Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowa dyktator i jej poglądy na temat ślubu

Polecane posty

Gość gość

Witam.Za dwa miesiace bierzemy slub koscielny.slub cywilny mamy za soba ktory robilismy z wlasnej kieszeni.urodzilo sie nam dziecko i niedlugo bierzemy slub koscielny razem z chrzcinami.rodzice z obojga stron finansuja wesele.Bylo spotkanie latem.rozmowy jak co ma przebiegac.ustalilismy WSZYSCY ze ma to byc przyjecie weselne na ok 30 osob(jest to najblizsza rodzina),bez orkiestry,skromne przyjecie z chrzcinami.Wczoraj dzwoni tesciowa,ze zamowila orkiestre,my jej nie chcemy,moi rodzice tez nie.Ta kobieta powiedziala ze orkiestra bedzie bo ona za wesele placi i ona rzadzi(zaznaczam ze na cywilnym byla muzyka to siedziala jak kolek za stolem i nie zatanczyla ani jednego tanca,siedziala jakby byla obrazona).tlumaczylam ze ustalalismy,ze cala moja rodzina juz wie ze bedzie to SKROMNE przyjecie,ze byl na takie ustalanie czas i jezeli juz to miala to by byc nasza wspolna decyzja.Co uslyszalam?Ze jak mi sie nie podoba to na wesele mam nie przychodzic,emocje mnie poniosly i powiedzialam ze w takim razie slubu nie bedzie.moi rodzice sa nerwowi bo z nimi tego nie ustalila,dodam ze sala jest wynajeta na 6 godzin i za 6 godzin orkiestra chce 3 tysiace a jest to raczej podworkowa orkiestra..ja juz nie wiem co robic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest jak dzieci bawia sie w dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To trzeba bylo za swoja kase robic slub a nie zebrac po rodzinach. to Wasz slub. Ja tez robilam skromne wesele z chrzcinami, dla naprawde najblizszych (20 osob) i wyszlo to nam 3 tys. zl. Przyjecie-poczestunek, alko i muzyka byly w domu u tesciow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energoenergetyka
Dobra to będzie podłe co powiem - ale było nie brać od innych pieniędzy na własne zabawy. Tak to potem jest. Zresztą co to za pomysł dwóch ślubów i dwóch wesel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teściowa popisała się z tym tekstem do ciebie, "Ze jak mi się nie podoba to na wesele mam nie przychodzić'" a jakie to wesele bez Panny młodej. Na spokojnie niech to mąż załatwi konkretnie z teściową A współczuję Ci teściowej a i może sami zróbcie jak macie za swoją kasę - będzie spokój i nikt nie będzie sie wtrącał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Cie rozumiem, przechodzilam to samo, wiec ja poszlam po pomoc do meza i on naprostowal swoja mama ze ona swoje swoje wesele to juz miala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym nie przyszla :) ciekawe jaka mine by mila tesciowa jak by sie okazalo ,ze ani slubu ani tancow z jej lorkiestra nie bydzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do nikogo nie zebralismy o pieniadze!! sami sie zaoferowali ze chca zaplacic.a to tylko bierze sie za jednym razem koscielny z cywilnym tak?jesli mnostwo osob ktore biora cywilny a potem koscielny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ci szkodzi ta muzyka i tak ty za nią nie płacisz. Ja bym brała jak za free

