Jak spędzacie dzień kiedy macie KACA

Ja np dzisiaj na mega kacu spędziłam dzień w łóżku :O miałam zawroty głowy i ogólnie beznadziejnie sie czułam, wstałam tylko na chwile, żeby notatki z uczelni uzupełnić... a jak mam kaca w miarę lekkiego to staram się normalnie funkcjonować chociaż nie zawsze się to udaje, więc jak tylko mogę to nie wychodzę z domu A wy co robicie jak macie kaca?

Najgorsze jest to, że cały dzień odbija mi się spermą, a rano znalazłam kondona w piczy :O

ja na mega kacu zdycham i mysle czy za chwile nie wykituje

Ja nie mam kaca, nie pije byle czego. Wystarczy przed snem się porządnie nawodnić, a na drugi dzień z rańca walnąć mocną kawę i zarzucić tłuste i wysokobiałkowe śniadanie.

Ja piję byle co i jakoś zawsze daję radę, nawet przy ostrzejszym wstaję i normalnie funkcjonuję. Zawsze stawiam przy łóżku szklankę z herbatą i z wodą i jak się przebudzę o 4 czy tam 7 rano to wypijam całość i śpię dalej, to bardzo pomaga, bo czasem nie chcę się wstać aby się napić :) Jak już wstanę to smażę sobie jajeczko, bo podobno uzupełnia jakieś tam utracone elementy i nawet jeśli jest mi lekko niedobrze, to jak już zjem to jajko to zwykle jest lepiej. Poza tym trening w piciu to też trening w przeżywaniu kaca, im więcej masz doświadczenia, tym lżej.

Na kaca najlepiej i najzdrowiej wypić dwa piwa, kac mija, żyły znowu się rozszerzają, i organizm ma lżej.

takie zapijanie kaca piwem ponoć świadczy już o alkoholizmie :O

Co robię? Obiecuje sobie ze nigdy wiecej

Ja po chlaniu następnego dnia tak powiedzmy do obiadu nie mogę spojrzeć na piwo, nie smakuję mi i ohydnie pachnie.

Tylko raz byłam niezadowolona, że piłam poprzedniego dnia, a normalnie to traktuję jako słuszną zapłatę za świetną zabawę i czas z kumplami.

a ja nie mam jakichś specjalnych objawów kaca. tak jakbym się nie wyspała. i mam zdrętwiałą mordę.