Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karlol

Moja dwulatka cały czas płacze w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość
dużo rodziców sie poddaje po miesiącu, po dwóch- gwarantuje Wam że jeśli musicie oddac dziecko do złobka, przedszkola - i jest ciężko - lepiej iść za ciosem i przemeczyć się tyle ile trzeba. Tłumaczyć dziecku, szrobić to stopniowo, ale max miesiąc kombinowania, potem normalnie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlol
ech miękka dupa jestem spróbuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
agaffka- a jak dzieco bedzie urzadzalo takie sceny w wieku 4 lat kiedy to przedszkole juz bedzie obowiazkowe to co bys zrobila? tez uznalabys ,ze nie jest gotowe i wbrew zasadom zabralabys.a w wieku 5 lat tez? nie oszukujmy sie,dziecko przyzwyczaja sie do siedzenia z mamusia ktorej czesto "mozna wejsc na glowe" ,przyzwyczaja sie do uwagi skoncentrowanej tylko na nim. w przedszkolu sa zasady,inne dzieci,nie zawsze mozna robic to co sie chce i kiedy sie chce i przedewszystkim nie ma may przy ktorej czujac dzieci sie najbezpieczniej i ktora na pewno pozwolilaby im na wiecej.normalne ,ze dzieci placza przy rozstaniu.jedne sa bardziej zawziete inne mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jesteś miekka dupa :) ja tez płakałam, jak oddawałam dziecko swoje , które miało roczek, nigdy nie było u nikogo innego na rękach tylko u mnie i męża. Odporwadzaliśmy ją razem, a ona tak bardzo płakała, i ja ... i mąż nawet miał łzy w oczach. Po godzinie, dwóch przychodziłam, płakała. Potem po 5 , panie mówiły no cały czas płacze. Potem jak zostawiałam na drzemke to było lepije bo wstawała, i tak jakby już pogodzona z tym. Misiąc było strasznie, ale to mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojąć nie mogę tej opętańczej wprost mody na oddawanie dzieci do przedszkoli - byle szybciej . Nie ważne czy jest taka rzeczywista potrzeba , czy dziecko jest na tyle dojrzałe , na tyle dorosło ,żeby spędzać tyle czasu z dala od domu, od mamy ... po co ? Dzieci nie przestają płakać bo nagle " dorosły " czy sie " przyzwyczaiły " a dlatego ,ze straciły nadzieję ,że mam wróci i zabierze je do domu . Jaki jest sens żeby wyrywać takiego malucha z domu , włączać na siłę w grupę podobnych nieszczęśników i jeszcze uważać ,ze dobrze się robi ? Dlaczego u atorko w ogłe zaczęłaś rozpatrywać pomysł oddania takiego malucha do przedszkola ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie to debile !!!! nie którzy muszą oddać dziecko do żłobka, przedszkola. ja w planach miałam oddac za rok - i klepac biede jeszcze aby tylko sie nie poddac, złożyłam do państwowego i się dostała- mam z tego zrezygnować ?!?!?! dziecko już chodzi od roku do niego - nie narzekam, jest super ! pisoenki, kontakt z dziecmi, a nie dzikus w domu ! jak ktos może to niech siedzi, a ja nie bede sie zażynać, żeb być matką polką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przeciwna i przedszkolu a tym bardzie j złobek.a mamuśki które pisza,ze dzieci lepiej się chowają gdy tam chodza po prostu szukają usprawiedliwienia dla siebie.moje dziecko pojdzie do szkoły bez zlobkow i przedszkoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlol
allium tak jak napisałam,powinnam już wrócić do pracy, ze względów finansowych,ale też dla mojej psychiki.Pisałam też,że nie za wszelką cenę, jak już tyle siedziałam, to mogę poczekać jeszcze. Siedzę już 6 lat w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlol
allium tak jak napisałam,powinnam już wrócić do pracy, ze względów finansowych,ale też dla mojej psychiki.Pisałam też,że nie za wszelką cenę, jak już tyle siedziałam, to mogę poczekać jeszcze. Siedzę już 6 lat w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlol
Ja nie jestem przeciwna,jeśli ktos nie ma wyjścia, to nie ma co o tym dyskutować. Ja wyjście mami dlatego pewnie sie zastanawiam. Miałam posyłać córkę na 4 godziny i własnie po to by pobyła z kims innym,nie tylko mamą, tatą. Cztery godziny to nie dużo, nawet 3 bo od 9 do 12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
względy finansowe to sprawa bardzo względna szczegołlnie ,ze jestęs poza pracą prawie 6 lat - to przynajmniej te pół roku nie zrobi ci róznicy .Natomiast twój stan psychiczny ....? Lepiej sie czujesz wiedząc ,ze dziecko tam rozpacza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlol
Nie, dlatego taka sytuacja, a nie inna. zastanawiam się czy ona się przyzwyczai i będzie zadowolona, czy odpuścić To tak jak dorosli, często nie chcą robić wielu nowych rzeczy, a potemokazuje się,że jest fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
człowiek dorosły rozumie ,że choć nie chce -to musi . A dwulatek ? Boi się i cierpi . I tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlol
