Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ghjk1234

Nie tak miało być

Polecane posty

Gość ghjk1234

W moim mężu zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Po tygodniu znajomości zamieszkaliśmy razem po dwóch miesiącach wzięliśmy ślub. Jeszcze przed ślubem dowiedziałam się że jestem w ciąży. Zaczęło się niewinnie. Szarpanie, popychanie, zakaz wychodzenia z domu. Nawet raz musiałam się zwolnić z pracy żeby mu zapałki przywieźć bo go zostawiłam bez ognia. Robił coraz większe awantury. Nie pracował, nadużywał alkoholu. Moja rodzina była od początku przeciwna temu związkowi. On z obawy że np. mama będzie miała na mnie wpływ kazał mi ograniczyć z nią kontakty. Kontrolował mnie na każdym kroku sprawdzał gdzie dzwonie co piszę. Jak wychodziłam z domu co chwile do mnie dzwonił. A jakie awantury robił jak było zajęte ( z kim rozmawiałaś, o czym itd...) Z czasem było coraz gorzej. Tak jakby sprawdzał na ile może sobie pozwolić. Zaczął mnie bić. Zawsze po pijaku. Coś sobie ubzdurał że go zdradzam albo coś knuję za jego plecami. Bił mnie wyrywał mi włosy i upokarzał nie patrząc na to kto jest obok. Dzięki temu mam świadków. Jak byłam w piątym miesiącu prawie złamał mi nos całą posiniaczył. Groził że mnie zabije, że dziecko nie jest jego. Uciekłam do mamy i pojechałam na pogotowie. Niestety wróciłam do tego tyrana. Bo obiecał, że się zmieni. Że nie wie co w niego wstąpiło, przestanie pić zacznie pracować. Oczywiście uwierzyłam. Co dzień na mnie wrzeszczał, wyzywał, twierdził że to moja wina że ja go do takiego stanu doprowadzam. Prawie poroniłam. Musiałam leżeć w łóżku do końca ciąży. Na początku mi pomagał, później stwierdził że mogę normalnie chodzić sprzątać gotować itd. W 8 miesiącu urodziłam, kiedy miałam skurcze kazał mi być cicho bo go kac męczył. W końcu wezwałam pogotowie. W szpitalu odwiedził mnie 3 razy ( leżałam 2 tyg.) za każdym po pijaku. Nie przyniósł ani jednego pampersa. Myślałam że jak synek się urodzi to on się zmieni. Po powrocie do domu koszmar zaczął się na nowo. Sama zajmowałam się dzieckiem. Nie pozwolił nikomu z rodziny mi pomóc. Groził mojej mamie swojej mamie. Wszystkich terroryzował. Mały miał straszne kolki. Ze zmęczenia padałam na twarz. Musiałam sprzątać po nim i jego psie . Psa też okropnie traktował za nie posłuszeństwo dostawał lanie grubym skórzanym pasem. Nie mogłam się kontaktować ze znajomymi nie mogłam wyjść z domu. Nawet jak chciałam rozmawiać z mamą to mogłam tylko w jego obecności. Musiałam się go słuchać. Pewnego wieczoru przyszedł do domu bardzo pijany. Znowu sobie coś ubzdurał. Kazał mi spier... w pewnej chwili chwycił nóż i chciał zabić mnie i nasze dziecko. Koszmaru jaki przeżyłam nie jestem w stanie opisać. Pociął mi rękę stał nade mną z nożem kilka godzin powtarzając że dziś zginę. Dzięki Bogu uspokoił się i poszedł spać. Na następny dzień musiał jechać do matki i na szczęście zostawił telefon. Doszłam do wniosku że już nie chcę żyć w strachu. Najbardziej bałam się o synka. Zadzwoniłam na policję. Policjanci przyjechali przy nich rozmawiałam z mężem na głośnomówiącym mówił że jak będę go denerwować to mnie potnie. Zabrali mnie z dzieckiem na posterunek i tam złożyłam zeznania. Zeznawało sporo osób. Jego zatrzymali siedzi teraz w areszcie śledczym miesiąc dostał kolejne dwa. Dostałam od niego list w którym pisze jak to on nas strasznie kocha i za nami tęskni. Że już nigdy mi z nim nie będzie źle itd... Zdecydowałam, że nie będę zeznawać w sądzie. Chyba popełniam błąd. Nie chcę już o tym wszystkim mówić mam dość. Cały czas o Nim myślę. Obsesyjnie. Nie mam z kim porozmawiać. Siedzę cały czas w domu. Boję się że jak wyjdę to spotkam kogoś znajomego, kto zapyta mnie co u mnie słychać? jak mi się żyje? Nie mogę tak dalej żyć nie wiem co mam zrobić żeby było dobrze. Jedyne co mnie pociesza to fakt że nasz synek jest zdrowy i rośnie jak na drożdżach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po dwóch miesiącach ślub. A wcześniej - ciąża Czym ty myślałaś? Raczej nie głową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to się stało, że spłodziłas dziecko tak szybko z nieznajomym facetm? