Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zawiodłam się

Polecane posty

Gość gość

mieszkam z narzeczonym i jego rodziną( mama tata i siostra) To nie jest problemem bo lubię ich a oni mnie do tego jestem jakby częścią rodziny i jest to sytuacja przejściowa do czasu aż zrobią górę. Na czym się zawiodłam to mój narzeczony. Pracuje zwykle od 8-18 więc nie ma go od 7.30 do 18.30 czasem dłużej bo zarabia od godziny. Gdy jest w domu przy śniadaniu które ja mu zrobię ogląda TV ( sprawdza pogodę) Czasem słowem się nie odezwie. Po pracy opowie ojcu ( i tym którzy są w kuchnio-salonie) co działo się w pracy zje ( obiad też zrobię) i.... no właśnie albo odpoczywa przed komputerem albo idzie do garażu i wraca koło 11 w nocy bardziej zmęczony niż był wcześniej. Ten weekend spędziłam sama siedział w garażu do 12 w nocy i to w sobotę i w niedziele. A jak nic nie robi to jego uwaga zwrócona jest na komputer czasem TV bo przy tym odpoczywa. Jeśli gdzieś jedziemy to są to zakupy ( biedronka lub castorama ) lub McDonald. On nie jest dzieciakiem przynajmniej z lat bo ma 35 za sobą małżeństwo ja mam 23. Owszem jest sex i na to skarżyć się nie mogę bo nie ma powodu. Ale właśnie rozumiem że musi odpocząć czy pomóc ojcu w pracach koło domu ale zobowiązał się być ze mną więc wypadało by być.... Jestem zawiedziona i częściej już rozmawiam z jego ojcem który traktuje mniej jak córkę niż z nim. To już nie chodzi o jego domatorstwo bo ja też to lubię ale o to że jest tak pewny że zaczęłam zlewać się z otoczeniem..... Sama nie wiem co z tym robić. Próbuje rozmawiać czy się nawet kłócić co nie jest łatwe bo oboje jesteśmy ludźmi spokojnymi ale on mi tylko mówi że jeśli chodzi o osoby to jestem najważniejsza ale pewne rzeczy musi zrobić. Wyszłabym gdzieś sama ale mieszkamy w małej wiosce nie ma tu moich rówieśników a jak są to ich nie znam. Do miasta jest w prawdzie 23 km ale jestem bez prawa jazdy na autobus mam 3 km i nawet bym poszła ale po stracie pracy jestem bez pieniędzy. Kocham go i on kocha mnie wiem że mnie nie zdradzi i okazuje to ( gdy ma czas) ale czuje się jakby to nie było to czego oczekiwałam. Jeszcze nie teraz za kilka lat takie życie by mi odpowiadało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet ma co chce stary siur wyrwal d**e do r******a i ja trzyma rodzinka tez zadowolona ze synalek rozwodnik dorwal lale do posuwania x zastanawialas sie dlaczego jest rozwodnikiem? :D zaloze sie, ze zona byla niedobra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie żona była nie dobra tylko uczucie się wypaliło i byli za młodzi jak się żenili. A on owszem dużo pracował ale jak i teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba nie traktuje cie powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudno by uczucie sie rozwijalo w scianach garazu :D zonka poszukala uczucia na innych salonach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby mnie poważnie nie traktował to by mnie do domu nie zapraszał zresztą kupił go z myślą o nas ale niestety kosztami podzielił się z siostrą i na razie jest jak jest. Jakby nie był ze mną zostałby w salonie na kanapie u rodziców. no pewnie że trudno a ja nie o jego ex tylko o sobie z nią to nie garaż tylko po 12 godzin pracy było żeby zarobić na wyjazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu sie ma nie rozwijać w ścianach garażu? Fakt dziwne to, ale taka prawda, że facet pracuje ciężko i jeszcze koło domu chce coś zrobić. Pewnie, że każda kobieta oczekuje odrobiny uwagi i tu Cie autorko rozumiem doskonale, z resztą mam całkiem podobną sytuację u siebie. Nie możesz go zmuszać, żeby po pracy narzeczony byl dla Ciebie na wyłączność, jak chcesz z nim pogadać, to idź do tego garażu, on bedzie pracował, a w międzyczasie sobie pogadacie. Powiedz mu na spokojnie, że raz na czas chciałabyś gdzieś wyjść z nim, coś zrobić wspolnie bo bardzo Ci tego brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz jak belkot, ciezko sie ciebie czyta weiesz co to jest interpunkcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja więc chodzę do niego do garażu ale to jest tak że on słucha niby kiwa głową i odpowiada ale zanim skończy bardzo ważną sprawę jest już późno albo jak ma chwile to po prostu leży i odpoczywa. Niby jest rozmowa ale nie on problemu nie widzi. Nie na wyłączność ale było by miło jak rozmawia z ojcem to żeby też słowo zamienił ze mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz z ojcem rozmawia z toba nie. Jego rodzina jest dla niego wazniejsza a ty jestes tylko milym dodatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ojcem rozmawia... to w sumie tak nie wygląda on mu mówi ojciec dzisiaj to i to po czym się zamyka. To milczek i ok niech będzie ale no właśnie ja nie jestem dodatkiem. Jak mówię o rozejście się to przeprasza to obiecuje i nawet udaje mu się to spełnić przez kilka dni a później znów. Ani kina ani restauracji ale rozumiem to nie jest ważne jak jesteśmy w nocy czy rano razem to jest czuły często nawet przy rodzinie całuje przytula. Tylko może ja jestem znudzona i marudzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź się za robotę i pomóż jego rodzinie, jak on siedzi w garażu. Okna umyłaś na zimę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast jojczyc wez sie w garsc .Szukaj pracy, bo chyba nie zamierzasz zyc , jak truten w obcym domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja im ciągle pomagam. To co to za związek on robi swoje albo leży a ja osobno tylko z jego rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe "uczucie sie wypalilo" hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak oboje wtedy zawinili on też nie ukrywa że trochę zawalił wina nie była tylko jej czy jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co młoda piekna 23 latka bierze sobie starego pie rd ziela 35 lat po rozwodzie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo kocham i było między nami lepiej a nie jestem z nim kilka miesięcy to długi stabilny związek ale cóż może to rutyna po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie po co ci taki stary chooj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham go on mnie otaczał mnie opieką wciąż to robi jest czuły. Dużo razem przeszliśmy.... Wciąż mimo problemów uważam że może nam się udać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedziałam mu wczoraj co mi leży na sercu ale on tylko że opowiadam głupoty żeby przestała pierdzielić i że czemu baby tak mają że jak mają dobrego przyzwoitego faceta to szukają dziury w całym i generalnie że mówię nie prawdę. Więc mu powiedziałam żeby mi to udowodnił. Bo mogę się mylić ale niech mi pokarze tą nie prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E nie obrazajc Cie ale jemu sie nie chce z Toba gadac bo moze uwaza ze jest za glupia i niedojrzala zeby zrozumiec pewnie sprawy. Niestety ale wyglada to wlasnie tak ze se wziol mloda d**e do r******a i nic wiecej od Ciebie nie potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko że jestem jednak dojrzalsza od niego.... A i tego przez kłótnie ostatnio nie ma. Zawsze tak mówił że ja opowiadam głupoty jak go "atakuje". Jesteśmy razem 2,5 roku więc to nie jest nic bardzo świeżego i wiele przeszliśmy. Czyli zawsze różowo nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i jeszcze. Powiedziałam mu że chcę się wybrać na weekend do rodziny to mi powiedział że pojedzie ze mną. Tego nie rozumiem kłócimy się od kilku dni ciągle więc czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i pokazal mi ... - a potem udowodnil !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co takiego pokazał? Co udowodnił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kłócimy się a on bierze wolne żeby pojechać do mojej rodziny... nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak pomyślałam że przestanę się na jakiś czas go czepiać i zobaczę co będzie może to jednak ja sobie wszystko wymyślam bo wkrada się rutyna a ja nie jestem do niej przyzwyczajona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×