Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego polskie kobiety sa tylko matkami

Polecane posty

Gość gość
"Ale jakie "prawo do życia" jeśli ta co tu pisała ma 37 lat, to jej matka jak wszyscy w tamtych czasach oprócz "żon dyrektorów" musiała chodzić do pracy i tyle! Pewnie jeszcze pracowała jako sprzedawczyni, a nie pani z biura, a ta wylewa na kobiecinę gorzkie żale. Terrorystka dumna z faktu, że matka ją przeprosiła... Na 100% jedynaczka z muchami w nosie. Oby ona nie musiała wybierać siedzieć z dzieckiem czy iść do pracy, bo nie ma co do gara włożyć... I tego, że sama wyszła na ludzi, że ma pracę i pewnie wykształcenie, to już matce nie zawdzięcza, tak? Tylko nosi żal o te pierwszych 5 lat życia... Zgorzkniała lalunia której się zachciało wreszcie matką zostać... Bo "się wyszalała"" xxx Weź stuknij się w swój pusty łeb albo naucz się czytać ze zrozumieniem. Czy ja piszę gdzieś, że w dalszym ciągu czuję żal do mojej mamy??? Czułam go jako mała dziewczynka!!! Miałam 5 lat i brakowało mi jej, czy dziecko nie ma prawa do swoich własnych odczuć, choćby nie wiem jak bolesne one były dla rodziców? Widocznie nie zostało mi wtedy to wytłumaczone dość jasno, dlaczego tak rzadko musiałam rodziców widywać. Wyobraź sobie, że moja mama była właśnie panią z biura, nie pracowała więc ponad siły na szczęście. Teraz to doskonale rozumiem, musiała pracować i tyle, takie życie, nie jest to jednak według mnie dobre dla dziecka, gdy matka po 3 miesiącach zostawia maleństwo i goni do pracy, bo nawet pozostawione pod nie wiem jak dobrą opieką, dziecko zwyczajnie bardziej przywiązuje się do osoby z którą spędza więcej czasu, w moim wypadku była to babcia. Wyobraź sobie także, że nie jestem jedynaczką, miałam młodszego brata. Sama jesteś zgorzkniałą jędzą, która widzi tylko swoje racje i nie dopuszcza nawet do swego zakutego łba, że ktoś inny też może mieć swoją odrębną opinię, wcale nie gorszą od twojej. Będę miała dziecko nie dla tego, że się dopiero co "wyszalałam" a dla tego, że późno trafiłam na mężczyznę z którym w ogóle chcę je mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
a nikt tu nie pisze o zostawianiu dziecka z babcia jak twoja mama robila - przynajmniej ja nie mam zamiaru. Do pracy wroce na pol etatu i poswiece sie tez dziecku ale nie zamierzam karmic piersia nie wiadomo ile, mam zamiar wychodzic z kolezankami na kawe czy zakupy czasami pewnie na piwo - zyc normalnie, kupowac ubrania, robic makijaz, jezdzic na urlop z dzieckiem jak i bez niego itd. Oczywiscie nie pisze o wychodzeniu codziennym i urlopie co miesiac bo jednak cos trzeba poswiecic no ale nie mam zamiaru poswiecac wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
aha i tez nigdzie nie napisalam, ze wracam do pracy po 3 miesiacach - biore rok urlopu macierzynskiego - cala ciaze pracuje wiec chce posiedziec i ten rok w domu. Jeszcze raz pisze, ze nie mam na mysli zaniedbywania dziecka. Mam na mysli, ze po urodzeniu dziecka nie ma juz kobiety jest tylko dziecko a tak byc nie powinno. Tutaj kobiety czasami nawet 8 tygodni po urodzeniu wychodza na impreze itd i nie ma w tym nic niestosownego - w polsce to by odrazu zostala okrzyknieta zla matka. Nie mowie, ze ja tak zrobie ale jak bede miala taka potrzebe bo bedzie mi ciezko to nawet i na 3 dni wyjade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też spotykam się z koleżankami od kiedy mogę chodzić bez bólu - jestem mama dwumiesięcznej Zosi. To moje drugie dziecko, po pierwszym też dość szybko wychodziłam na spotkania pozostawiając Amelkę pod opieką męża - nie było to dla żadnego z nas problemem. Pierwsze urodziłam jak miałam 28 lat, teraz mam 34, mam pracę, przyjaciółki, i w żadnej ciąży nie siedziałam na ZL. Macierzyństwo jest piękne, ale