Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziwne rozstanie

Polecane posty

Gość gość

pol roku temu zostawił mnie facet po 5 latach. Jednak cały czas twierdzi, że kocha, że mu zależy, pomaga mi, mogę na niego liczyć, miałam ostatnio problemy i wiem że się martwił o mnie. Często się odzywa, pisze, dzwoni. Nie spotyka się z nikim. Chciałam o to powalczyć, ale on mówi, że się nie nadaje do związku że tylko mnie ranił i takie pieprzenie. Nie bardzo wiem, po co on to wszystko robi. Przez to nie mogę zakończyć tego etapu w życiu, nie umiem , nie chce przestać go kochać.. Wiem, że powinnam odciąć kontakt, ale nie chce. Czy naprawde mozna kogos kochać, a mimo to odejść ? Bo raczej w to nie wierze. Ale z drugiej strony czy jest szansa, że kiedyś coś jeszcze się uda, czy ktoś miał jakieś podobne doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie okazywał uczuć, był oschły. Rzadko mówił że kocha. Kiedy mial jakis problem, caly swiat był winny, a ja przede wszystkim. Bywał bardzo nieprzyjeemny dla mnie momentami, ogolnie jest nerwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozliwe, naprawde. Uznal, ze nie nadaje sie dozwiazkow i odpuscil. Ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ma 25 lat. Tak właśnie powiedział, że się nie nadaje do poważnych związków, i że próbował i że uważa że dla mnie to lepiej, bo mi przejdzie, a tak będzie mi zabierał tylko jeszcze więcej lat bez sensu. I że wie, że byłam dobrą dziewczyną i to on to spieprzył, ale że się nie zmieni i nie chce patrzeć jak płaczę. I generalnie to brzmiało jak w jakiś pieprzonych filmach, jesteś piękna, mądra, kocham cię, zaslugujesz na kogoś lepszego. Takie wydaje mi się zerwanie, żeby nie ranić. Tylko ten kontakt z jego strony teraz, nie rozumiem . Bo gdyby miał mnie gdzieś to chyba by się nie odzywał . Nie wiem sama, a może po prostu nie umiem się przyznać przed samą sobą że mnie zwyczajnie porzucił, bo nie kocha. Tak sobie go trochę tłumaczę, że właściwie dorastał bez rodziców, goniących jedynie za kasą całe życie. i może on nie potrafi kochać. Nie wiem nic , nie rozumiem. Ale czy to kiedyś przejdzie, to już pół roku w takim letargu. Nie mam sił naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To moze byc wymowka, ale nie musi. Sa ludzie co sie nie nadaja do zwiazkow. Maja powazne problemy z wyrazaniem uczuc, w ogole z ich nazywaniem. I tak to sie pieprzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że mi na nim tak z***biscie zalezy. I kazdy mi mówi, że on stać mnie na więcej , nawet jego koledzy. Boję się , że już się nie zakocham, że on wiecznie będzie w mojej głowie ........... I może to głupie, ale czuje się jak ofiara losu, taka porzucona, nigdy nie mówie ze mnie zostawił , tylko że się rozstaliśmy. Czuję się taka bezwartości kompletnie, pusta , nic nie warta. Nie rozumeim dlaczego dużo brzydsze, głupsze ode mnie układają sobie życie, faceci im się oświadczają ? A ja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bywa:P tez mam problemy ;) Hmmm, ale, wlasnie... zastanowmy sie co najzdrowiej zrobic. Mysle, ze zerwac kontakt, nabrac dystansu i czekac: co ma byc to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje zrywanie kontaktu polega na tym, że nie odzywam się pierwsza, ale nie potrafię go nie odbierać, tak się cieszę gdy dzwoni. I ogolnie nie potrafie sobie wyobrazic ze on sobie ulozy zycie z inna, chyba bym tego nie zniosla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe takie same mam mysli, ale musisz chyba zerwac kontakt. Chcesz tkwic w czyms co Cie wyniszcza? Jak zechce to i tak inna znajdzie, czy bedziesz obok czy nie. Ogranicz kontakt, nabierz sil, dystansu i najwyzej wtedy odnow - taka moja rada. Niech chlopak pobedzie na "wolnym"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też miałam faceta który mówił że nie dojrzał do poważnego związku, kocha itd że jestem tą jedyną, aż w końcu zapytałam o przyszłość powiedział że pomyśli za parę lat. zerwała, cierpiałam, a on co dwa tygodnie pisze co u mnie słychać, raz chciałam bo miałam nadzieję że się ocknie, drugim razem nie chciałam kontaktu, targały mną takie emocje że hej, ale powiedziałam dość!!!ostatnio mu napisałam że kategorycznie nie życzę sobie kontaktu z jego strony, że skoro koniec to całkowicie, że chcę zapomnieć skoro już nie będziemy razem. i nie chcę