Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

w jaki sposób dalej z nim postępować

Polecane posty

Gość gość

Przez 6 miesięcy spotykałam się z cudownym mężczyzną...Jak to w związku zdarzały się nie porozumienia ale potrafiliśmy je rozwiązać. On prowadzi własną firmę która organizuje różne imprezy masowe...i w lipcu organizował duży koncert...spowodowało to, że mieliśmy dla siebie mało czasu i praktycznie wcale się nie spotykaliśmy a rozmowy telefoniczne dotyczyły tylko jego pracy rozumiałam to bo uprzedzał mnie, że będziemy mieli dla siebie mało czasu...dzwoniłam do niego czasami w ciągu dnia ale on to odbierał jako 'kontrolę' i narzucanie się w jak najmniej odpowiednim momencie i na każdy mój telefon reagował praktycznie złością...po koncercie który odniósł porażkę było jeszcze gorzej...w przeciągu 2 tygodniu spotkaliśmy się 2 razy na godzinę...a reakcja na moje telefony pozostała bez zmian...aż wreszcie powiedział mi, że musi poukładać sobie sprawy i odpocząć ode mnie...z trudem ale zgodziłam się...jednak od razu po wyjściu zadzwonił do mnie i podziękował za wyrozumiałość a wieczorem napisał smsa, że mimo wszystko nadal mnie kocha...tak jak prosił nie dzwoniłam ale codziennie jeden telefon od niego był więc sądziłam, że mu zależy. po 6 dniach napisał mi rano smsa, że przyjedzie do mnie wieczorem wracając z delegacji i że zadzwoni później...czekałam na telefon cały dzień i dopiero około 18.30 napisałam mu sms o której przyjedzie a on mi odpisał, że nie przyjedzie i zadzwoni z trasy...no i zrobiło mi się cholernie przykro więc postanowiłam zrobić mu niespodziankę i odwiedzić go. Jak przyjechałam do niego okazało się, że on już w domu jest ( z trasy nie zadzwonił) i trochę się zdenerwowałam i naskoczyłam na niego...i od słowa do słowa stwierdził, że przegięłam i ma dość mojego zachowania...ja rozumiem, że ma kłopoty finansowe i praktycznie nóż na gardle ale czy to jest normalne zachowanie? po dwóch dniach od rozstania zadzwoniłam proponując spotkanie...kategorycznie odmówił...po kolejnych dwóch dniach zaproponowałam kolejny raz spotkanie i znowu kazał mi dać sobie spokój...przez tydzień nie mieliśmy kontaktu i znowu spróbowałam z nim porozmawiać jednak bezskutecznie...odezwałam się po kolejnych 1,5 tygodniach i tak samo zareagował :( chciałabym wytłumaczyć mu swoje zachowanie, całą sytuację bo mi na mim zależy a wiem, że on także był bardzo we mnie zakochany i zależało mu na nas- takie rzeczy sie czuje. On ma ciężki charakter, jest nerwowy i uparty jak osioł. Czy warto jest walczyć o takiego mężczyznę? chciałam napisać mu list i przekazać w nim swoje uczucia skoro nie mogę w cztery oczy ale obawiam się, że jeszcze bardziej się wkurzy...już nie mam pomysłu w jaki sposób z nim rozmawiać i czy jeszcze warto walczyć...wydaje mi się, że tak bo w parę dni nie można się odkochać... no i on uważał, że jestem zazdrosna i, że go kontroluję i sprawdzam jednak wcale tak nie było...po prostu chciałam dać mu wsparcie i zainteresowanie aby wiedział, że jestem obok...nie jestem ideałem ale wydaje mi się to normalną rzeczą w związku poza tym dodał, że gdybym nie przyjechała bez zapowiedzi to wtedy spotkalibyśmy się następnego dnia i wszystko byłoby okey... nie jesteśmy już razem ponad 2 miesiące ale ciągle mi na nim zależy... ostatni raz odezwałam się do niego 4 tygodnie temu i zaproponowałam spotkanie ale odpowiedz była negatywna :/ W jaki sposób można dalej walczyć? bo to, że mnie kochał jestem pewna a zatem trudno mi uwierzyć, że tak nagle można przestać... jak postępować dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE CHCE MI SIE TEGO CZYTAĆ!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że to przykre, ale mu na Tobie nie zależy. Takie zachowanie znam z własnych doświadczeń, co prawda ja nie dzwoniłam nigdy pierwsza ani nie wysylalam wiadomosci. Facet po prostu przestal sie interesowac mna i odzywac. Po jakims czasie dotarlo do niego i zaczal sie starac, wydzwaniac, bylam glupia bo zaczelam sie z nim spotykac a on znowu to samo... Naiwne jestesmy, ale to nie znaczy ze mamy tracic swoj honor i wypisywac do takich facetow. Daj sobie czas i nie mysl o nim, to najlepsze roziwazanie. Jestes warta kogos lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×