Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kunegundaaaa

ale sie wczoraj upiłam i wpadłam do rowu

Polecane posty

Gość kunegundaaaa

eh a zapowiadał się miły wieczór...siedzieliśmy, piliśmy a to że dawno już procentów nie piłam bardzo mnie jakoś siekło :/ i nawet nie pamiętam co on do mnie powiedział bo ubrałam się i wyszłam ... ciemno było strasznie mieszka na końcu miasta ...szłam przez jakieś pole w sukience :P na obcasach i idę, idę i dałam nura do rowu z wodą :/ były to chyba ścieki :/ to było okropne :/ wyczołgałam się i ruszyłam dalej ...wyszłam na główną ulice i tak dreptałam w kierunku domku .... kawałek przeszłam i akurat jechała taksówka , zatrzymałam i pojechałam... teraz jak o tym pomyśle to sama się sobie dziwię , że coś takiego zrobiłam, szok...chodzić po nocy z tyłkiem na wierzchu :/ dobrze ,że szczęśliwie dotarłam do domu ... A facet siedział w domu i nawet za mną nie wyszedł :( cisza, zero zainteresowania :( źle mi jakoś, smutno tym całym wydarzeniem ale już chyba nawet nie żałuje że sobie od niego poszłam . Miał ktoś z was pod wpływem alkoholu takie durne pomysły po których rano był niesmak ?? Czy tylko mi tak odpierdziela :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wesoło było :D kiedyś to szłam w nocy 15km ulicą koło lasów. Jak jechało auto to uciekałam to lasu żeby czuć się bezpieczną.szłam z 3 h :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
buhahaha zakrztusiłam się kawą:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I ubabrana ściekami wsiadłaś do taksówki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×