Czemu lasie z korpo to

Ja po moich 3 miesiącach mam uczulenie na hasło "team leader"... Nie wiem jakie są kryteria wyboru na to stanowisko, ale chyba rzeczywiście waginalne, bo logiki i umiejętności moja nie miała za grosz...

Hm... Tak narzekacie na mobbingi, ciągłego banana na twarzy, donosicielstwo, dwulicowych kolegów z pracy. A wyobraźcie sobie że tak jest wszędzie, no prawie. Ale na pewno w większości ;) w markecie, w mikro przedsiębiorstwie z szefem, któremu wystaje słoma z butów, w małym sklepie, w państwówkach czy korporacjach. To jest na porządku dziennym. Tylko z tą małą różnicą że w korpo wysokość pensji jest wyższa i nie licząc umowy o pracę na czas nieokreślony, pakietu zdrowotnego etc. :O

Dlatego ja się w ogóle przebranżowałam :)

a ja to bym zalał chętnie i z uczuciem jakąś smukłą korpo-waginkę. nie musi być przesadnie inteligentna :)

Włosy w kolorze złota, a szczególniej? Sama jesteś dla siebie szefem? :)

znalazła bogatego sponsora :)

Stefek, a nie zastanawiałeś sie nad wyjazdem z kraju? :P

mniej więcej - jestem partnerem w spółce :) zaczynamy się rozwijać więc kasa wychodzi właściwie czasem 2x taka jak w korpo, a nie ma porównania co do warunków pracy. W obecnej pracy jestem dla przyjemności i pracuję z ludźmi, których lubię i cenię.

hehe. znaczy co, kolo wyłożył kasiorę, a złote włosy występują w charakterze lodziarni? :D:D

Czesławski, myślę, że dla Ciebie wcale nie musi być inteligentna, oby miała prezencję :P ale nawet takie wiedzą komu dawać, a komu nie. :O abstrahując, przychodzę na rozmowę klasyfikacyjną aplikując na stanowisko asystentki, a szef wyskakuje mi na koniec z twierdzeniem, że chce loda. Ja na to że mogę panu przynieść czekoladowego, bardzo dobre mają tu za rogiem. Choć wcale mi wtedy nie było do śmiechu. :(

Włosy w kolorze złotym, to fajnie ze Ci się udało. Powodzenia, oby tak dalej ;)

czesławski: nie, to spółka z koleżanką = kobietą = robienie loda nie było konieczne (....). i nie, nie wylizujemy się nawzajem w przerwach (jako substytut loda). no bez komentarza...

Asystentka: żartujesz???? i co ten szef wtedy powiedział???

a tak z ciekawości, to co Szanowne Panie robią, że tak początek działalności i już kasa się sypie drzwiami i oknami? tak samo z siebie, żadnych inwestycji, znajomości, kontaktów? nie agencja towarzyska aby?

Ej to ide sobie do korporacji, sidam przy stoliczku i co robie?

Sierio, sama się zdziwiłam bo pierwszy raz się z czymś takim spotkałam. Przez chwilę myślałam, że sobie kpi, ale brzmiało to poważnie choć i tak obróciłam to jego chcenie w żart. A on na to że nie o takiego loda mu chodzi i się śmieje. To ja powiedziałam, że w takim razie dziękuję za ofertę pracy aczkolwiek nie skorzystam, pożegnałam się i wyszłam. :O

przejęłyśmy już działający interes: okazja nam spadła prawie że z nieba, no to głupio byłoby nie zaryzykować :)

taaa. i za darmo ktoś oddał pewnie :D

asystentka: masakra! szkoda że takie rozmowy nie są nagrywane, to powinno być karalne...

No napiszcie, jestem pracownikiem korporacji, sidam przy stoliczku i?

@gość siadasz przy stoliczku, robisz kupę, sprzątasz, idziesz do domu. mama krzyczy co tak późno gówniarzu wracasz, pewnie znowu ten syf jarałeś!

@włosy a co to za biznes? branża? usługi? produkcja?

usługi. nie, nie taniec na rurze. nie, nie masaż erotyczny. nie, nie agencja towarzyska :D czy ktoś tu nie ma zrypanego mózgu? ;)

@włosy coś strasznie enigmatyczna jesteś. pytałam jaka branża. konkretnie. chyba, że ten biznes to taki na potrzeby kafeterii, żeby poszpanować na zasadzie "wiem, ale nie powiem".

branża konkretnie usługowa. przecież pisze jak byk.

ale co usługowa? fryzjer? czy usługi księgowe? bo jedno od drugiego to jak wenus od saturna.

a jaka to różnica dla tego tematu? korpo odradzam, szukać sobie innej roboty żeby nie zwariować, i tyle!

różnica żadna. ale ciekawa jestem, gdzie to takie cuda na kiju, że samo się kręci. i kto takie cuda oddaje gratis. mówiąc wprost, cosik tu prześmiarduje :P

a kto powiedział, że się kręciło od razu? i że to od wczoraj? a oddanie z powodu poważnej choroby może być - nie wpadło się na to?

plączemy się w zeznaniach :D wcześniej było, że się kręciło i okazja życia. teraz że niekoniecznie i ciężka choroba. hahaha.