial ze moge pracowac lub nie to wg uznania jak wole, ze jesli nie mam mega duzych wymagan to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli nie ma szansy wg was by on do niej wroci l???? by byli razem???? dodam ze oni sie ro\sta;li z jej winy bo sta;la sie alkoholiczka, zaniedbywala ich dziecko zoostawiala dziecko samo w domu.. nawet noworodka samego zostawiala na kilkanasceee godzin, zabierala j a policja spod domu bo przychodzila pijana kopala w drzwi a on jej nie chcial wpuscic!!!!!z opowiadan chlopca wynika "tato jak widzial ze jest pijana wyrzucal ja z domu, mial jej dosc, mowie ci to byla pijaczka, wybijala nam okna ale i tak czasem o niej myusle bo tyle lat z nia bylem:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto nigdy nie bedziesz matka dla tego dziecko,gdyż chłopczyk ma juz matke,zrozum to I wex idź do pracy to przestaniesz myslec o bzdurach. Zacznij czytac uważnie co ci tu ludzie piszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak poza tym sytuacja jest bdb, opisze wszystko: -on ma super rodzine wszyscy wigilie spedzaja razem po okolo 20osob wszystkie swieta rodzinne, ludzie w rodzinie mili normalni, bez jakis udziwnien -jest praxcowity, remontuje mieszkanie, wszystko chce by bylo perfekcyjnie zrobione wykonczone, -w domu gdy sie go o cos poprosi to zrobi to, -umie naprawic wszystko nawet komputer porozkrecac i wszystkie czesci powymieniac... umie remontowac sam, sam wszystko prawie/ -do dzieci ma super podejscie, naprawde sie stara pomoc wychowywac moja corke ktora jest czesto nieznosna! ma do niej cierpliowsc, podpowiada mi co ja powinnam robic by miii na glowe nie weszla, pomagal mi jejj leki dac gdy nie chciala brac - z wygladu tez mi pasuje, z charakteru tez bo wg mnie jest maddry i odpowiedzialny, powiedzial ze on lubi zarabiac a babka niech sie domem zajmie, ze nigdy by nie pozwolil rodzinie zginac, ze wg niego jego syn ma przy mnie dobrze bo mu leki podaje, bo ugotuje bo sie pobawie pogadam ze nie musi go wozic po ludziach gdy jedzie do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nigdy nie bede matka dla tego dziecka to kim bede???? przeciez mieszkajac z nimi spelniam role matki , prawda??!? no wiec skoro uwazacie tak tze nie bede dla niego jak mama to on bedzie zazdrosny o moja corke? ze ona ma mnie ze jestem jej mama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty też sie napij bo ci styki zwarło, zespawało całkiem na sztywno, alkohol może rozpuści :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes zazdrosna moim zdaniem, to tak skromnie napisane wolalabys by dziecko faceta bylo olewane przez wlasna matke i cierpialo? chyba dla dobra dziecka powino ci zalezec by mialo ono dobre relacje z rodzicami, ktorzy pomimo iz nie zyja juz razem to jednak by ze soba mieli tez jako taki kontakt a nie np wyzywali sie i klocili przy chlopcu, facet zyje z toba, a to ze pozwala matce odwiedzac chlopca to dla jego dobra, potrzeby, ;;; a co z twoim dzieckiem, czy ojciec twojego dziecka odwiedza je i jak reaguje na to twoj facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ci to tak przeszkadza to znajdz sobie faceta bez bagazu i przestań smecic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz macochą, konkubiną ojca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie bedziesz macochą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mojego dziecka nie odwiedza biologiczny ojciec ma dopiero 3 latka a jak podrosnie i zapyta czemu mamy inne nazwiska to powiem jej ze jej prawdziwy tata ma nowa kobiete i nowe dzieci a jej nie chcial odwiedzac bo i po co skoro mieszka z nowym facetem i on tak naprawde jest jej tata bo tata jest ten kto wychowuje daje pieniazki organizuje urodziny bawi sie, lezy przy chorym dziecku a nie taki na odleglosc ktory sobie dziecko odwiedzi jak przypomni sobie o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co mam np powiedziec w szkole lub w domu kultury ze jestem kim??? jak np nauczycielka zapyta lub ktos to co chlopiec ma powiedziec?? to jest kolezanka mojego taty czy co? macpocha? no to glup[io brzmi moze lepiej : to agata ona z nami mieszka w domu ? co ma mowic? co ja mam mowic jak zapyta sioe np. lekarka czy nauczycielka a pani jest kim dla chlopca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry za szczerośc i dosadność, ale dla mnie jesteś zwykłą niedorosłą idiotką. Masz super sytuację, a czepiasz się tego, że Twój facet to odpowiedzialny i dojrzały człowiek, który chce dobrze dla swojego dziecka. W dodatku Twoim zajmuje się nie gorzej. Jego synek ma matkę, i do jej śmierci to się nie zmieni- wystarczająco jasno napisałam? Jeśli nie będziesz dalej wymyslac tych kretynizmów, to prawdopodobnie z czasem staniesz się dla tego chłopca ważniejsza od jego mamy, może będzie mówił do Ciebie kiedyś "mamo", ale to nie zmieni faktu, że swoją mamę już ma, i to tamta mama będzie wpisana w każdy kwestionariusz, w szkolny dziennik, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poprostu mam kilka dylematow co np. w mdk mowic ze kim jestem??? albo jak jakis kolega zapyta jego a kto po ciebie przyjdzie po szkole?? kto cie odbierze? i co on ma odpowiedziec?? kolezanka taty?? przeciez kolezanka nie jestem bo mieszkamy razem, a kolezanka to pani ktora by ich odwiedzala czasem...prawda? albo ostatnio lekarka mnie pytala"" a pani kim jest dla adasia??"? noi co mialam powiedziec? powiedzialam mieszkamy razem wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×