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczelo sie niewinnie: szarpanie popychanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to cie nie usprawiedliwia... Wpakowałas się. On się nie zmieni raczej. Twoja decyzja odejsc, czy zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozew o rozwód. Ograniczenie praw rodzicielskich. Przed tym wszystkim: zmiana miejsca zamieszkania (w porozumieniu z Twoimi rodzicami - ktoś musi Tobie pomóc), zmiana numeru telefonu. Nie czekaj. Tą obsesję potraktuj jak coś, na co jest recepta. Mogę próbować doradzić, ale Ty wiesz, co musisz zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, czy przed ślubem był ok? Był inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlanie! nie usprawiedliwiaj, że pije i to są tego skutki, zajmij sie dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty idiotko on grozil waszemu dziecku nozem a ty chcesz zeby sie nim zajmowal? albo prowo albo idz sie lecz! powaznie idz do psychologa bo zrobisz swojemu dziecku nie wyobrazalna krzywde a jesli psycholog ci nie pomoze oddaj do adopcji. dzieciak ma prawo do normalnego zycia. rodzicow sobie nie wybieral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam takie wpisy to wstyd mi że jestem kobietą. Ty lubisz zycie w patologii, lubisz być bita i poniżana to z nim siedz. Tylko do k***y nędzy nie skazuj na takie życie niewinnego dziecka, na to żeby musiało patrzeć się na sk*****ałych patolologicznych rodziców i na to żeby było bite. Oddaj to biedne dziecko do adopcji, niech dostanie szanse na normalne życie a ty się wysterylizuj żebys nie spie.rdoliła zycia kolejnej istocie jak lubisz dawać d**y degenaratom i podnieca się wycieranie sobą podłogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i zapamiętaj sobie tępa torbo, że w NICZYM nie jestes lepsza od tego gościa. Typ wymachiwał twojemu dziecku nożem nad głową a ty chcesz pozwolić żeby miał z nim jakikolwiek kontakt, chcesz z nim być? Jesteś szmatą a nie matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p tygodniu zamieszkalas z nim????????? po 2 miesiącach slub? wcześniej ciaza?Normalnie nie wierze w to co czytam! dziewczyno a czym ty myslalas?Wstyd mi ze jestem kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może w końcu dotarło do niego że powinien się leczyć. Wiem że kiedyś był inny normalny . Nie wrócę do Niego od tak po prostu. Muszę mieć pewność że potrafi nad sobą panować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wezcie mnie trzymajcie bo nie wytrzymam. sluchajoddaj to dziecko bo tonie wstyd oddac do adopcji a kazdy kto ci tak powie to jest cofniety w rozwoju. a sama jak chcesz to do niegho wracaj ale nie rob tego dziecku. jak lubisz takie hardcorowe akcje to spoko ale ten twoj dzieciak nie koniecznie. gdyby byla mozliwosc to w poniedzialek udalabym sie do mopsu w twojej miejscowosci bo ciebie i tego twojegoi kolesia trzeba obserwowac juz dosc zabijania niewinnych dzieci w tym karju! dosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda słów i nerwów ta kobieta jest głupia i naiwna kiedyś to on zabije ciebie albo dziecko lub was obydwoje przecież to psychopata a tego się nie wyleczy można zaleczyć uspokoi się na jakiś czas ale to z czasem wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno! skad mozesz wiedziec ze kiedys byl inny? ty go k***a nie znalas przeciez dziewczyno ! opamietaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mąż powiedział mi, że kiedy wpada w amok to tak jakby diabeł w niego wstąpił i nie potrafi nad sobą panować. Opinia psychologa sądowego jest tak, że mąż jest zaburzony. Więc powinien być leczony. Czy jako żona nie powinnam wspierać męża przecież przyrzekałam na dobre i złe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje , powinnaś go wspierać ale z dystansem ,zamieszkaj u swoich rodzicow na jakiś czas, zobacz czy jakiś rezultat bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile ty masz lat ? ślub po dwóch miesiącach ??? * to co napisałas - zachowania twojego faceta - świadcza o tym że po 1 - on cię nie kocha po2 - to jest toksyczny facet i on się nie zmieni !!! * taki facet nie nadaje się na męża i ojca! * jeśli z nim zostaniesz zniszczysz sobie życie na własne życzenie, sobie i swojemu dziecku - to nie są żarty * bycie z kimś na dobre i na złe gdzie 'los płata figle' a bycie z kimś na dobre i złe gdzie ktoś w związku te złe sytuacje wywołuje to różnica , pomyśl o tym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko twoja głupota jest porazająca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzisiaj się dowiedziałam, że dostał dodatkowo zarzut o pobicie , podobno jest załamany schudł ze 30 kg ale jakoś mnie to nie rusza wszystkie informacje na jego temat przekazuje mi teściowa. Mąż twierdzi że prowokowałam go do takich zachowań. Fakt jestem złośliwa czasem wredna ale to nie daje mu prawa do używania przemocy. Chyba jednak będę zeznawać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko 1.to co tu opisałaś opowiedz w sądzie 2.koniecznie udaj się do psychologa bo po tym co przeżyłaś jest ci potrzebne wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam z bratem i bratową . nie mogę już znieść ich czulości. Mój były mąż mieszka brame obok a ja czuję sie jak w potrzasku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×