żadnego kontaktu. nie odpisał i też nie wiem czy przyjął to do wiadomości . wiem jedno że jak będzie kontakt to ja będę się męczyła i gdzieś w głębi serca bym czekała na powrót którego być może nigdy by nie było a ja marnowała bym czas. chce żyć , uśmiechać się, być szczęśliwa, a może pojawi się ktoś z kim będę szczęśliwa.... czemu mam tracić czas na dupka który nie chce a bawi się uczuciami kontaktem po rozstaniu. w sumie nie wiem czemu oni chcą kontaktu ? po co? przecież o seks nie chodzi wie jaka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz podobnie ? Ja nie wiem sama, pracuje duuużo ile się da, szkoła, siłownia, basen, spotkania ze znajomymi , kluby, umawiam się z jakimiś kolesiami. Ale cokolwiek robię myślę o nim. Każdy dzwiek telefonu to nadzieja ze to on. Czuje się taka samotna, nie chce z nikim o tym rozmawiać, bo wyjdę na idiotkę. A udawanie akurat mi dobrze wychodzi. Nawet najbliższym nie mówię jak mi źle:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta wyżej to ja :) i jeszcze jak go pytam po co pisze to jego odpowiedź- bo chce wiedzieć co u Ciebie jak się czujesz bo jesteś dla mnie wyjątkowa, wcześniej pisał że nadal mnie kocha i kochał dlatego był ze mną i weź zrozum mężczyznę :) ja kontakt urwałam mam nadzieję że więcej nie napisze bo wiem że tylko ja będę cierpieć. teraz ważne jest to żeby mi było dobrze, po co ból sobie dawkować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi pisze podobnie... Tylko ze ja sie tak boje, ze juz sie nie zakocham. jestem niestety jedna z tych, ktorym zle w samotnosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to błąd że najbliższym się nie zwierzasz!!! widzisz a ja jestem bez pracy, bez możliwości czego kolwiek zrobienia , zostawiłam wszystko dla niego aby być bliżej wiesz co czułam jak dotarło do mnie że zostawiłam wszystko dla faceta który jeszcze nie jest gotowy? oczywiście okazało się to po czasie. też myślę o nim, myślisz że nie? ale wiem że nie chcę kontaktu bo bardziej boli właśnie wtedy czekałam na smsa od niego na co kolwiek. teraz jak postawiłam sprawę jasno i szczerze bo tego chcę nie spoglądam na telefon nie czekam. boli dalej tym bardziej że jak widzisz życie mnie nie rozpieszcza, ale wiem że będzie lepiej, szybciej przestanie boleć, jak będę z nim utrzymywać kontakt nigdy nie wyrwę się z tego i ból będę przedłużać !!!! po co ? po to żeby było jemu lepiej , bo on chce? a ja co ze mną ??? nie jest ważne co ja chcę dla niego? widocznie nie więc wybrałam lepsze zło dla siebie. spokojniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jestem osobą która czuje się źle będąc samą!! ale kobieto Ty boisz się samotności a nie straty jego!!!! też tego się bałam że już nikogo nie poznam, że będę sama , że mam już swój wiek itd, a może robię błąd i będę żałować, a co będę robić w święta , w weekendy, a teraz , teraz mam powodzenie jak nigdy!!!! jest ktoś kto ciągle do mnie pisze , w weekendy spędzamy razem, nie nie jestem zakochana w nim ale przynajmniej wiem że ten d**ek wiele stracił!!! nie bój się samotności - to największy błąd teraz to wiem i ja!!! a co jeśli za parę lat obudzisz się i stwierdzisz kurde nie kocham tego faceta, to było przywiązanie, bałam się zostać sama a teraz co? nie przeraża Cię to? zobacz moją sytuację- wracam tutaj dla niego zostaję bez pracy, bez kasy, z rachunkami, z 0 szansą na znalezienie tu pracy- a wszystko dlatego że mieliśmy razem zamieszkać- potem wymówki że teraz nie może , że w zimę itd. wiesz co przeżyłam? zostałam w d***e, i tez bałam się co zrobię sama. a jednak żyję, cierpię jeszcze , dalej się boje, ale wiem że przyszłośc będzie pewna a nie ruletka czy on zechce czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę się zwierzać, wiem że zacznę ryczeć , chcę żeby chociaż inni widzieli jaka jestem twarda i doskonale mi to wychodzi. Wlasciwie nie mogę narzekać, na moj wiek myślę że dużo zarabiam, skończyłam sensowny kierunek, chyba jestem atrakcyjna ale nic nie daje mi radości ... to pol roku mnie wykonczyło, kazdy dzien zasypiając i tęskniąc. A wy ile nie jestescie razem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy boję się samotności , mam koleżanki które zawsze mają dla mnie czas , paru kolesi też do mnie zarywa ale jakoś mnie nie kręcą. kompletnie, aseksualni, nie są nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem