Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurczę co ze mnie za matka

Czy zdarza Wam się szarpnąć dziecko za np rękę

Polecane posty

Gość kurczę co ze mnie za matka

Chyba jestem złą matką :( Moje dziecko jest, hmmm.... bardzo zadziorne i zawzięte. Bardzo lubi robić na złość, na przekór, tak jakby szukał granicy kiedy odpuszczę. Już tłumaczę o co chodzi. Jedna z sytuacji z dnia dzisiejszego. Moja siostra ma w domu w salonie na podłodze taką papierową wysoką lampę, coś ala lampion. Synkowi bardzo się ta lampa spodobała. Akurat miał w dłoni kredkę, podszedł do lampy i tą kredką zaczął dziubać w lampę, że dziurki się porobiły. Podeszłam do niego, na początku odciągnęłam, zabrałam kredkę i tłumaczyłam, że nie wolno (już wie doskonale co ten zwrot oznacza). Ale on z tym swoim łobuzerskim uśmiechem natarczywie wracal do tej lampy i ją dziurawił. Kolejnym więc moim sposobem było wsadzenie go do kojca. Płakał, ale po jakiejś chwili się uspokoił i go wyciągnęłam. A ten wtedy znowu do tej lampy. I patrząc na mnie, nawet nie na lampe, tylko oczy na mnie, a ręka w lampę. Doskonale zdawał sobie sprawę, że robi źle. nie wytrzymałam, i przy kolejnej jego próbie szarpnęłam go za rękę tak, że prawie upadł. I to go dopiero w sumie ocuciło, bo przy każdej kolejnej próbie wystarczyło już tylko huknąć "nie wolno". ale za to ja mam straszne wyrzuty sumienia, że to zrobiłam :( i to nie był pierwszy raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczę co ze mnie za matka
aaa synek ma 13 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobiłaś, jak będziesz za miękka to będzie robił co mu się podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój syn robi tak samo, czasem już nie wiem jak tłumaczyć i wcale nie dziwię się ,że puszczają ci nerwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczę co ze mnie za matka
ale takie szarpnięcie chyba sprawia mu ból, bo zaraz patrzy takimi zdziwionymi oczami, tak jakby chciał zapytać "mamo co ty mi robisz?" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nigdy, jesteś złą matka. idź się ubiczuj. wcześniej nie zapomnij donieść na siebie do specjalnych służb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ma prawie 17 m-cy i widzę ,że pomalutku moje tłumaczenia i zakazy dają efekty, uzbrój się w cierpliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety to ze go szarpnełas żle zrobiłaś , powinnas mu powiedzieć ze jeszcze raz i go znów wsadzisz do kojca i niech siedzi , niech odczuje ze to kara za lampe wbrew pozorom dziecko juz takie rozumie cos nie coś .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczę co ze mnie za matka
jestem absolutną przeciwniczką jakiejkolwiek przemocy fizycznej, szczególnie wobec dzieci, zawsze się zarzekałam, że nigdy ie uderzę dziecka, a te moje szarpnięcia raczej już podchodzą pod przemoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczę co ze mnie za matka
ale ja doskonale wiem, że on rozumie. tylko robi na złość. to się da z jego zachowania wyczytać, z jego wzroku i tego uśmieszku cwaniackiego. wie, że nie wolno, ale próbuje. żeby wkurzyć mamę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvsfdfkmhm
Matką trzeba być nie idealną, ale wystarczająco dobrą. Ja w takich sytuacjach biorę głęboki wdech i ustawiam sobie w głowie rzeczywistość, czyli kto ma realną przewagę. Dziecko, którego bić nie zamierzam? Nie - ja, bo mogę je włożyć do kojca. Najgorsza jest bezsilność. Trzeba jej unikać za wszelką cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te moje szarpnięcia raczej już podchodzą pod przemoc... .............. dobrze się czujesz? a jak ci się wyrwie i wpadnie pod samochód to co, będziesz mu na szpitalnym łóżku (i to tylko o ile go odratują) tłumaczyc mu, dlaczego nie wolno wbiegac na ulice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra ma w domu w salonie na podłodze taką papierową wysoką lampę, coś ala lampion. ................ Ciekawe co siostra powiedziała na zniszczona przez gówniarza lampę... Z***biście świetnie wychowujesz dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvsfdfkmhm
