Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość letni makaron

właśnie się rozstaliśmy prosze o pocieszenie

Polecane posty

Gość letni makaron

to się stało 2h temu niecałe :( rozstaliśmy się w sumie w zgodzie... tzn oboje doszliśmy do wniosku, że walka o ten związek dobiegła końca i nie ma sensu. szanujemy się i chcemy mieć kontakt, uczucie mi mija do niego, ale jednak dołek jest. a on jeszcze od razu poleciał na imprezę z kumplami. nie czuję się z tym fajnie :/ wiem, że pewnie za parę dni się ogarnę i będzie lepiej, ale teraz niestety to nie jest możliwe. potrzebuję jakiegoś pocieszenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Butelka (sic!) wina i dobry film. A potem ryk w poduche. Jutro bedzie lepiej, trzymaj sie, kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
staszek, trochę oglady co? ;/ zerwaliśmy 2H TEMU! to nie jest fajne uczucie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
gość, z tym filmem dobry pomysł :D jutro mam wolne, więc mogę sobie troszkę 'poszaleć' w łóżku z lapkiem. a on tam pewnie z innymi dziewczynami... ech, szkoda gadać. z lampką wina to kiepsko. na szczęście jak na zawołanie mama kupiła do domu ogromna nutelle. więc czekolady dużo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy będzie to pocieszające, ale powiem ci, że ty przynajmniej ze swoim kulturalnie zerwałaś, a ja? Zostałam bezczelnie olana przez swojego, po postu przestał się odzywać teraz doszłam do wniosku, ze byłam poczekalnią i znalazła sobie jakąs inna. Faceci to szuje 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
o kurcze. moja kolezanka tez miała taką sytuację jakoś w kwietniu. kompletnie przestał się odzywać. a on jeszcze z zagranicy. więc już w ogóle ją bolalo. nie mogła się dowiedzieć co z nim. nie pociesza mnie nieszczęście innych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z nerwicą
A odezwał się w końcu do niej czy zamilkł raz na zawsze? Widac, ze dobra i fajna z Ciebie dziewczyna, ten Twój eks jeszcze będzie żałował, że Cię stracił 🌼 Uszy do góry, miliony dziewczyn mają ten problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
gość z nerwicą, bardzo miłe słowa :) dziękuję. sama nie wiem czy bym chciała powrotu... może? ale głupio chyba to rozważać teraz. co ma byc, to będzie. mimo to i tak wątpie, bo ex nie jest typem takiego faceta. nie odezwał się do niej do tej pory chyba... strasznie ją potraktował. mój przynajmniej ma do mnie szacunek i powiedział, ze nie żaluje związku ze mną bo byłam jego pierwsza miłością, że to był wspaniały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz makaronik, czasem trzeba sie rozstac zbey znalezc prawdziwe szczescie. :) Czasem ludzie sie rozstaja i po latach znow na sibie trafiaja, dojrzalsi, lepsi. Dobrze mowisz: co ma byc to bedzie. A ostatecznie bedzie dobrze ;) Jesli czlowiek jest madry to bedzie mial madre, fajne zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
letni makaron jakbym czytała o sobie! Ja dzisiaj o 21.20 po raz ostatni w życiu się spotkałam już teraz z moim ex... Ale u nas właściwie było źle od lipca, kiedy to po raz pierwszy mnie tak naprawdę olał ciepłym moczem. Teraz się tylko przepełniła czara goryczy, wałczyłam o ten związek, ale... ja walczyłam i się starałam, a on... imprezy! Matko... ten człowiek nigdy na imprezy nie chodził, przez 2 lata naszego związku na żadnej razem nie byliśmy, on twierdził, że nawet nie lubi takich spędów. A teraz? Śmiało idzie... oczywiście beze mnie, bo nawet nie chciał tam ze mną iść. I zrozumiałam, że nie jestem w stanie tego znieść. Jeszcze jakieś piwa z kolegami od czasu do czasu - ok... Ale teraz? Powiedział wprost, że on nie chce iść ze mną. To był dla mnie definitywny koniec - to była ta czara goryczy, bo wcześniej dużo złych rzeczy się działo. Po tym rozstaniu jeszcze parę łez poleciało, bo jednak jest jakiś żal, że coś się skończyło :( Także czuję dokładnie to co Ty kochana. Jedyny pocieszeniem może być to, że nie jesteś sama w tej sytuacji. Trzeba godnie to wszystko znieść. Jak płakać to w domu i otworzyć się na ludzi. W towarzystwie łatwiej to wszystko się znosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
