Zal mi pewnej dziewczynki

Potrzebuje powaznych porad wiec darujcie sobie glupie wpisy.Chodzi o to ze nie wiem jak pomóc dziewczynce która chodzi od poczatku tego roku do jednej klasy z moja cóerczką 11 letnia.Ta dziewczynka jest starsza o rok i została przeniesiona z innej szkoły,sama nie wiem z jakiego powodu.Problem jest taki ze dziewczynka nie chce z nikim rozmawiać,ma strach w oczach.Nauczycielki nie wiedzą jak z Nia postępować i co zrobic zeby zaczęła sie odzywać.Dają Jej tylko uwagi do dzienniczka a nawet widziałam ze były w nim jakies oceny niedostateczne .Wiem tez ze straszą Ja ze jesli nie zacznie sie odzywać dostanie kolejne uwagi...Z tego co wiem byli rodzice w szkole i psycholog z Nia rozmawiała ale ta dziewczynka nadal nic nie mówi ,tylko czasem sie usmiecha i dziwnie zachowuje .Dzisiaj chciałam Ją wziąc do domu bo skonczyła wczesniej lekcje i mama po Nia nie przyjechała ale stanęła w miejscu i nie dała sie przekonać.Strasznie mi Jej żal bo podobno chłopacy z Jej szkoły dokuczają Jej i nawet wyzywają od najgorszych a Ona nic tylko sie usmiecha...Czym moze byc spowodowane takie zachowanie?Jak mozna Jej pomoc skoro nawet nauczyciele sie irytują Jej zachowaniem i tym,ze nie mozna z Nią nawiązać kontaktu?

W rodzinie pewnie jakaś patologia,spróbuj z nią zagadać stopniowo,daj cukierka itp..szkoda mi takich dzieci,nie bądź obojętna

Dziwne jest to że podobno rozmawia tylko ze swoim bratem i matką,,,boje sie czy czasem nie jest ofiarą molestowania seksualnego albo czegos gorszego:(