czy facet zarabiający 1200 zł na rękę ma szanse na dziewczynę

profesjonalistki nie interesują mnie.

kazdy ma szanse na miłość

Właściwe to nie wiem. Pewnie jakaś szansa jest ale... To jak rosyjska ruletka :P jest to przykre. Ale cóż...

spotyka sie czasem pary meneli

menel bo zbiera puszki? Nieistotne, że nie pije, dba o higienę i nie łazi obszczany. Zbiera puszki wiec ma szansę jedynie na obszczaną, smierdzącą menelicę w ortalionach z caritasu? Ewentualnie dozgonną samotność?

Hmmm wiesz patrząc z perspektywy kobiety która zresztą szuka faceta... Szansę na kobietę ja pewno masz, tylko ja bym się chyba dość mało komfortowo gdyby facet zarabiał dużo mniej niż ja. Mam na rękę 6300 , do tego służbowy samochód i kilka innych benefitów i do jakiegoś poziomu życia przywykłam . No ale może jakbym się zakochała nie znając zarobków drugiej osoby nie miałoby to takiego znaczenia, sama nie wiem.

nie martw sie.Nie takie orly musza grzebac w smiernikach .Laska panska na pstrym koniu jezdzi .Dzis krolem , jutro zebrakiem.Jak jestes fajnym czlowiekiem to i panan sie znajdzie.

No to masz to 1200 czy nie masz? Chodzisz po smietnikach i uzbierasz więcej niż 1200 czy chcesz iść na umowę za 1200? Szczerze Ci powiem jako kobieta, która była taką suką, że rzuciła gołodupca dla faceta zarabiającego przyzwoite 3000: już lepiej idź na te umowe bo jak pójdziesz z laską na randkę a ona zapyta co robisz w życiu to co jej powiesz? "Chodzę po śmietnikach bo wolę zarobić 1260 zamiast 1200 na etacie"? ŻAL.

z puszek i innego kolorowego złomu mam w miesiącu około trzech tysięcy. Może nie kokosy, ale i tak ponad dwa razy więcej niż na etacie. Dodatkowo żaden szef mi nie sapie nad głową, ani żadni koledzy nie ryją pode mną dołów. Nie martwię się urlopami, chorobowymi - sam sobie ustalam kiedy mam wolne. Nie funduję kreacji pani premierowej i nie sponsoruję premierowi latania samolotem na jogging do Sopotu. ŻAL?

i w dodatku pewny grosz .Zawsze beda smietniki i zawsze bedzie miejsce pracy.Ostatnio "zlomiarz" zabieral mi z posesji obok taka wielka metalowa szafe i do lapki dostal 400 zl od wlasciciela zlomowiska .Wazne miec glowe na karku.

Do autora-podziwiam cię,naprawdę.Wykonujesz ciężką pracę.Z tego co piszesz i jak piszesz wynika że jesteś inteligentnym facetem,który po prostu nie miał szczęścia.Takie osoby jak Hexa30...no cóż,ja im współczuję.Widać że dla nich najważniejszą wartością są pieniądze.Piszesz jej że masz prace,zbierasz puszki,a ta dalej swoje.Ja kiedyś,będąc jeszcze studentką,dorabiałam sobie jako sprzątaczka w biurowcu.I muszę przyznać że większej hołoty od pracujących tam ludzi(nie mam na myśli innych sprzątaczy,tylko pracowników biurowych)to w życiu nie spotkałam.Prostactwo traktujące sprzątaczki jakby nie były ludźmi.To straszne.A Hexa30 reprezentuje właśnie ten styl-ktoś zarabia 1200 to zgnoić go!!Współczuję,pewnie jest samotną kobietą po 30,która jedyne co ma,to pieniądze. Autorze-jestem przekonana że ktoś taki jak ty poradzi w sobie w życiu o wiele lepiej niż niejedna osoba z ciepłą posadką. A kasiasty babsztyl faktycznie fajnie pisał,szkoda że się zmył...

Osoba pod nickiem kasiasty babsztyl sobie tylko żartowała. :)