ale myślisz, że możemy faktycznie do siebie wrócić? bo skoro teraz przestajemy się kochać, on jest dzieckiem... a chcemy się kumplować jak nam już emocje opadną i się ogarniemy. może wtedy coś wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
gość- kochana, chcesz popisać na emailu skoro jesteś w takiej samej sytuacji? wow, zbieg okoliczności jakiś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Makaron, wlasnie mozecie. Czesto tak sie zdarza. Najlepiej puscic sie wolno, nic nie oczekiwac a zycie niech sie toczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość z nerwicą A odezwał się w końcu do niej czy zamilkł raz na zawsze? Widac, ze dobra i fajna z Ciebie dziewczyna, ten Twój eks jeszcze będzie żałował, że Cię stracił kwiatek.gif Uszy do góry, miliony dziewczyn mają ten problem - przecie Baranie jedne autorka napisala, ze JEJ uczuciego do NIEGO mija. Wiec to jeje wina. To czego chlop ma zalowac. To ona juz zaluje, ze on ma ja bardziej w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
gościu z góry, ogarnij się. NASZE uczucie do siebie mija, rozumiesz? tak dużo o tym rozmawialiśmy, ze naprawdę jakby to co czujemy oboje się połączyło. w jednym momencie oboje doszliśmy do wniosku, ze juz nie ma czego ratować. oczywiście po jakichś tam próbach ratowania tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
makaron ile lat macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
20 nie mów, ze młodzi. wiem, ze czeka nas jeszcze wiele, bla bla. ja się przejmuję chwilą obecną. i takie młodziaki też mają uczucia :) (wyprzedzam ewentualne komentarze, które są popularne na tym forum)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
letni makaron, no faktycznie zbieg okoliczności :) Ale chyba lepiej tego nie rozpamiętywać :) Ja w lipcu jak się tak strasznie zawiodłam na nim, to tu założyłam wątek na kafe. To mi pomogło, że ludzie pisząc tu mnie jakoś wsparli, podzielali moje zdanie. I to mi pomogło. Trzeba coś napisać, się wyżalić - wypłakać do ostatnich łez. Będzie ciężko, nawet bardzo. Ja go strasznie kochałam, po rozstaniu.. tak jakby umarło we mnie życie. Siedziałam i ryczałam przez 2 tygodnie. Ale... nadal się z nim spotykałam, myślałam, że to jeszcze nie koniec - wydawało mi się, że nawet i on się zaczął starać. Zaczynało być fajnie, znowu chodziliśmy razem do kina, jeździliśmy na wycieczki... Po piwie nawet mi powiedział, że mnie kocha. Myślałam, że wszystko zmierza do tego, że znowu będziemy razem, że znowu będzie cudownie. A tu dupa blada. Od 3 tygodni po prostu jakbym nie istniała! Umawia się i nie zjawia, nie odbierał telefonu, sam też nie dzwonił, znalazł sobie nowe towarzystwo i chleje z nimi codziennie na umór. O mnie i naszym związku już totalnie zapomniał. Miałam dość. I się skończyło. A co do Ciebie - uważam, że owszem możecie wrócić do siebie, ale to już nie będzie to samo. Każdy będzie pamiętać o przeszłości, a on się nigdy nie zmieni. Życzę Ci wszystkiego najlepszego oczywiście, jeśli to była prawdziwa miłość. A pozostawanie w przyjacielskich kontaktach też już przerobiłam - tak się nie da. Bo wyobrażasz sobie się z nim spotkać, iść np na spacer i nie móc się do niego przytulić czy pocałować? Mi by serce pękło z żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Makaronik, wlasnie. Nie oszukujmy sie malo ktora para majac 20 lat i mniej poprowadzi zwiazek do slubu. Uczycie sie dopiero tego;) Najlepiej sie milo rozstac i zyc. Dorosniecie, zmieni sie myslenie i zobaczycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×