zakochalamsiewnauczycielu

Hej. Mój problem polega na tym , że zakochałam się w nauczycielu. Nie uczy mnie ale chodzę na zajęcia dodatkowe dwa razy w tygodniu. Jest starszy od mnie o 15 lat. Nie ma żony ani dzieci. Często rozmawiam z nim na korytarzu. Uśmiecha się do mnie. Często mówi mi miłe rzeczy. Ostatnio powiedział mi , że jak mnie widzi to od razy poprawia mu się humor. Często na mnie spogląda. Zawsze jak mnie widzi podaje mi rękę . Nie wie co mam zrobić. Czy mam budować sobie zbędne nadzieje, że kiedyś z nim będę. Czy są wogóle jakieś szanse, że z nim będę? Czy mógłby się we mnie zakochać?

Jesteś w gimnazjum?

hehe moze jest w 5 klasie podstawowki:D

skąd odpowiedź na to mają znac ludzie z forum? siedzą w głowie tego kolesia?

dodam tylko że mam 12 lat i marzę o solidnej pale w moim kominie bo wszystkie koleżanki i kilku kolegów go już miały a ja im zazdroszcze. Dodam tylko że nosi koloratke i każe mówic do siebie ojcze Mateuszu.

tak jestem w gimnazjum i nie mam 12 lat tamten wpisz na górze nie jest mój

Skoro jesteś w gimnazjum, to nie traktuj tego nauczyciela poważnie. Niech przynajmniej jedno z was wykaże się dojrzałością...

No ale łatwo tak mówić .