to tylko część mojego życia - nie przestałam być sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do UK to prawda ze wiekszośc polaków zasuwa fizycznie,ale jak ktoś chce coś wiecej osiagnąc głośno mówi że nie ma zamiaru siedzieć na szmacie całe życie jest piętnowany,tak miała moja siostra,naszczeście zrobiła kilka kursów i teraz ma normalna lekka pracę w UK oczywiście wszystkie polaczki z pracy się do nie nie odzywają. Ach straszny ten nasz naród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jak macierzyństwo wypełnia kobiecie całe życie to coś z nia nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne , że każdy kto ma głowę na karku i nie da sobą pomiatać to będzie się starał o lepszą pracę ale to zazwyczaj nie trwa miesiąc, a i kursy nie są za darmo. Każdy ma inną sytuację i nikt inny nie ma prawa jej oceniać bo sam miał inaczej. Żeby całkiem stanąć na nogi w obcym kraju też trzeba czasu i poświęcenia pewnie więcej niż w Polsce gdzie dostaniesz od rodziców parę rzeczy, jakieś meble i inne d**erele. A udawanie wielkiej Brytyjki jest chore, nazywaj rzeczy po imieniu, masz takie a nie inne podejście i to nie jest zależne od kraju (a jak jest to jesteś tak samo głupia te które robią coś bo wypada w Pl które tak krytykujesz) . Niech każdy poświęca się w macierzyństwu tak jak uważa za słuszne, nie robiąc krzywdy ani sobie ani dziecku. I nie zapominajcie, że każda ma inne potrzeby, dla jednej bycie kobietą to dbanie o dom, męża i dziecko dla innej bycie matką na pół etatu praca i piwko z koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak urodzisz to mozemy pogadac ,w twoich zylach plynie polska krew.jak na razie to nie wiesz o czym mowisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
ty nie wiesz do kogo mowisz.. to nie moje pierwsze dziecko wiec doskonale wiem o czym mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka
pierwsze dziecko chodzi juz do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to ze chcesz dobrze zajmować się dzieckiem to nie znaczy,ze nie jesteś kobieta puknij się.odpoczac hahaha ale się uśmiałam.my od początku jeździmy tylko z dzieckiem na wczasy .nie wyobrażam sobie go zostawić,zeby "odpocząć"ja odpoczywam psychicznie jak widze szczęśliwego meza,ktory bawi się z synkiem na plazy.pozniej mały spi w pokoju,a my na balkoniku popijamy drineczki plotkując.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tiaa...już to widze, że ejst mądrezjsza ode mnie tak jak i Ty obie czytac nie umiecie i cała Twoja filozofia, to, że poczułas miłość do dziecka i to przekreśliło wszzystko to, co do tej pory czułas i myslałaś, nastąpiła Twoja redukcja i tyle i ty chfcesz mnie pouczać? ze swoją córką spod twych skrzydeł? przyślij mi ją na korki, przemagluję ją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 14.30- tak wyobrażam sobie szczęśliwą rodzinę tylko bez kochania kogoś bardziej lub mniej;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
no widzisz dla mnie odpoczynek to nocne spacery tylko we dwoje, kochanie sie cala noc, spanie do 11, lezenie na plazy bez oczu dookola glowy, picie drinkow w barze do rana itd. dlatego nie zamierzam na wszystkie wakacje ciagnac dziecka bo ja np. nie odpoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i to jest zdrowe podejście kiedyś to kochali wszyscy a po dziecku zdolności czuciowe (odczuwania pewnych przyjemności) zostają upośledzone, bo wszędzie musi być dziecko;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o mój Boże, Brytyjki są stawiane za wzór matek :o dziękuję nie mam więcej pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym Brytyjki gorsze???Typowy polski rasizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rasizm....?!?!? buuuuuuu Nie uzywaj