Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Goguś

Awantury

Polecane posty

Gość Goguś

Mam pewien problem ze swoją kobietą, jesteśmy razem 6 lat. Ciągle robi mi awantury o że tak powiem sprawy mniejszej wagi, czasami nie chce mi się wracać do domu bo kiedy dawniej zwykle powroty były przyjemne a od czasu do czasu afera to teraz jest praktycznie zawsze afera a czasami się zdarzy miłe przywitanie. Nie jestem bez winy bo roztargniony ze mnie człowiek, dusza raczej szalonego naukowca. Przykładowe powody awantur : że nie chcę iść na obiad do "teściowej", że nie wyrzucone śmieci, że miałem pozmywać a nie pozmywałem, że nie chce znaleźć lepiej płatnej pracy, że nie pilnowałem psa ..zeżarł coś i się zrzygał w domu (oczywiście rzygi psa zawsze ja sprzątam nawet jak tak sobie rzygnie spontanicznie bez powodu), że nie noszę komórki przy sobie - np. zdarzyło mi się że pomyliłem grafik w pracy byłem godzinę za wcześnie i też godzinę dłużej zostałem zgodnie z grafikiem, pech chciał że zapomniałem zabrać komórki ...a w domu wojna .."bo gdyby Ci się coś stało " ...albo "chciałam żebyś coś kupił po drodze z pracy a nie miałeś jak zwykle komórki". Mam tego trochę dość, co jak co ale w domu chciałbym mieć spokój. Może jestem jakiś ułomny, zapominam o obiadkach u teściowej albo że miałem coś ze sobą zabrać, coś kupić - przywieźć... ale to chyba nie jest powód do awantur jakbym sam nie wiem zdradzał ją albo upijał się. Ostatnio te stresy odbijają mi się na zdrowiu, nie tylko ona ale i też praca. Kurcze nie wiem co zrobić jak wybrnąć z tej sytuacji, czasami jak już się wykrzyczy normalnie rozmawiamy i staram się jej wytłumaczyć że nie mają sensu te awantury...skutkuje na kilka dni może tydzień. Sam nigdy na nią nie krzyczę, nie gonię jej do niczego nie zmuszam ...bywa że pada komenda ...dziś sprzątamy mieszkanie no to ja OK sprzątamy ...po czym ona stwierdza że chyba jednak nie i się zdrzemnie ..jednak jeśli ona "wyda rozkaz" że mam coś zrobić a ja jestem w niedyspozycji i sobie kimnę po pracy to jest awantura :) ... trochę to śmieszne może. Ale kurcze no coś muszę z tym zrobić , szkoda nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radio afera
coz, skoro ci szkoda nerwow to zrob sobie wroga z wlasnej baby gwarantuje ci rozkosze nieziemskie do konca zywota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goguś
Może włochatego pająka do buta dla zemsty za każdą awanturę? Przynajmniej trochę pary ze mnie zejdzie jak zacznie tańczyć i jeszcze wyjdę na wybawcę jak potwora ukatrupię :) Może skojarzy awantura=pająk i się uspokoi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×