Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AnnabellLee___

Jestem singielką i dobrze mi z tym

Polecane posty

Gość mężczyzna przed trzydz
Hehe, ale ja nie neguję tylko pytam. Czy fajniej jest jechać z kimś bliskim gdzieś czy samemu? Ja osobiście coraz mniej czerpię radości z samotnych wycieczek, wyjść, co nie znaczy, że tego nie robię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Aktualnie czuję się już w miarę dobrze. Zawdzięczam to w dużej mierze pracy i aktywnemu trybowi życia, w jaki się zaangażowałam. To działa na mnie lepiej niż tabletki i siedzenie w domu. Nie zmienia to jednak faktu, że na razie wolę nie wchodzić w bliższe relacje z facetami. Potrzeba mi na to jeszcze sporo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mezczyzna, a starasz sie jakos kobiety poznawac? Bo ja jak wiadomo zyje w przekonaniu, ze zaden mezczyzna wolny nie zostal ;) z reszta ja jestem teraz w trakcie leczenia z zauroczenia kims. mam nadzieje, ze szybko mi przejdzie, ale wtedy bedzie jeszcze mniej wolnych osob. Gdybym sie nie bala, to bym jezdzila sama i zagadywala ludzi po drodze i bylabym zadowolona:) ale sie boje, wiec niestety wakacje sa dla mnie stracone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Ja jeżdżę czasem sama, czasem z ludźmi. Różnie. W drodze też można często spotkać ciekawe osoby, wystarczy trochę otwartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamykać się na znajomości. Ja tez lubię czasem gdzieś wybyć, mam autko (uwielbiam jeździć samochodem), ładuję psa i jedziemy...:) Na co dzień praca, a czasem taki fajny wypad od święta na dłuższy dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Właśnie. Co się wydarzy, to się wydarzy. Inni latają za miłością, a i tak jej nie odnajdują, jeszcze narażając na szwank swoje dobre imię i poczucie wartości. Lepiej poznać kogoś, gdy już się jest w pełni świadomym siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Ja autka nie mam, ale razem z psem jeżdżę pociągiem co weekend w góry i zapominam o całym świecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna przed trzydz
Pewnie, że się staram. Umawiam się czasem, ale jakoś trudno mi jest zaangażować się, jestem rozsądny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
A robisz coś ku temu, żeby to zmienić? Wychodzisz z domu? W czym tkwi Twój problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna przed trzydz
Jeżdżę często w góry, lubię polegać tylko na sobie, ale mimo wszystko fajnie by było jeździć z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Wiesz co, ja też czasem ubolewam nad brakiem drugiego człowieka, niemniej polubiłam te samotne wędrówki. Gdy chcę mieć towarzystwo, zabieram się w góry ze znajomymi singlami i jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodze z domu oczywiscie. Moj problem jest taki, ze lubie kogos troche poznac zanim nie umowie, ze jak ktos mi sie podoba, to jest zajety i ze malo kto mi sie podoba. No i chyba niskie libido mam, wiec same problemy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Znam to - też wolę kogoś lepiej poznać i trafiam na zajętych zwykle. Miałam kilku adoratorów, ale co z tego, skoro mogłam im zaoferować jedynie przyjaźń? Poza tym lubię, gdy mężczyzna ceni sobie wolność i nie jest zbyt zaborczy o partnera, a do tej pory trafiałam raczej na panów, którzy byli o mnie bardzo zazdrośni i próbowali osaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnnabellLee___
Ok, ja kończę, ale temat oczywiście zamierzam kontynuować, więc piszcie co myślicie o tym wszystkim ;) Dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anabell fajna z Ciebie kobitka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Saho
Przeczytałam te wszystkie posty, od deski do deski i...nic. Anabelle, dobrze mówisz, masz 100% racji, tyle że nie każdy umie przetrwać taki etap przejściowy jak bycie singlem. Jestem 3 tydzień po rozstaniu, po 4 letnim związku i jest bardzo ciężko. Nie chodzi o płacz, depresję, brakuje mi drugiego człowieka który był przy mnie w każdej sferze życia. Nikt inny, NIKT, nie był tak ważny. ,,Przyjaciele" poszli w p**du. Jestem sama. Nie mam z kim wyjść, gdziekolwiek. Ważne jest aby mieć dobry początek w byciu singlem, niektórzy nie mają tego szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, masz tak samo jak ja :) brak facetów = brak problemów, a z życia można korzystać nawet bardziej niż przy facecie, któremu ciągle coś nie pasuje. | "Poza tym takie argumenty, że nikt nie będzie się mną miał zaopiekować na starość, do mnie nie przemawiają," | to bzdurny argument, bo faceci często umierają wcześniej, a dzieci mogą wybyć na drugi koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, mlodziutka jestes.Noiedlugo licealistki zaczna pisac ze sa singielkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×