slow,jak nie wiesz,co znacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To mi przypomina o zmianie mojej trochę starszej siostry Kiedyś razem balowałyśmy a od kiedy urodziła swoje pierwsze dziecko ciągle tylko dom, spacery. Jak mnie zaprasza czy się spotykamy to oczyście mówię że śliczme to dziecko (no słodki jest jej syn) ale wciąż nie mogę tego przeżyć że 3 lata temu nawaliłyśmy się na woodstocku a w to lato potykałam się o wszechobecne zabawki jej dziecka. Świata już dla niej nie ma poza tym dzieckiem i tylko o kolejnym myśli. Najgorsze że kiedyś była taka jak ja - nigdy nie chciała mieć dzieci a dzisiaj... Boję się że mnie też to spotka - przypadkowa ciąża i transformacja w 100% matkę polkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co złego jest w byciu matką polką? Jeśli twoja siostra jest z tym szczęśliwa i czuje się spełniona, powinnaś się z tego tylko cieszyć ale nie, straciłaś przecież kompana do zabaw :o Uwierz mi, kiedyś i najlepsza zabawa się przeje i tęskni się do stabilizacji. Pewnie jesteś jeszcze młodziutka, szalej póki możesz i ciesz się panieńskim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tego tak nie odbieram, wręcz przeciwnie. Za każdym razem jak na spacerze z moim noworodkiem widziałam ogarniętą,szczupłą matkę z wózkiem (makijaż, fajny styl, fryz) to było mi wstyd, żal i wydawało mi się, że jestem najgorszym egzemplarzem poporodowym (172 cm, 65 kg, pysk ładny, lecz zmęczony i blady, brak makijażu, włosy grube, lecz ciągle związane, paznokcie nieumalowane, ubrania narzucone szybko, co by zdążyć). Szybko wzięłam się za dietę, ogarnęłam fryzjersko włosy, co w sumie nie było dobrym pomysłem, na spacerach czytałam książki, wychodziłam ogarnięta jednym zdaniem i już nie czułam się jak niepasująca. Zmęczona tak, bo wstawałam wcześniej, żeby wszystko ogarnąć. Jedynie czytanie książek dało mi znowu azyl i poczułam się jak w liceum i na studiach. Nie do opisania nowy, inny, ale mój własny świat książek. Zaczęłam znowu zakładać seksowną bieliznę, razem z koleżankami kupować kobiece, dopasowane sukienki, szpilki itd., a nie przez internet worki pokutne z guzikami co by cyc karmiący był dostępny. Było mi lepiej, a później tęskno. Pamiętam, jak pierwszy raz po porodzie pomalowałam sobie paznokcie i przypomniało mi się, jak w 6 klasie szkoły podstawowej pomalowałam sobie po raz pierwszy w życiu swoje ogryzki jakimś jasnym perłowym lakierem mojej mamy. Poczułam się dokładnie tak samo, jak wtedy piękniejsza. Nie wiem, dlaczego. Teraz niczego bym na siłę nie przyspieszała. Żadnej diety zbyt szybko itd. Doceniam plusy, ale one najwyżej przyszłyby później, a mogłam np. spać z malusią Córeczką zamiast się czesać i malować. Ten czas już nie wróci, już nigdy nie będzie taka malutka. Mogłam w tym czasie wyręczyć w czymś męża, by spędził więcej czasu z tycią Córą. Wrzućcie na luz i dajcie kobietom spokój. Niech sobie same, w swoim tempie, bez kompleksów, bez nacisków wszystko uporządkują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo czasami zwyczajnie zdarzają się dzieci bardzo wymagające. Mające i alergię, i kolkę, i refluks, i nie chcą jeść, i mają anemię, i obniżoną odp***ość, i chorują,i ząbkują. Jednocześnie. I taka matka marzy o godzinie spokojnego snu dla swojego dziecka i dla siebie. Bo takie biedne dziecko śpi tylko na rękach w seriach po 15 min., a ta biedna kobieta, śpi, kiedy i ono śpi. Bo taka matka jest sto lat świetlnych od marzeń o wyjściu na piwo, bo gdyby dać jej kilka godzin wolnego to padłaby zabita na łóżko a wyjście na piwo sprzedałaby za uniknięcie chociaż jednego pobytu w szpitalu. Cieszcie się, że wam się trafiły łatwiejsze egzemplarze, zamiast ujadać na durnym forum. Tak, kobieta może być przemęczona. Nie dlatego, że