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie o to chodzi..mial byc obiad kawa i ciasto i koniec.po przyjeciu.wiec zaznaczam ze to mialo byc przejecie a nie wesele.wszyscy byli tak umowieni..a ta z orkiestra wyjezdza.nie wiem czy wypada(patrze tu na moja rodzine a nie na jej) zebym po kosciele juz tam na sale nie poszla.nie mam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem zwyczaju placenia za slub przez rodzicow. :) W Twojej sytuacji pozostaje, albo sie dogadac, albo zrobic slub za pieniadze z wlasnej kieszeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nowego, wszystkie teściowe to takie wariatki i bardzo często bez względu na to kto za co płaci uwielbiają narzucać swoja wolę moja np. wtrącała się w to jaką mam mieć sukienkę, strzelała fochy i wszystko krytykowała pozapraszała jakieś swoje znajome od czapy na wesele, oczywiście i nich przypomniała sobie gdy lista gości była już zamknięta i zaproszenia już w druku... szkoda gadać, najpierw uparła się by płacić za restaurację i nie chciała bym płaciła za swoich gości....a po ślubie mi oczywiście to wypomniała inna sprawa że jej gości było 50 osób a moich 10 teściowe to nawiedzone, zazdrosne wariatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krótka piłka - idziesz z tesciowa do orkiestry i mowisz, ze wszelkie kwestie finansowe reguluje tesciowa, bo to ona chciala orkiestre i zeby do ciebie absolutnie nie przychodzili po zaplate, bo od ciebie nie dostana zlotowki. jak tesciowa chce to i niech zaplaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkodzi bo mialo byc skromnie,do tego mam male dziecko.nie mialo byc tancow bo po co? mialo byc przyjecie.a ona teraz orkiestra i jeszcze kazala sie nam zlotem poobwieszac ktore kiedys dala bo ona sie nie bedzie wstydzic.parodia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energoenergetyka
No ale to, że ktoś oferuje nie znaczy, że trzeba brać... Jak chcesz szaleć z dwoma weselami to było się zastanowić czy Was na to stać. A tak? W sumie racja - kto płaci ten decyduje ;* Ja nie rozumiem skąd się biorą takie problemy, naprawdę ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym się z teściową nie kłóciła tylko wysłała męża żeby ze swoją mamą pogadał, w końcu albo daje DLA WAS kasę na wesele albo urządza swoje. A tak w ogóle po takim tekście to bym jej te pieniądze oddała i powiedziała, że nie dokłada ani złotówki to nie ma nic do powiedzenia i może przyjść jako GOŚĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko- jak się teraz dasz pojechać teściowej to cały czas będzie tak po ślubie, nie daj się i koniec, a z tym złotem to masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja nie rozumiem skąd się biorą takie problemy, naprawdę ;]" takie problemy biorą się gdy trafi się na typ teściowej która jest despotyczna, kontrolująca i uważa że wszystkie rozumy pozjadała... wiele z takich teściowych tak się zapędza w planowaniu "wesela" że zapomina że to nie ich wesele.... inna sprawa że wesele syna urasta do okazji by się pochwalić przed koleżankami i stąd kłótnie z przyszłą synową o to jak wszystko ma być zorganizowane...... kwestia finansowa to tylko pretekst by rządzić i narzucać swoją wolę myślicie że taki typ teściowej by się zgodził gdyby młodzi powiedzieli że nie robią wesela albo ślubu kościelnego ? absolutnie nie, bo przecież one muszą się popisać przed znajomymi, zaprosić swoje kumochy, zabłysnąć itp. stąd kłótnie o wygląd sukienki, sali, orkiestrę a nawet zaproszenia i inne d**erele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2012
energoenergetyka- to że teściowa płaci to ma o wszystkim decydować , a państwo młodzi nie mają nic do gadania ??? widać że jesteś pokroju teściówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do organizowania ślubu przez rodziców to nie przesadzajcie - często jest to prezent ślubny a także tradycja, że rodzice dokładają się do ślubu. Z jednej strony młodzi mają nie mieszkać przed ślubem i nie żyć w konkubinacie a z drugiej mają żyć jak małżeństwo i mieć własne (niemałe) finanse? My mieliśmy część kasy ale niektóre rzeczy kupili rodzice (np moją suknię moi rodzice a alkohol teściowie) i na szczęście nie każda teściowa jest nawiedzona, moja jest bardzo fajna, do niczego się nie wtrąca nieproszona i mamy świetny kontakt :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
halo nikt zadnych pieniedzy jeszcze nie wzial! nic nie jest zaplacone ! wiec po przyjeciu moge sobie sama za to zaplacic>Moja mama tez za to miala zaplacic i powiedziala tak - to moj prezent dla was,ja tylko place a to jak bedzie wszystko wygladac zalezy od was,to wasz slub.a tesciowa?Ja place,ja rzadze,nie macie nic do powiedzenia.mezowi kaze zalozyc sygnet.ja powiedzialam ze nie jestesmy cyganami zeby w takich rzeczach chodzic i nikt sie niczym nie bedzie obwieszal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2012
Gość z 10,09-dobrze napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energoenergetyka
'takie problemy biorą się gdy trafi się na typ teściowej która jest despotyczna, kontrolująca i uważa że wszystkie rozumy pozjadała...' Mam taką teściową. Ale mam też swój rozum, mam język, jestem asertywna i mam myślącego męża. Nigdy nic od niej nie wzięłam - poza prezentami symbolicznymi ale tak żeby nie mogła mi czegoś wypominać. I nie wypomina. Ale jak się bierze od kogoś takiego kasę to na co potem narzekać? Na własną głupotę i chciwość chyba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energoenergetyka
Nie jestem pokroju teściówki. Mówię, że trzeba MYŚLEĆ od kogo się pieniądze bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 2012
U mnie rodzice i teściowie płacili za nasze wesele. sami chcieli- nikt ich nie prosił, to ich był prezent. ale do niczego sie nie wtrącali, nic nie narzucali- to nasze wesele i nasze wybory- taki były ich słowa , a że pozapraszali tez swoich bardzo bliskich znajomych- to dla mnie normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem! Rok temu wychodziłam za mąż. Ślub finansowany przez moich rodziców i rodziców męża. Właściwie w ogóle spięć nie było, ustaliliśmy co i jak. My z mężem wszystko sobie załatwialiśmy jak chcieliśmy, rodzice po prostu płacili. W efekcie jednodniowe wesele z orkiestrą, do białego rana na 60 osób wyszło niecałe 20 tysięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego " niemale finanse" na slub? Przeciez nie ma obowiazku organizowania wystawnego wesela. Podtrzymuje to nadal, ze rodzice nie powinni placic za slub, a argument, ze taka jest tradycja do mnie nie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energoenergetyka
Ja tylko próbuję Wam naświetlić, że ludzie są różni - i o ile część ludzi da pieniądze i nie będzie się wtrącać o tyle jest grupa, która chce wykupić sobie udziały decydujące ;] I od takich ludzi za żadne skarby i obietnice gruszek na wierzbie pieniędzy się nie bierze. Tak trudno to zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu bo nawet skromne przyjęcie kosztuje kilka tysięcy, co dla młodych osób na dorobku może być przeszkodą, a czy tylko o pieniądze w małżeństwie chodzi? mają czekać aż się dorobią żeby wziąć ślub? ponad to ten dzień jest raz w życiu i czasem chciałoby się aby wyglądał jak z marzeń a nie na styk byle tylko był ;) oczywiście jestem zwolenniczką samodzielności finansowej ale uważam, że nie ma nic złego w tym, że rodzice dają prezent w formie pomocy finansowej aby uatrakcyjnić wesele. Zwłaszcza, że często sami to proponują, jeśli ich na to stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musza sie dorabiac, zeby brac slub, absolutnie. Ja po prostu uwazam, ze nalezy robic takie wesele, na jakie Cie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×