Przyjacielska pomoc czyli nocowanie

Zaproponowałam swojemu koledze nocowanie u siebie. Kolega samotny, tak jak ja. Bez żadnych podtekstów, tylko taka przyjacielska propozycja żeby nie musiał się późno wracać do domu tym bardziej że nie ma czym :)) Zaproponowałam to jemu i powiedziałam że bać się mnie nie musi a on na to, że wcale się nie boi, a wręcz przeciwnie. Pytał gdzie miałby spać i w ogóle. Przyznaje że to kolega w którym od dawna się kocham, bo już pare dobrych lat się znamy. Ta propozycja nie była z mojej strony jakaś niestosowna? Jak myślicie? A może to dobra okazja żeby powiedzieć mu o uczuciach ;)

tym bardziej, że mnie swędzi... i przydało żeby ktoś tam wreszcie swoje łapy wsadził

Myślę że dobrze zrobiłaś, zrobiła bym tak samo. Jesteście samotni, znacie się długo, nie ma w tym nic złego.

na twoim miejscu z okazywaniem uczuć bym się wstrzymał

to nieuczciwe bo masz ukryty podtekst ktorego jasno nie komunikujesz. chcesz go zaprosic zeby z toba byl...

nie ma w tym nic niestosownego, że mu zaproponowałaś nocleg, ale z okazywaniem i mówieniem o uczuciach, to na pewno bym się wstrzymała!

Ktoś tam się pode mnie podszył. ;/ No tak,znamy sie długo i chciałabym mu kiedyś w końcu wyznać co czuję. Nie wiem co z tego wyjdzie, ale może warto spróbować. Nie wiem czy w ogóle kiedykolwiek będzie dane nam być ze sobą.. Ale nie chce juz dłużej się z tym kryć.