musiała w nocy wstawać, bo dla takiej kobiety tylko nocne wstawanie to rarytas, a dlatego, że ledwo widzi na oczy. Może zajmować się głównie dziećmi i o nich myśleć, a nie o sobie, gdy brakuje na chleb. Bo wtedy myśli się o jedzeniu dla dzieci, które rosną, a nie dla dorosłych. Może być zmęczona i nie mieć czasu przy 3, 4 dzieci i braku wsparcia. Może być zmęczona nie tylko macierzyństwem, ale i całą resztą życia, bo jak coś się partaczy to hurtowo, a jakaś tępa cizia zauważy tylko "Matkę Polkę". Może być zmęczona, bo jej matka choruje na raka, mąż może stracić pracę, a rehabilitacja dziecka nie przynosi rezultatów. Może być wycieńczona, bo dziecko jest chore nieuleczalnie lub ma poważną chorobę i codziennie walczy z wiatrakami, by zdobyć fundusze na leczenie. I co? Poradzicie jej, by sobie pojechała na wycieczkę, zakręciła loki? Tak ciężko ruszyć mózgoczaszką? Internet to też fora, o całej rzeszy matek mających wymagające dzieci, dzieci chore, matek samotnych, biednych, porzuconych. Jeśli sami nie jesteście sobie w stanie wyobrazić, że takie sytuacje się zdarzają, to użyjcie wyszukiwarki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno - dla przykładu. Znam świetną rodzinę. Wielodzietną. Gdy kobieta była w ciąży z 4 dzieckiem, dowiedziała się, że jej jedyna młodsza 24letnia siostra ma białaczkę. Pomimo ciąży zgodziła się oddać szpik. O stanie zdrowia chorej nikomu obcemu nic nie mówili. Sąsiedzi widzieli od czasu do czasu jakby zapłakaną kobitę i dorobili historię, że płacze, bo znów, 4 raz, jest w ciąży. Urodziła w 8 miesiącu zdrowego chłopczyka. Siostra wciąż w szpitalu, jej stan się pogorszył. I plotki: chyba coś nie tak z tym dzieckiem, bo znowu zapłakana chodzi. Wkrótce siostra niestety zmarła. Jak to komentowali życzliwi sąsiedzi? "Biedna kobieta. Najpierw płakała z tej ciąży, bo o wiadomo, 4 bachorów, później jeszcze coś to dziecko niezdrowe, a i jeszcze jej siostra teraz zmarła". Ten temat służy temu samemu celowi. A kobieta urodziła jeszcze 5 dziecię i są bardzo zgraną fajną rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos zmieniacie temat.... szlachetna , że wciąży szpik oddała ale 5 dzieci? ostro, ciekawe jak dzilei czas i miłość...ciekawe czy dla męża starcza, czasu może i tak, wkońcu robią dzieci, ale ciekawe czy mają c tyle dzieci jeszcze się go kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie zmienia tematu,tylko ty sie powtarzasz...heloiza.Ostatnie posty staraja sie wyjasnic tak prosta rzecz,zeby zostawic kobietom i matkom ich sposob na zycie.,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do autorki może tyle w nas jadu bo jak się rodzi własne dziecko to masz poczucie że chcesz dla niego jak najlepiej a ja jak słysze ze chcesz karmić 2 miesiące to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera bo wiem że dla dziecka to bardzo ważne żeby karmić długo a ty już patrzysz egoistycznie sama na siebie dlatego mnie to wkurza że taki właśnie matki też są takie samoluby jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze dodam jedno matce oddasz to po cholere rodzisz dziecko dla siebie czy dla matki zastanów się egoistko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze na wakacje sama bez dziecka aha to juz wiem wszystko ja pisze z patolo gia a ok juz nic nie mowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heloiza wyobraź sobie, że większość kobiet -w przeciwieństwie do Ciebie - to zdrowe i zrównoważone psychicznie osoby,które nie są egoistkami i ich światopogląd nie kończy się na własnym tylku. I wyobraź sobie że, że potrafią kochać gromadke dzieci i męża. Poszukaj pomocy psychloga lub psychiatry,po dobrej terapii może zrozumiesz o czym tu piszemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×