Problem z synem

mam syna 3,5 lata. w przedszkolu ma problem ze skuieniem się na jednej rzeczy,ale jak się wciągnie to panie go odciągaja. w domu....hmmmmm czasem krzyczy,(ale to wiem że robi po złości bo tylko zerka na mnie ,czekla na moją reakcję)jest energiczny....ale posiłki je w miejscu.nie ma problemu ze spaniem,śpi całe noce.......lubi pomagać w kuchni,,,,,,,, a ciągle od rodziny słysze ze rozwydrzony,rozkapryszony.....itp dodam ze w sklepie nie wymusza że zabawke,czy cukierki...wie że tylko jedną rzecz można wziaść...i bierze albo kogurt ,albo owoc i każdy mówi ze nie widze jaki jest.Tylko jak podzielić opinię jedni mówią tak drudzy tak.Nie jest to dziecko co 8 h w kącie się posadzi i bawi jednym klockiem..... czy jestem zaślepiona jak mówią.......niewiem,już myślałam żeby gdzieś do poradni pójsć czy coś...moze mają rację ehhhh kto powiedział że macierzyństwo to pikuś

my ci nie powiemy nie znamy twojego dziecka ani ciebie ale skoro inni zauważają jakieś nieprawidłowości warto sie zastanowić...

mówią Ci to inni rodzice (dzieci w podobnym wieku) , dziadkowie czy stare panny?? jaką opinie ma dziecko w przedszkolu?? to jest miarodajne, bo panie maja porównanie i obycie.

3,5 latakek ciężko się skupia na jednej rzeczy,no i są dzieci bardziej żywe i mniej... zapytaj przedszkolanek lub psychologa jak jest w przedszkolu co sądzi, dziecka nie da się ubrać w sztywne ramy zachowania. Jeżeli je i spi ładnie to już jest jakiś plus.

Akurat przedszkolanki guzik sie znaja! Moje dziecko chodzilo do Klubu malucha i było ok. Teraz chodzi do domu kultury na rytmikę i zajęcia dodatkowe - 3 razy w tygodniu i jest ok. I tylko w przedszkolu dziwnie moje dziecko "odstaje" od grupy i jest zbyt "aktywne"