Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ochrona okradała pasażerów na lotnisku w Gdańsku

Polecane posty

Gość gość

Pod koniec ubiegłego tygodnia dziennikarze pokazali nagranie Tomaszowi Kloskowskiemu, prezesowi Portu Lotniczego w Gdańsku. Był zszokowany. Zgłosił sprawę do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Wrzeszcz. Powołał też zespół kontrolny lotniska, który na własną rękę ma zbadać, co zaszło. Nikt z potencjalnych podejrzanych na razie nie został zawieszony w czynnościach ani ukarany dyscyplinarnie. Z zapisu monitoringu wynika, że pracownicy ochrony Portu Lotniczego w Gdańsku przywłaszczają sobie przedmioty, które odebrano pasażerom. Szczególnie ciekawe są cytaty z nagranej wypowiedzi jednej z pracownic Służby Ochrony Lotniska: wynika z nich, że w procederze uczestniczy nawet dowódca tej formacji, Jarosław Ch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbyś zacytował/a dalej to wiedziałbyś że nie okradała pasażerów, bo im odebrano te rzeczy jako niedozwolone na pokładzie samolotów. Zgodnie z prawem powinny zostać zutylizowane. Jeżeli ktokolwiek został okradziony to skarb państwa, bo po odebraniu tych przedmiotów stał się ich właścicielem. Tyle litera prawa. Ich działanie było etycznie naganna i moim zdaniem powinni wylecieć z pracy, jednak pisanie o okradaniu pasażerów jest nieprawdą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie to jednak są walnięci :o przecież od dawna nie można wnosic pewnych rzeczy,. mi też zabrali kosmetyki i wyrzucili, wielu osobom takze i nikt o to nie miał pretensji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viceklita
na wszystkich lotniskach w strefie Schengen i No Schengen w PPL Gdańsk i w PPL Warszawa oraz innych portach lotniczych na obrazkach są pokazane przedmioty, których nie wolno wnosić na pokład samolotu , dla analfabetów są rysunki , czego nie wolno ale pasażer z biletem w ręku, który ma nawet tytuł doktora medycyny lub doktora prawa, często roztargniony jest i zestresowany przed wejściem na pokład samolotu a żona doktora tuż przed kontrolą bagażu na lotnisku zadaje mężowi pytanie - Mieciu, co zrobiłeś ze scyzorykiem , czy nadal masz w kieszeni marynarki ? a Mieciu odpowiada żonie , scyzoryk włożyłem do Twojej torebki i jest razem z pilnikami do paznokci I tu się pojawia problem z pasażerami , chcą lecieć samolotem na wycieczkę do Egiptu ale mają przy sobie bardzo niebezpieczne narzędzia terrorystyczne, więc mają do wyboru lecieć na wycieczkę samolotem i oddać wszystko cieciom z SOL albo przy uporze nie lecieć na wycieczkę i pojechać na komisariat Policji celem złożenia wyjaśnień , więc doktor i doktorowa oddali wszystko co niebezpieczne w podróży aby bez kłopotu spędzić urlop w Egipcie, w czasie lotu samolotem doktorek mówi po cichu do doktorowej, - wiesz, mam w saszetce komplet skalpeli chirurgicznych ale te MUTANTY na lotnisku tego nie zauważyły i śmieje się do żony a doktorowa do Mietka, nic już nie mów, mam dość tej wycieczki , PRAWO - PRAWEM ale szkoda, że PRAWO nie pomyślało o normalnych ludziach aby stworzyć warunki aby nie traktować każdego pasażera wchodzącego na pokład samolotu jako terrorystę i aby pasażer mógł przed odlotem do skrytki zamykanej schować scyzoryk, pilniki do paznokci lub skalpele chirurgiczne i odebrać to wszystko po powrocie z wycieczki a tak pasażerom jest odbierane wszystko co niebezpieczne, wrzucane do skrzyni jako do utylizacji ale cieć z SOL musi napisać notatkę służbową na koniec dnia, więc szybciej jest podzielić się między sobą odebranymi przedmiotami od pasażerów i nic nie trzeba pisać , nie ma tematu , w raporcie dnia napisze cieć - żadnych zdarzeń nie było ! i idzie do domu z prezentami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×