Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mannnn

Czy warto starać się o kobietę

Polecane posty

Gość gość
Przez pierwszy miesiac znajomosci bylam delikatnie zauroczona. Nie podobal mi sie fizycznie. Pozniej poznalam go blizej i okazalo sie, ze nie podoba mi sie rowniez jego charakter. Byly na poczatku pocalunki, ale powiedzialam "dosc". Najpierw tez mowilam, ze nie wiem co bedzie kiedys bo na ta chwile nie chce nikogo, ale szybko mu powiedzialam, ze nie pasujemy do siebie i nic z tego nie bedzie. Pozniej proponowalam zerwanie konatktu (chyba z 10 prob bylo) a on i tak wkradal sie w moje zycie. Jak zrywalam kontakt to przychodzil i beczal i chudl 10 kilo. Wpedzil mnie w poczucie winy. Mial pewnego kolege i kiedys powiedzial, ze nie przezylby jakbym z tym kolega byla bo mial przy nim od zawsze kompleksy" Poznalam sie z tym kolega i normalnie od razu iskry ;) Ale nie weszlam w to z poczucia winy. Skrzywdzilam jego i siebie. I tak od lat sie motal za mna ten ogon a ja w nic nie wchodzilam. Zryl mi mozg. Myslalam o jego szczesciu nie o swoim. Nooo, zaluje glupoty swojej. Zaluje, ze nie msyalam o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mannn - jest duża różnica między zauroczeniem kimś, a szukaniem pocieszenia/zainteresowania. W takich wypadach właściwie nie jest ważne kto to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mannnn
2013-10-09 13:27:00 gość ale w czym się zauroczyłaś jak Ci nie pasował z urody i charakteru nie znałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie byl w moim stylu, ale ja dlugo bylam sama i delikatnie mnie zauroczyl po prostu;) Oczywiscie szybko mi minelo:) a jak poznalam charakter to jedyna mysl: "uciekac" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mannnn
Moorland czy to było szukanie pocieszenia hmm chyba nie w jednym wypadku ta dziewczyna po prostu chciała odejść do mnie od niego, jak się nie zgodziłem to dalej ze sobą byli ale i tak się posypało po latach. Inna ta druga to trwało miesiące i jak bym się zgodził to bym nie żałował bo to bardzo stała w uczuciach i zdecydowana dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też byłem zakochany
A ona widziała we mnie przyjaciela i nic więcej. Uciąłem to na amen. Dziwne to Wasze myślenie, w stylu "zachowam sobie go jako przyjaciela". Żaden normalny facet nie pójdzie na coś takiego, chyba, że jakiś fajtłapa albo co. Ja byłem szaleńczo zakochany a znalazłem siłę żeby to uciąć, i na dobre mi to wyszło. A czy ona skamle teraz czy nie- nie interesuje mnie ani trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dziwne te nasze myslenie bylo, przyznaje. Aczkolwiek za mloda bylam i wolalam byc z nim po latach jak dojrzejemy. A nie na rok, dwa. Po prostu widzialam w nim meza nie chlopaka:) Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×