A może spójrz na to tak: mały bada granice, sprawdza prawo przyczynowo - skutkowe. Uczy się tego w ten sposób, że sprawdza, czy rzeczywiście jak będę dziubał lampę to zawsze pójdę do kojca. U nas sprawdza na włączniku komputera. Nie czuje, że robi coś złego i muszę teraz pomyśleć jak to przetłumaczyć, żeby zrozumiał, że to granica. Na razie jest karny kojec. Ps. Wiek synka ten sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes stuknięta,przeciez tylko go szarpnęlas a nie stłuklas na kwasne jabłko,nic sie gówniarzowi nie stało...wredny bachor popsuł lampę,nalezało mu p**********ic na d**e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz, że synkowi lampa się spodobała, ale ją zniszczył Hodujesz przyszłego Hitlera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvsfdfkmhm
A i rozumiem Cię świetnie. Mi też się kiedyś zdarzyło. Użarł mnie (komplet zębów już ma) albo uszczypnął, nie pamiętam i mu oddałam bez zastanowienia tak samo. To zdziwienie w oczach i błysk bólu... Brrr, nigdy więcej. Co do jednej z powyższych wypowiedzi: Wprowadzam słowo - klucz ("nie") do reagowania w sytuacjach nagłych. Powoli. Skutek póki co mizerny, ale jestem dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvsfdfkmhm
Ludzie od Hitlerów ogarnijcie się. Może jeszcze od Katarzyn W. ją wyzwiecie? To podłe z Waszej strony. Po 2 stronie kabla siedzi żywy człowiek, który cierpi i Wasze słowa go bolą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od Katarzyny W nie, to wręcz przeciwieństwo - tak kocha swoje dziecko, że nawet nie wie, że karanie za złe zachowanie to częśc wychowywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybym widziala ,ze moje 13 miesieczne dziecko ma takie zamiary,to juz drugi raz bym nie pozwolila na jego podejscie do tej lampy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, autorka jakaś nieogarnieta jest. Zna swoje dziecko, wie że jest złośliwe, a dopuszcza go z powrotem do lampy. Chyba nie lubisz siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby moje dziecko było zawzięte, to zaczęłabym nad nim odprawiać egzorcyzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże nie rób z tego tragedii.. moje dziecko ma dwa lata i czasem biadolenie po raz setny "nie wolno" nic nie daje... I też klapne je w rękę czy na tyłek dam... Rozumiem że wg nie których to powinnas tak długo powtarzac 'nie wolno' aż z lampy zrobiłby sitko tak?? Ludzie ogarnijcie sie...' Tak wiem że teraz klaps w pupę jest traktowany jako przemoc i ze niby dziecko będzie miało traumę itd itd ale ja też kilka razy na tyłek dostałam ,traumy nie mam i żyje i kocham moich rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość typiarra
Zdarza sie ,bardzo rzadko,ale czasem sie zdarza. Jak mnie poniosa nerwy. I zawsze jestem na siebie zla i mam wyrzuty sumienia. Slowo kluczowe to dobra sprawa,ale lepsze byloby jakies inne niz 'nie', bo 'nie' wystepuje co krok w zdaniach. Moze np dosc albo wystarczy albo stop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvsfdfkmhm
Kwestia sposobu i adekwatności kary. Czy 13 letnie dziecko powinno się bić? Czy jest to jedyny sposób na wychowywanie? Mój syn nie był jeszcze uderzony i nie uważam, że jest to oznaka złego wychowywania. Może autorka jest bardziej wrażliwa, może ma swoje zasady, warto to uszanować. Najtrudniej postępować, gdy jest się pod jakąś presją np. dziecko robi spływ z ręki (jeśli wiecie o co mi chodzi) na środku sklepu z krzykiem. Można przylać, ale wtedy ryczeć raczej nie przestanie, kłopotów można się nabawić (nie jestem zwolenniczką stosowania kar cielesnych, ale jestem absolutną przeciwniczką nagonki na stosujących je z umiarem rodziców i ich penalizacji). Ja biorę delikwenta pod pachę i wynoszę ze strefy rażenia. Macie inny pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córka mnie biła jak byla mała , wyciagała recę non stop jak nie było po jej mysli .Wieć tłumaczyłam .......tłumaczyłam i efektów zero i co dostała po raczkach ode mnie kiedys .Był płacz i wrzask i wtedy odpowiednim tonem boli cie mnie tez i koniec było wyciagania rak do mnie .Ale podkreslam to była jedyna droga w tamtym momencie bo inne metody zawiodły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam słowo klucz "k***amaćbocip**********ę" - działa jak zaklęcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvsfdfkmhm
typiaraa Z tym "nie" to trochę jak z, za przeproszeniem, psem. Chodzi o specyficzny ton. Jedno, krótkie, ale wyraźnie i z naciskiem powiedziane słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvsfdfkmhm
Co prawda do dźwigania 13-letniego syna trzeba mieć parę w rękach - ja wyciskam na siłce i zarzucam testosteron, ale przynajmniej nikt mi nie zarzuci, że moje dziecko było bite!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lampy siostry raczej zal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×