Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Krem z 30 procentoweg stężeniem kwasu glikolowego i REZULATY po pierwszym użyciu

Polecane posty

Gość gość

Witam, ADVANCED CREAM 30% AHA (pH 3,40) Mam 37 l. Od 5 lat borykam się z przebarwieniami skóry, które ostatnimi czasy skumulowały się ze wzmożoną siłą nad górną wargą i wyglądają jak"wąsy" Posmarowałam więc okolice skóry między nosem a ustami (miejsca przebarwień) i rano wstałam z zaczerwienioną skórą i dwiema podłużnymi ciemnymi-poparzonymi pręgami i kropką) O ile, zaczerwienia mnie nie martwią, o tyle te ciemne pasy + kropka (jakby przypalone) już zdecydowanie bardziej. Proszę mi powiedzieć, czemu aż tak zareagowałam na ten preparat i przede wszystkim, czy te ciemne poparzenia mi zejdą ?? Czy to jest oznaka,że nie powinnam stosować tego kremu? Z niecierpliwością czekam na pomoc/odpowiedź/rady Zrozpaczona Marzena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczęłaś od takiego stężenia? To za duże stężenie, powinnaś wcześniej przygotować skórę. Kwasy to nie zabawa, to poważna sprawa i trzeba podejść do tego z głową. Te pręgi powinny zejść, zapewne skóra w tym miejscu się złuszczy i zejdzie, takie jest działanie kwasów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poparzyłaś skórę. Przygodę z kwasami (zwłaszcza glikolowym, który jest bardzo mocny) zaczyna się od niskich stężeń, a robiąc pilingi wysokimi nakłada się je na chwilę i potem neutralizuje (wystarczy zwykłą sodą i mydłem). Kup sobie na to poparzenie Cicabio z Biodermy albo Cicaplast LRP, powinno pomóc zagoić się bez śladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie, bezmyślnie wysmarowałam kwasem miejscowe przebarwienia bez uprzedniego przygotowania skóry na taki szok. W zeszłym roku używałam NeoStraty z 20% stężeniem i poza idealnym/ zabójczym działaniem na zaskórniki (polecam!),preparat nie poradził sobie z plamami. W związku z tym,iż nieestetyczne przebarwienia w okresie zimy naturalnie zjaśniały,a pod pudrem nie były widoczne, dałam sobie spokój z próbami ich całkowitego zniwelowania. Zrażona doświadczeniami mojej siostry z silnymi specyfikami typu Cosmelan czy Pigmanorm. Pamiętając ,że to była walka z wiatrakami i potwornym okaleczeniem skóry twarzy poprzez złuszczanie i olbrzymie podrażnienia temu procesowi towarzyszące, a efekt tej jej męki utrzymywał się jedynie do wiosny,nie podejmowałam walki z użyciem tych samych produktów. Postawiłam na w/w krem ze stężeniem 30% glikolu w nadziei,że systematyczne używanie poprawi kondycję mojej skóry i ujednolici koloryt, który po lecie znów nie wygląda zadowalająco,zwłaszcza wspomniane w pierwszym poście-"wąsy" Efekt po pierwszym użyciu-raczej zniechęcający:( No cóż, pozostaje mi wierzyć,że sine/ciemne pręgi znikną, skóra się złuszczy i wygląd poparzonego miejsca się poprawi na tyle, by z czasem Z GŁOWĄ móc powrócić do założonego planu stopniowego rozjaśnienia moich plam i ogólnej kondycji dojrzałej już przecież skóry ;) Dziękuję za odpowiedź i słowa otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×