Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wontek

Czemu lasie z korpo to

Polecane posty

Gość gość
ja zaproszę kandydatkę na asystentkę na rozmowę wstępną do hotelu. warunki: szczupła, brunetka, długie włosy. cycki mogą być małe, wzrost 165-175

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex korpo
mobbing w białych rękawiczkach...szczera prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waginkaaa
ja mam pojemną, przytulną waginkę i przyjmę znerwicowanego krokodylka za jedyne 500 pln/h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waginkaaa
tak sobie wymyśliłam, że jak będę przyjmować jednego krokodylka dziennie to zarobię 15 tysi bez podatku miesięcznie. czyli dobry korpo standard, a i roboty nie za dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdo stefek_mucha
Gość - z moich obserwacji wynika, że żadne z wyżej wymienionych przez ciebie nie jest dobrym środkiem do zrobienia kariery. Wg mnie karierę robili ci, którzy chodzili z przyklejonym uśmiechem na twarzy i udawali świetnych przyjaciół całego świata, zwłaszcza tych ,którzy mogli ich awansować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O kurde ja nie ummiem sie sztucznie smiac ani udawac :) Utwierdzam sie tylko, ze to nie dla mnie i lepiej naprawde mi bedzie rozdawac ulotki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefek_mucha
ale to na to samo wychodzi. bycie du.polizem a dawnia du.py to forma du.polizania jedna i ta sama hipokryzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znajde meza:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdo stefek_mucha
Zdrowiej dla ciebie będzie jak poszukasz pracy gdzieś indziej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asystentka_
A jak jest za granicą w korpo? Myślę, że to samo tylko pensja jest w innej walucie. :P i znacznie wyższa? Moja koleżanka do UK wylatuje. Zastanawiam się czy nie zabrać się z nią i tam robić karierę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób spółkę z waginką. będziecie obsługiwać zestresowanych korpodylków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdo stefek_mucha
Stefek zgadzam się, że jedno i drugie jest dupolizaniem. Ale krzywdzące byłoby stwierdze, że wszystkie kobiety z korpo awansowały przez łóżko. Nie wszytskie mają d****arską naturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale my tutaj uogolniamy oczywiscie:) wiadomo, ze nie wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asystentka_
Ja umiem. Zresztą prawie cały czas tak mam banana na gębie :D i nie tylko to potrafię. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stefek_mucha
za granicą jest inaczej. na ogół dużo lepiej. może poza US, bo tam jest wyzysk też na maksa. ale w europie jest na ogół ok. ludzie normalniejsi. zarabiają na tyle dużo, że nie musza się napinać i co chwila wszystkim udowadniać. to jest bardoz duża różnica jakościowa. inne też są standardy w korpo. lepsze. więcej oferują. generalnie inny świat. trzeba samemu sprawdzić, żeby uwierzyć. przykład. będąc zatrudnionym w korpo w berlinie i pracując w polsce, dostawałem za kazdy dzien na projekcie 200 EUR ekstra dodatku. będąc zatrudnionym w tej samej korpo w polsce i pracując w polsce mógłbym sobie o takim dodatku pomarzyć jedynie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W korpo przestrzegają kodeksu pracy." no w porównaniu z wąs firemkami to tak. Korporacje to jeszcze ciągle jednak zatrudniają na ten nieszczęsny etat i nawet umowa na czas nieokreślony się pojawia. A byznesmeni to najchętniej studenta lub rencistę (coby składek nie płacić), i na zlecenie, coby łatwo zwolnić. Ewentualnie najniższa oficjalnie, reszta pod stołem na czarno. W korpo to nawet odprawy dają. Nadgodziny rozliczają. Baaa nawet płatny urlop człowiek dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asystentka_
Dzięki. Stefek ;) zorientuję się już na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiecie dlaczego korpo na zachodzie lepiej traktują pracowników? Bo tam są związki zawodowe, które działają. Przecież to korpo nie daje tych dodatków bo jest miłe, tylko daje dlatego, że ktoś to kiedyś wynegocjował. W Polsce jak coś chcesz to usłyszysz, że jesteś roszczeniowy leń. Ja tam pracuję w fajnej duńskiej korpo i u nas jest w porządku. Ale to dlatego, że firma skandynawska i taka jest polityka. Francuskie korpo to zupełnie inna bajka. Odziały w Polsce czy na Węgrzech mają zarabiać na luzik w oddziale macierzystym. BTDT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciamcia
