dlaczego ponowne badanie nie pokazuje ciazy

Staramy się z mężem od 3 lat o dziecko. Dlatego wielka była nasza radość, gdy 28 września zrobiłam test ciążowy z wynikiem pozytywnym (ostatnia miesiączka 18 sierpnia). W badaniu usg 2 października pan doktor stwierdził wielkość pęcherzyka 5 tygodniowego i kazał pokazać się za tydzień. Dostałam ze względu na Hashimoto euthyrox i progesteron na wszelki wypadek. Wieczorami miałam wydzielinę lekko zabarwioną krwią dlatego oszczędzałam się. Na wczorajszej wizycie w usg już niczego nie było widać. Według lekarza w macicy było widać hormonalne zmiany odpowiednie dla kobiety w ciąży, ale nie było już pęcherzyka... Nie rozumiem co się stało. Nie miałam objawów poronnych, nie bolał mnie brzuch, nie miałam dużego krwawienia. Co się mogło stać z tym pęcherzykiem. Po powrocie do domu zapłakana zrobiłam znowu test ciążowy i były dwa paski, ale wiem że jeśli poroniłam to hormon może być jeszcze w stężeniu wykazującym na teście.

przy tak wczesnej ciazy, nie musialas miec duzego krwawienia...

Ale chyba byłby jakiś ból i czy możliwe aby za pierwszym razem to nie był pęcherzyk ciążowy tylko jakiś krwiak? I dlaczego w takim razie test ciążowy pokazuje wynik pozytywny. Nie mogę się z tym pogodzić i szukam jakiegokolwiek optymistycznego wytłumaczenia tej sytuacji.

PORONIŁAŚ!

a moze lekarz go przeoczył , jak poroniłas to napewno niedlugo dostaniesz krwawienia a jak nic sie nie bedzie dzialo to moze zrob bete

no, ale ona miala krwawienie. Na poczatku ciazy, poronienie wyglada jak okres. Mnostwo kobiet nawet nie wie, ze jest w ciazy i roni. A te co robia testy w okolicy dnia spodziwanej miesiaczki, dowiaduje sie o ciazy biochemicznej.

Ja nie miałam krwawienia takiego jak miesiączka. Miałam lekkie plamienie i to nie w terminie miesiączki tylko 7 tygodni po ostatniej więc dosyć dawno a po tym plamieniu usg. beta wyszła na 4-5 tydzień ciąży (wczorajsze badanie). Albo tak wolno ten hormon spada po poronieniu (poronienia, którego właściwie nie czułam i nie było silnego krwawienia) i dopiero dostane krwawienie, albo ciąża była dopiero w 3 tygodniu i usg jeszcze nie pokazało a pęcherzyk był czymś innym np. krwiakiem, cystą cokolwiek, albo jest ciąża pozamaciczna czego lekarz też nie wykluczył. Dziś po wizycie się dowiem o co chodzi.

Ja nie miałam krwawienia takiego jak miesiączka. Miałam lekkie plamienie i to nie w terminie przewidywanej miesiączki tylko 7 tygodni po ostatniej więc dosyć dawno a po tym plamieniu usg. beta wyszła na 4-5 tydzień ciąży (wczorajsze badanie). Albo tak wolno ten hormon spada po poronieniu (poronienia, którego właściwie nie czułam i nie było silnego krwawienia) i dopiero dostane krwawienie, albo ciąża była dopiero w 3 tygodniu i usg jeszcze nie pokazało a pęcherzyk był czymś innym np. krwiakiem, cystą cokolwiek, albo jest ciąża pozamaciczna czego lekarz też nie wykluczył. Dziś po wizycie się dowiem o co chodzi.