Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cest la vie baby

związek z randek internetowych czy dać szansę

Polecane posty

Gość Cest la vie baby

Dałam ogłoszenie w necie na portalu randkowym - niejedno. Randek wiele, wielkie rozczarowania - czasem wielki ubaw. Poznałam taką zzłożoność ludzkich osobowiści, charakterów, ze powiem szczerze nawet nie miałam pojęcia, ze w przyrodzie występują :) I nagle jakiś ON. Wysoki, nawet nie wiem czy przystojny... miasto oddalone od mojego 500 km. Kilka krótkich maili a potem telefony, może nie częstom ale dosyć długie - zawsze było o czym rozmawiać, chociaz nie był to typ bajeranta czy człowieka, który "zawszewiecopowiedziec". Przyjechał. Spedziliśmy ze soba cały dzień, gdzies na mieście, spacery, herbata, rozmowy - bylo miło, ale bez tego "tąpnięcia" które zasze gdzies tam mna powodowało, że czułam, że to jest TO. Nie był bardzo dowcipny, elokwentny, błyskotliwy, ale było naprawde miło. Wyjeżdżając zapytał: "no i jak uważasz?" - widziałam, ze Mu sie podobam - On jednak dla mnie był milym towarzystwem i... TYLKO tyle. Pojechał. Za kilka dni zadzwonił. Powiedział szczerze, jąkając się z nerwów, że widział po mnie, ze nie zrobił szału, że wie, że nie była to dla mnie wymarzona randka, że nawet starał się o mnie zapomnieć, przekonując siebie, że nie jestem dla Niego - ale nie umie... że jest szczery, że nie szuka we mnie koleżanki, że gotowy jest spróbować, ale nie wie co ja na to... a co ja na to? zgodzić się? dotąd zawsze czułam, że jest to COŚ i wtedy wchodziłam w związek a tu? wyjaśnię może , ze to nie jest tak, że ten chłopak jest dla mnie "przykry" w odbiorze, ze coś mnie odpycha. Parcia na welon tez nie mam - nie musze legalizowac związku, żeby z kimś być - to tez nie to, ale nie wiem - wiele sie we mnie miota, bo pierwszy raz znalazłam sie a takiej sytuacji. Pierwszy tez raz mam wrażenie (może mylne) że ktos jest ze mną bardzo bardzo szczery i bardzo mu na mnie zależy :) Co zrobilibyście na mim miejscu?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bierz bo potem stara panna zostaniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cest la vie baby
jak człowiek założy poważny temat to oczywiście... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś randki z neta mnie odpychają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie nieeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że warto dac mu szansę. Może nie było tego czegoś ale z czasem się pijawi. Oczywiście nic na siłe. powiedz muszczeze, że możecie spróbowac ale żeby nie myślał od razu Bóg wie czego. Taka jest niestety prawda, ze jak za bardzo się przebiera to zostaje się z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiówa
a kasę ma? chyba ma skoro tak dzwoni i tyle kilometrów jeździ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cest la vie baby
gość 22:12 - dziekuję za wypowiedź - to nie do końca o to chodzi, ze ja sie boję zostać z niczym, ale tez o to, że nie wiem co będzie później, natomiast robienie komus nadziei jest naprawdę niezręczne - bo jesli nie wyjdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhh
no ale gość jak jest dorosły to wie w co się ładuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlatego powiedz mu wprost jak się sprawy mają. Spróbuj co Ci szkodzi. Jeśli będziesz z nim szczera to raczej nie powinnaś mnie zranić. Nie chodziło mi o to ze możesz się bac, że zostaniesz z niczym ale uwierz mi ze tak własnie może być bo jak sama napisałaś byłaś juz na wielu randkach a wartościowego człowieka bardzo cięzko poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam napisać, że nie powinnaś go zranić a napisałam mnie :-) sorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dać szansę
:) Podobnie było u mnie. Znajomość internetowa, choc nie z portalu randkowego. Na piewrszy rzut oka- szału nie było ;) Niedługo obchodzimy 11 rocznice ślubu, 13 rocznice związku. Szał jest ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dałabym szansę - chemia, czy jak to nazywasz " tąpnięcie" może przyjść z czasem. Przecież spotkaliście się dopiero raz. To może zdarzyć się w trakcie pocałunku, przypadkowego dotknięcia, spojrzenia sobie prosto w oczy. Możesz poczuć to w każdej chwili i będziesz szczęśliwa, że nie odpuściłaś tej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościóweczka
ja miałam bardzo podobnie, też nie było fajerwerków na pierwszym spotkaniu, ale było miło, postanowiłam się z nim spotkać kolejny raz, kolejny i następny, bo świetnie nam się spędzało razem czas... no i to COŚ się pojawiło... nasze pierwsze spotkanie miało miejsce rok temu, a dziś już jesteśmy po zaręczynach i planujemy ślub. Tak więc uważaj, bo możesz stracić kogoś wartościowego... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cest la vie baby
Gdyby nie zrobiłby na mnie wrażenia, ż jest właśnie uczciwym, wartościowym człowiekiem pewnie bym sie tak nie miotała :) NIe chciałabym zrobic Mu przykrości w razie czego, a z drugiej strony gwarancji dać Mu przecież nie mogę, prawda? Rzeczywiście - umówię się z Nim po prostu i szczerze wyłożę - oboje jesteśmy dorośli - każde z nas jakieś tam ryzyko poniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×