Cię !!! nie chcesz się zwierzać bo zaczniesz płakać a inni muszą myśleć że jesteś twarda!!! sory ale chyba nie masz przyjaciół!!! moja przyjaciółka wie że jestem twardą babką ale wie że pierwszy raz się zakochałam i nie wstydzę się tego. że płaczę ? a co w tym dziwnego skoro tracisz kogoś kogo kochasz? nie zwierzam się , i nie płacze przy wszystkich ale mam jedna przyjaciółkę która mnie wspiera. nie jestem 2 miesiące. i chyba jesteś bardzo młoda - muszę być twarda na pokaz hehehe nie no rozwaliłaś mnie. nie daje Ci nic radości bo nie zakończyłaś tego związku tylko tkwisz w tym czekając na niego. a nie lepiej urwać kontakt i żyć!!!! jeśli macie być ze sobą to i tak będziecie nawet jeśli kontakt urwiesz!! zdystansujesz się i spojrzysz na to z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tłumaczę Ci kobieto!!! nie umiesz żyć bo ciągle masz nadzieję na powrót!! którego być może nigdy nie będzie rozumiesz!! po co ciągnąć coś co się skończyło? lubisz zadawać sobie ból? to tak jak z jedzeniem jesz coś nie skończysz to drugiego nie zaczniesz i żadnego nie zjesz bo nie dasz rady!!!!!!! zjesz do końca a drugie danie zjesz za jakiś czas jak ochłoniesz po pierwszym!!! teraz rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi to zajęło miesiąc!!!! miesiąc czekałam miałam nadzieję. ale stwierdziłam czemu mam czekać skoro to on ma ze sobą problem!!! po co mam zadawać sobie ból świadomie? przecież jak nie skończę tego nie zacznę nic nowego, żadnego etapu w moim życiu, będę żyć w zawieszeniu. po co? warto? nie nie warto. jak będę miała być kiedyś z nim to będę bez względu na to czy kontakt będzie1!!!! a nie pomyślałaś o tym że on nigdy z niczego nie zda sobie sprawę, czyli co może stracić ? skoro wciąż Cię ma? a może zerwanie kontaktu uświadomi mu coś i będzie to lepsze. na to nie wpadłaś.? nie docenisz póki naprawdę nie stracisz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest jedna koleżanka, przed którą ryczę. Ale nie chcę tego robić. Nie chcę współczucia. Mam 24 lata, wydaje mi się,że dużo. Wiem, katuję się strasznie ,ale potrzebuje kontaktu z nim :(. Czuję się jak jakaś nienormalna. Studiowałam germanistykę, ale nie wiem, co to ma do rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gdzie pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tlumaczeniami sie zajmuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sory masz 24 lata, niby jesteś atrakcyjna, a boisz się samotności? dziwne. potrzebujesz kontaktu? hmm ok czyli lubisz zadawać sobie ból? pokazujesz mu że ma Cię w każdym momencie!! nie doceni Cię nigdy bo wie że kiwnie palcem i będziesz..... tyle. nie umiesz zawalczyć o siebie bo jesteś jeszcze młoda i głupiutka. wmawiasz sobie pewne rzeczy!!! a nawet nie spróbowałaś wytrwać choćby miesiąc bez niego? i uwierz było by Ci lepiej. a jak byś urwała kontakt to wiedz że i on spojrzał by na Ciebie inaczej. napisze Ci coś co ja usłyszałam od swojego faceta po wcześniejszym zerwaniu cytuję: wcześniej jak zerwałaś i tak wiedziałem że wrócimy do siebie bo wiem że mnie kochasz i wiem że w każdej chwili mogę Cię mieć dlatego nie doceniłem tego co mogłem stracić do tej chwili gdzie zerwałaś i kiedy przestałaś się odzywać i już nie pisałaś jak zawsze. nie byłam z nim wtedy 3 tygodnie on też się sporadycznie odzywał ja nie odpisywałam potem spotkaliśmy sie pogadać i to mi powiedział, wrócilismy do siebie choć nie na dlugo jak widać, ale ważne jest to co mi powiedział. pomyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem sprawdze, postaram sie nie odzywać, mam nadzieje ze wytrwam. Tak jak mowilam , to nie jest tak ze nikt mnie nie chce itp. Po prostu mega spadło mi ego po tym jak mnie zostawił . Gdybym była lepsza to pewnie by mnie nie zostawil ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dokończyłam cytatu heheh sory nie doceniłem co mogłem stracić i wiedziałem że nie muszę nic robić, nawet się starać bo wiedziałem że wrócimy i tak ..... i dalej to co napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty druga ile masz lat:)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze moje zachowanie wynika z tego, ze to taki pierwszy chłopak na powaznie moj... Wczesniej to były jakieś 2- 3 miesieczne zwiazku, gdzie zawsze ja olewałam sprawę. Bycie zostawioną tak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×