mi kiedyś anegdotę znajomy z banku opowiadał. rozmawia ze swoim odpowiednikiem w londynie i zeszło na to co w weekend robić będą. Londyńczyk: no my to wyskoczę ze znajomymi w alpy, narty na lodowcu, potem może śmigniemy w niedzielę do Wenecji, po drodze kawka (tak się wyraził: kawka) w Paryżu i wieczorem w domu, a Ty? Polak: no ja pewnie do rodziny pojadę, może do teatru pójdziemy z żoną. równorzędne stanowiska. jakość życia nieporównywalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj dory znajomy poszedl do korpo i sie martwie, ze sie stoczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asystentka_
No to nieźle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdo stefek_mucha
Problem z tym, że do siedzenia na tych nadgodzinach jesteś zmuszony (w białych rękawiczkach oczywiście) i w d***e mają to, że nie zawsze możesz siedzieć dłużej. Tym sposobem robią z ciebie niewolnika korporacji, ty tracisz znajomych, sypie ci się związek bo ciągle siedzisz w pracy. A jak nie siedzisz to albo jesteś zbyt zmęczony na cokolwiek, albo zapieprzasz załatwiając zaległości albo siedzisz u lekarza, bo z przepracowania zdrowie szwankuje. Urlopu często ci odmawiają i jak już go dostaniesz to z łąską i powinineś na kolanach dziękować, że go dostałeś. Dochodzi do tego, że boisz się wziąć ten urlop, który należy ci się jak psu buda. Poza tym, do ostatniej chwili musisz liczyć się z tym, że mogą ci jednak wstrzymać ten urlop i wtedy przepada ci kasa na niego przeznaczona, tym samym niszczysz też plany urlopowe osób, którymi się wybierałeś na ten urlop. A poza tym, to na tydzień przed urlopem zapieprzasz po godzinach bezpłątnie żeby się odkopać z wszytskich zaległości zanim pójdziesz na ten urlop, bo obowiązków masz tak dużo, że zawsze są jakieś zaległości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grafikko
a do mnie wczoraj wieczorem dzwoni klient z korporacji skrzypek i organek sp. z o.o., wielki polski biznesmen i mówi, że potrzebuje na dzisiaj rano (!) żeby mu zrobić klika projektów (roll-up, baner, naklejki) i wydrukować i dostarczyć. Z ciekawości spytałem ile chce zapłacić. No wiesz pan, nie więcej niż 500 za wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, ze to forum uczuciowe to jak myslicie: Lepiej jak osoba z korporacji zwiaze sie z kims kto tez prowadzi taki tryb zycia? Czy lepiej jak zwiaze sie z osoba praujaca mniej, przyjemniej, ale i mniej zarabiajaca? Wiem, wiem, ze to nie regula, ale jak wynika z Waszych obserwacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciamciom z korpo się bardzo często związki rozlatują. często laskę przy kolesiu trzyma tylko to że dobrze zarabia. ale jak np. kolo non stop siedzi w robocie, a jak wraca to nie ma sił i chęci na bzykanie, to laska zaczyna przygód sobie szukać. itp. jednym to oczywiście nie przeszkadza, innym może. generalnie jak jest duże obciążenie psychiczne w robocie, to trzeba naprawdę mieć silną osobowość, żeby tego nie przenosić do zycia prywatnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, kasa kosztem zycia prywatnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdo stefek_mucha
związek korporacyjnego szczura z kimś "niekorporacyjnym" może źle się odbijać na tym drugim - brak czasu lub sił dla niekorporacyjnego, poza tym na kimś trzeba wyładować stresy przyniesione z pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja to jeszcze zauważyłem, że korpdylki, szczególnie laski traktują z góry każdego niekorpo kolesia. że one takie ach i och, wyemancypowane, tyle zarabiaja. laska może nić nie umieć, być głupia, ale dumna jest niesamowicie. i potem to na każdym kroku udowadnia.. na weekend nie na rower, ale do teatru bo to takie ach i och, nie nad jezioro się powłóczyć, ale na otwarcie galerii... takie robienie z siebie na siłę wychuchanej i wymuskanej inteligentki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojego chłopaka to nie dotyczy bo ma luz w korpo. Zarządza sobie grupą ludzi tylko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×