Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pacina9

Jestem na utrzymaniu faceta

Polecane posty

Witam was. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, nie wiem czy nie doceniam tego co mam czy tylko mi się tak wydaję. Mieszkam z moim narzeczonym od 4lat. Daniel jest ode mnie starszy o 15 lat, jest po rozwodzie i ma syna 15-sto letniego. Od pewnego czasu nie pracuję na jego prośbę, gdyż chciał mieć mnie w domu. I tak moja pensja przy jego zarobkach to nie całe 1/4 jego pensji. Mieszkamy w swoim domu, w zeszłym roku się wybudowaliśmy, materialnie sytuacja jest dobra. Chodzi o to że ja źle się czuję będąc tylko i wyłącznie na jego utrzymaniu. Niczego mi nie brakuje, jeżeli chce kosmetyki on mi je kupuje, tak samo z ubraniami czy innymi zachciankami. Rzecz polega w tym że całe pieniądze Daniel trzyma przy sobie, mi nie daję nic... Za zakupy on płaci, samochody też on tankuję, nie wiem czy boi się że ja wszystko stracę na siebie. ? Mój problem polega na tym iż teoretycznie mam wszystko i nie muszę pracować, ale ja w domu nie czuję się za dobrzę. Dla mnie to nie jest priorytet w życiu aby czekać aż on wróci podawać mu obiadki pod nos. Gdy rozpoczynam temat mojej pracy do której chcę iść on ucina twierdząc że jak mam pracować za 1300zł miesięcznie to lepiej żebym w domu siedziała bo to żadne pieniądze. Mój dylemat polega na tym że jestem wiecznie niezadowolona ze swojego życia, niby mam wszystko co tylko zechcę, nie muszę pracować ale w domu dostaje na głowę, a mam 22 lata... Myślicie że wyolbrzymiam i powinnam się cieszyć z tego co mam czy wziąć się za siebie i wyjść do ludzi pracować nawet za te 6,7 zł na godzinę bo czuję że niedługo popadnę w depresję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardzo podobna sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rttrrttr
ja bym tak chciala, choc nie podoba mi sie to, że nie masz swoich pieniedzy, jednak dobrze by bylo miec te 1000zl i kupowac sobie ubrania, kosmetyki, a nie byc na łasce faceta; poza tym ja bym nie chciala 15 lat starszego pie r dziela z synem z poprzedniego związku. On cie pewnie traktuje jak taką dziffkę młodszą 15 lat, bawi się tobą. jestes tylko 7 lat starsza od jego syna, dla mnie to obrzydliwe byc dla kogo sex zabawką ale jak uwazasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm to zamieszkas z nim jak mialas 18 lat? stary dziad 33 letni i 18 latka, to ile ty mialas lat jak on sie wzial za ciebie? i bez slubu tak mieszkacie? pewnie przez ciebie rozpadlo sie jego malzenstwo. odrażający typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze myslisz jednak teraz masz problem . Jestes jeszcze mlodziutka i z kazdym drobnym wydatkiem jaki chcesz ponisc musisz isc do niego ma nad Toba calkowita kontrole a to nie jest dobre dla Ciebie. Nie mowcie mi, ze niby ma sie wszystko a jest sie na utrzymaniu drugiej osoby to mozna to nazwac szczescie. Typowe utrzymanki nie beda szczesliwe bo sa niespelnione. Nie wyjdziesz do kina z przyjaciolkami bo nie masz wlasnych pieniedzy a jak zacznie sie u Was psuc to zostajesz bez niczego. Dom domnieemuje jest na niego jak cala reszta a Ty pomysl o sobie i nawet za te 1300 zl idz do pracy tylko dla siebie , aby mic kontakt z innymi ludzmi... masz dylemat ale nie zapomnij o sobie bo milosc nie jest wieczna a on juz jeden zwiazek ma za soba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambrozzzzia
kontrola pelna , jeszcze tylko brakuje zeby w ciazy byla... mloda dziewczyna nie jestes w ciazy wiec dlaczego nie pracowac, nie masz ambicji, celu w zyciu, jak sie rozwijac siedzac w domu na garnuszku faceta, nie wstyd ci? pedzej czy pozniej to zacznie ci wlasnie padac na glowe, plus nie daj boze dziecko bedzie, nie bedziesz miala jak ryba- glosu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33letniemu roochaczowi żona się znudziła i poszukal sobie 18latki, żałosne... a teraz ją utrzymuje w zamian za seks... nawet się z tobą ożenić nie chce a mieszkacie już 4 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze jego małżeństwo było już skończone gdy się poznaliśmy a po drugie nie jest ze mną dla seksu! Umiem odmówić. Zamierzamy wziąć ślub w przyszłym roku to nie jest facet któremu w głowie głupoty i młode d**y... Jest poukładany i nie wygląda jak stary dziad jak niektórym się tu wydaję. Jest zadbanym facetem. A w ciąży nie jestem i nie planuję być, jestem za młoda na dziecko. Jedyne co mi nie odpowiada to fakt ż nie mam swoich pieniędzy i kontaktu z ludzmi.. więc podjełam decyzję idę do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20 lat po slubie
Ja pracowalam przez bardzo dlugo.Kiedy zachorowalam to nie wiadomo.Jak wyzdrowialam chcialam wrocic do pracy ale moj maz robil takie pieklo ze lepiej nie gadac.Jestem na jego utrzymaniu ale z ta roznica ze mam konto na ktore wplywa jego wyplata i ja dyskonuje kasa (jak on mialby zaplacic za prad to pewnie wtedy jakby odcieli-nie pilnuje on tego).Nie wiem jak mozna zyc i prosic np.na majtki czy podpaski moze nie prosic ale mowic ze potrzebujesz takich rzeczy.Jestes mloda wiec do pracy idz chociaz nie bedziesz sie poniżała jak bedziesz chciala isc z kolezankami na kawe proszac go o pare zl. Mowisz ze on nie wyglada jak stary dziad bo zadbany sobie wyobraz jak on bedzie wygladal za nastepne 15 lat( Ty 37 a on 52) a moze i nie bo milosc Ci przejdzie. Idz do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paclna9
idę do pracy na kasę do marketu, zawsze jakis kontakt z ludźmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki cos mi uświadomiliście. Szukam pracy od jutra. A jeśli chodzi o rzeczy potrzebne np podpaski to prosić się nie muszę, po prostu biorę jak jesteśmy na zakupach albo mówię to on mi daję pieniążki. Tylko nie mam pieniędzy na np pójście z koleżanką do kina, pewnie by mi je dał ale nie lubię się prosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha mieszkamy w ,, swoim domu". Stary cap , a wszystko dobrze wymyślil. Jak już zdecyduje się na ślub to potem w hukiem wywali cię do roboty. Ale jeszcze nie teraz, żebyś nie miała roszczeń, że pracowalaś i dokładałaś do jego domu. Pożyj jeszcze wygodnie zanim kurfiarz rzuci cię dla kolejnej gówniary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź chociaż na pół etatu - praca np. od 10 do 14 to spoko opcja, bo będziesz miała jakieś pieniądze i sporo czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dom zapracowaliśmy wspólnie! To nie jest tak że ja się wprowadziłam na gotowe, na pewno większy wkład ma on ale ja też dużo dołożyłam. Ja nie pracuję dopiero dwa miesiące, przez cały czas pracowałam i to bardzo dużo. Co do innych dziewczyn to go nikt inny nie interesuje tego jestem pewna, to nie typ podrywacza tylko mężczyzny który chce mieć normalny dom i stabilizację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×