ech nie mam argumentu,myślę, że po prostu częśc się przestawia i osiąga poczucie bezpieczeństwa, a część nie jest w stanie ogarnąć sytuacji. Było dziecko, które bardzo płakało, a teraz jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to lepiej z głodu umierać a dziecka do przedszkola nie puscić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapłacisz za przedszkole(często prywatne bo dostać się do państwowego graniczy z cudem),kupisz bilet miesięczny do pracy lub wydasz na paliwo i co?przezyjesz za takie głodowe stawki?wole mieć mniej i szczęśliwe dziecko w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczucia bezpieczeństwa nie da sie " osiągnąć " ani " wytrenować " . Ono rośnie w dziecku wraz z wiekiem , wraz z dojrzałością ,wraz ze zdobywaniem nowych doświadczeń ale w oparciu o dom, o rodziców, o mamę . Wolałabym jeść suchy chleb niż iść do pracy ze świadomością ,że moje zaledwie 2 letnie dziecko płacze z tęsknoty za mną , za domem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie - pytanie podstawowe czy masz pracę? czy dopiero zamierzasz szukać? bo jeśli tak to może ci sporo zająć szukanie jej - a jak znajdziesz to pójdziesz na 8 godzin od pon do piątku i w większości prac w soboty? ja poszłam tak - ide na 9 - synka do przedszkola ja do pracy wracam 17 - kombinuje kto go odbierze przed 16stą i od 17 jestem mamą robiącą wszystko w domu: gotuje, piore, sprzątam i jeszcze bawie się z małym - sobota też w pracy - doszło do tego że piore nawet w niedziele bo mi brakuje czasu - wiem że chcesz wyjść do ludzi ale pomyśl tak od drugiej strony jak to będzie.. masz 2 dzieci ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlol
Gratuluję jesteś po prostu fenomenalna :P mi by było wstyd pisać takie komentarze.Jaki Ty poziom reprezentujesz?Ręce opadają. Własnie zgłosiłam do usunięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium a kiedy twoim zdaniem dziecko jest dojrzale?z twojej wypowiedzi wnioskuje ,ze to ty decydujesz kiedy jest odpowiedni czas na cokolwiek dla twoich dzieci. Nie sadze ,zeby to bylla moda tylko niestety potrzeba.i tu nie tylko jak autorka napisala materialna ale rowniez psychiczna.doskonale ja rozumiem bo ja swoje tez sama samiusienka odsiedzialam cale dnie z dzieckiem w domu i naprawde mozna zglupiec i zaczac nienawidziec wlasnego zycia.jeszcze raz napisze ,ze dzieci placza bo to jest dla nich nowa sytuacja,placza bo sie z nia nie zgadzaja,tak samo jak potrafia plakac bo cos chca w sklepie albo czegos nie chca zrobic.jakbysmy za kazdym razem reagowaly odpuszczeniem na kazdy placz dziecka to i pewnie szkola waczela by sie jakos w okresie nastoletnim bo wtedy dzieciaki aja rodzicow w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako matka potrafię powiedzieć kiedy moje dziecko jest dojrzałe do zadań przeznaczonych dla określonych grup wiekowych . Skąd o tym wiem ? Kocham moje dzieci , znam je i wiem kiedy i na co jedt dobry czas . Jeśli ja matka nie potrafię tego powiedzieć - to kto potrafi ? pani " psycholożka " ? Wielokrotnie pisałm już o tym , że rozumiem że czasami nie ma wyjścia - jak mus to mus . Ale tutaj ten przypadek nie zachodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtammmmmmmmm
allium - zrozum ze nie kazda kobieta nadaje się do kilkuletniego "siedzenia " w domu .Ja jestem z córka już 2 lata na wychowawczym i mam dość. Jestem coraz bardziej nerwowa i tylko czekam aż w marcu otworzą nowe prywatne przedszkole i wracam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALEŻ JA TO DOSKONALE ROZUMIEM . świat jest taki kolorowy , tak szybko wszystko sie dzieje a tu człowiek marnuje swoje lata " siedząc z dzieckiem w domu " ............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlol
Każdy robi jak uważa, ja nie oceniam, bo to nie moja rola ;) jestem w domu już 6 lat, znajoma wraca do pracy, a jej dziecko ma 6 miesięcy, ale ona tak chce i to jej pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium a jednak nie rozumiesz.Takie "siedzenie w domu " z dzieckiem u wielu kobiet powoduje stany depresyjne . Wierz mi ze to nie jest dobre dla dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amendla
Sama dałam mojego 3 latka do przedszkola, bo nie mam innego wyjścia. Jednak również zgodzę się z tymi osobami, które uważają, że panuje teraz przesadny pęd i parcie na przedszkole i przekonanie, że najlepiej już 1,5 roczne - 2 letnie dzieci mają iść do żłobków czy przedszkoli, bo muszą się socjalizować. Bzdura totalna. ja rozumiem w wieku 3-4 lat, że dziecko zaczyna przedszkolną przygodę, ale po co takiego malucha przed 3 rokiem targać na siłę i przyzwyczajać. Do 3 roku życia dziecko najbardziej potrzebuje bliskości matki czy kogoś bliskiego z rodziny, a nie tłumu, grupy i socjalizacji. Dziecko ma jeszcze masę lat przed sobą, aby się odnaleźć w grupie i społeczeństwie i naprawdę jak nie jest się zmuszonym do przedszkola, to nie ma co na siłę dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×