związek z czrnoskórym mężczyzną

Poważnie? Niesamowite:-D

Jestem na studiach w wawie. Mam czarnoskórego kolegę z Afryki. Jakoś tak wyszło, że się przespaliśmy. On nigdy nie miał białej dziewczyny, ja czarnego chłopaka. od roku jesteśmy ze sobą, choć się nie afiszujemy tym. Jest super! Może dlatego, że nie ma przepaści kulturowej. Jest dzieckiem lekarzy (studiuje u nas medycynę), chrześcijaninem, zamożny. Co mi się w nim podoba. Charakter: opiekuńczy i bardzo troskliwy. Ciało: wysoki, szczupły ale świetnie wyrzeźbiony. Seks: nowe doświadczenie. Nawet nie chodzi, że ma spory członek, ale o to jakie ma podejście do seksu. Potrafimy kochać się godzinami a przy tym dba bym doszła przynajmniej dwa razy zanim we mnie wejdzie ;)

A ja kurde mam ochotę na Azjatkę, ale jak poważny związek to tylko i wyłącznie Polka.

A ja mam inne doświadczenia, z Londynu. Facet był czarujący podczas pierwszej i drugiej randki. Na którejś kolejnej przespałam się z nim. Koszmarne doświadczenie jakościowe. Po pierwsze zero gry wstępnej. Tak mnie zaskoczył, że nawet nie zaprotestowałam gdy zaraz po tym jak mnie rozebrał wsadził mi go. Był zbyt duży. Bolało mnie gdy wchodził do końca. Na szczęście nie trwało to długo. Słowem samolub. Za to miałam super przygodę z czarnoskórą dziewczyną.

Drogie Panie kolor skóry nie ma nic wspólnego z jakością seksu, są faceci którym zależy na przyjemności kobiety i lubią bawić się jej ciałem, a są i zwykłe dupki niestety.