Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AnnabellLee___

Jestem singielką i dobrze mi z tym

Polecane posty

Gość AnnabellLee___

Kiedyś narzekałam na samotność, ale odkąd zaczęłam wychodzić z domu i uczestniczyć w różnych spotkaniach, koncertach itp., podróżować, moje życie całkowicie się zmieniło. Odzwyczaiłam się od szukania kogoś, nie przejmuję się, czy kogoś poznam... Co ma być, to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popieram AnnabellLee, ja też dążę, aby dojść do tego etapu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Skończyłam niedawno 25. Nie rozumiem osób, które gadają, że to już czas na zamążpójście, przekonujących, że później nikogo nie znajdę. To jakiś absurd. Przecież to indywidualna sprawa każdego z nas, a ja póki co nie myślę jeszcze poważnie o związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość letni makaron
od 2h jestem singielką i też bym chciała miec takie podejście za parę dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uczyłaś się po polsku, więc pisz po polsku. Jesteś panną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Znam oczywiście osoby w moim wieku, które mają już dzieci i małżonka, i radzą sobie znakomicie, ale najwidoczniej są już na to wszystko przygotowane psychicznie. Ja sama natomiast koncentruję się bardziej na pracy nad sobą i swoim poczuciem wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Piszę po polsku, kolego. Co Ty ode mnie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu żaden facet nie chce do Ciebie zagadać nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dojrzałaś do małżeństwa. Za 10 lat będzie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem Ci, że też tak myślałam i mówiłam, serio... teraz 30, każdy ze znajomych/koleżanek/rodziny ma przynajmniej dziecko lub męża/żonę z dzieckiem i teraz jestem "dzikiem, który nie może nikogo znaleźć", tak o mnie mówią i myślą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Mylisz się. Mam świetny kontakt z mężczyznami i z kilkoma z nich nawet się przyjaźnię. A że jestem sama? Tak wyszło. Nie mam zamiaru z tego powodu dramatyzować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możemy walczyć z myślami ale one i tak dadzą o sobie znać w najmniej stosownej chwili. Przykład na tym forum jest inny temat pt. Jestem starą panną i chcę się ... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anna, ty nic nie rozumiesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Możliwe, że kiedyś to się zmieni, ale nie rozumiem, jaki jest sens rozmyślania o tym, że jestem sama? Jeżeli dane mi będzie kiedyś kogoś spotkać, to przyjmę to jako cenny dar losu. Jeśli nie, trudno. Przynajmniej pozostanę sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
To nie pisz tutaj, człowieku. Wielki mi problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh, ja w ogóle nie rozumiem co aż takiego daje związek, że kobieta po zerwanym związku musi szukać kolejnej zapchaj dziury. jedyną wadą bycia singielką jest to, że w przeciwieństwie do autorki np. ja nie mam tyle śmiałości, by gdzieś samej wyjść i musze wtedy skombinować znajomych. będąc związku miałabym kogoś zobligowanego do pójścia ze mną. ale chyba nikt nie zrozumie takich osób jak autorka, bo wydaje mi się, że cała kafe się umówiła, że będziemy związek traktować jako priorytet w życiu, tak widac po tematach i ogólnym nastawieniu. singla się tu raczej nie szanuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"powiem Ci, że też tak myślałam i mówiłam, serio... teraz 30, każdy ze znajomych/koleżanek/rodziny ma przynajmniej dziecko lub męża/żonę z dzieckiem i teraz jestem "dzikiem, który nie może nikogo znaleźć", tak o mnie mówią i myślą..." U mnie to samo, a jak mialam 25 lat to tez mowilam jak autorka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Dokładnie. Czytając to forum, odniosłam wrażenie, że ludzie, zamiast skupić się na pracy nad swoim charakterem i walce z rozterkami, wolą pchać się w kolejny związek i obciążać innych swoimi problemami. Drażnią mnie osoby, które zakładają, że związek to jedyne sensowne rozwiązanie. Jest to coś istotnego, niemniej uważam, że nie ma sensu niczego tworzyć na siłę i nie uzależniać swego szczęścia od drugiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest singlem, a nie panną, i na pewno nie starą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma 25 lat to się mądrzy. Będzie miała ponad 30, to będzie wyć do księżyca. Za facetem i dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie o tym mówię. lepiej mieć jakiś związek, jak już naprawdę nie ma z kim wyjść do kina, do klubu, na wakacje pojechać, o ile się nie lubi rodziny czy domowego zacisza. facet to taki pewny znajomy, któremu można urządzić awanturę "a co!? zdradzasz mnie?" jak nie chce z Tobą gdzieś iść, znajomy ma prawo nie chcieć. ale z drugiej strony bez sensu, bo i Ty jesteś zobligowana do wyjścia gdzieś, gdzie nie lubisz, do uprawiania seksu mimo tego, że nie potrzebujesz i do wielu innych rzeczy. taka transakcja wiązana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze i kariera to jeden z fałszywych proroków. Jedynym zabezpieczeniem na starość to nie odkładanie na koncie, tylko zakładanie rodziny. Wiedzieli o tym nasi przodkowie, którzy wyszli z traumy zaborów i 2 wojen światowych i okresu PRL. Singielstwo jest dobre na krótką metę. Pytanie kto się nami zopiekuje na starość, (kumpela, znajomi) przy tak niepewnej sytuacji w kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i Ty jesteś zobligowana do wyjścia gdzieś, gdzie nie lubisz, do uprawiania seksu mimo tego, że nie potrzebujesz i do wielu innych rzeczy. taka transakcja wiązana." - to jest niefajne w zwiazkach wg mnie, ale zaraz ktos napisze, ze jak sie faceta tak kochaaaaaaa, to sie wszystko robi chetnie. No dobra. Ale co jak w pewnym wieku znajomi maja Cie gdzies bo maja pare i wszedzie musisz chodzic sama? Wtedy niefajnie jest juz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że aby nie być nieszczęśliwym singlem, trzeba umieć spędzać czas z samym sobą, mieć jakieś zainteresowania, hobby. Samemu można robić mnóstwo rzeczy, jeśli ma się własną sferę życia. Fajnie czasem pobyć samej, a jak ma się ochotę na spotkanie z kimś, to np. wyskoczyć na kawkę z koleżanką...jest mnóstwo imprez dla singli, wyjazdów...A z czasem znajdzie się i II połówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
annabelle, byłas kiedyś porządnie rżnięta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Nigdzie nie napisałam, że już zawsze pozostanę singielką. Traktuję to jako etap przejściowy, zobaczymy, co się wydarzy. Swoje w życiu przeżyłam, więc też tak naprawdę dopiero teraz odbudowuję swoje życie i potrzebuję czasu, żeby zaprosić do niego drugiego człowieka. Jestem przeciwniczką wiązania się z kimś tylko dlatego, że tak wypada lub po to, żeby zagłuszyć samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jest mnóstwo imprez dla singli, wyjazdów...A z czasem znajdzie się i II połówka." a mnie sie wydaje, ze na te wyjazdy i kursy to chodza mlodzi ludzie 20-23 lata, bo ci starsi to albo siedza z dziecmi i zonami albo sa zalamani w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×