Problem z dogadaniem się z nastolatką

Hej czy Wasze dzieci traktują Was jak Bankomat,taxi i sprzątaczkę w jednym.I do tego myślą że jesteście złośliwe,upierdliwe,nudne i głupie

no u mnie tak nie ma:) mam super kontakt z synem(14lat) o kase nie prosi, sama mu daję, nie mam problemu z tym by go gdzies podweiżć(poza szkola, bo do szkoly jeżdzi i wraca autem) a swoj pokoj sam sprzata:) bo inaczej....kara:D

Moja jak miała 14 lat też była idealna:(Teraz ma 16 i coś się jej przestawiło.Jeszcze 2 lata temu byłam super młodą ,zadbaną mamą którą można przedstawić znajomym.Codziennie spędzałyśmy dużo czasu razem.Teraz po strzelaninie obrażających mnie słów oddalamy się od siebie coraz bardziej.Najważniejsze są koleżanki,nowa szkoła nowe środowisko.A Ja boję się odezwać bo znowu usłyszę a co ty wiesz,głupia jesteś itp.itd

Moje wiedzą,że jak ja się z nimi nie dogadam to one ze mną też nie. Łaski nie robią :)

To znaczy że nie jest ze mną źle, zaczęłam tą samą metodę,ale mama mnie krytykuje,a mąż zaczyna być zły że nie wybaczam i nie latam za naszą latoroślą, tylko zachowuję się jak ona. Mam szacunek dla samej siebie i wymagam aby inni mnie też szanowali.Wszyscy mówią trudny wiek,przeczekaj no ale na pytanie dziś co mówiłaś?otrzymałam odpowiedz- g***o.Miałam ochotę szczelić ją w twarz.:(

No to bezszczelna czeba bylo ja szczelic. Proponuje przysiasc z nia nad slownikiem ortograficznym, tobie tez sie przyda.

Powiem szczerze że nie wierzę że córka od małego uczona samodzielności NAGLE w wieku nastoletnim przestała po sobie sprzątać i zaczęła prosić Cię o wożenie, a nauczona że rodzice pracują i można ewentualnie zapytać czy mogą na coś dać pieniądze- zaczęła sypać koncertem życzeń finansowych... Ma 16 lat? Szczerze- ja w tym wieku za dużo niewinniejsze rozrywki obrywałam po twarzy, nie twierdzę że to było dobre- tyle że po prostu taka odpowiedź do mamy przez usta by mi nie przeszła. Tak, kwalifikuje się do lania, najlepiej jak dzieciaka, przez kolano i na goły tyłek, sorry za dosadność... I znowu- nie wierzę że ona w domu tego nie widzi, że ty i mąż się tak nigdy nie odzywacie do siebie lub do niej, że o problemach dyskutujecie i rozwiązujecie je razem...

I tu Cię gościu zaskoczę w domu się nie kłócimy i nie wyzywamy. A zaczęło się wszystko od zamieszkania w internacie. Mnie nie lano i wyrosłam na normalnego człowieka,chyba nie potrafiłabym uderzyć dziecka