Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani w jesiennym kolorze

mam 19 lat i pragnę dziecka

Polecane posty

Gość pani w jesiennym kolorze

jak w temacie.. żadna moja koleżanka jeszcze potomstwie nie myśli a jeśli już to w kategoriach "jak nie wpaść". Co innego ja. Wiem, że to obowiązki, trzeba być odpowiedzialnym za kogoś, chronić go, dbać, doglądać, nie dosypiać nocy. Ale tak strasznie tego pragnę. Od 1,5 roku myślę o tym nieustannie. Za mniej niż pół roku skończę 20. Wypowiedzcie się proszę drogie panie. Ktoś tak ma? Zupełnie nie pasuje do kanonu "kobiety nowoczesnej" PS. mam nadzieję, że nikt mnie nie będzie uświadamiał co do ciąży i opieki nad dzieckiem. Naprawdę ze wszystkiego zdaję sobię sprawę. I proszę się nawzajem nie obrażać bo i tak było :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś się wypowie? czy jestem jakaś nienormalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zapragnęłam dziecka kiedy miałam 21 lat i to baaaardzo. Tak po prostu. Instynkt nie ma nic wspólnego z nowoczesnością czy podejściem do życia. Nie jestem typem " matki Polki", studiowałam prawo,zamierzałam robić karierę, ale po prostu chciałam być mamą... Niestety dane mi było troche na to poczekać: rok potrzebował mój ówczesny chłopak (teraz mąż) a kolejne 4 lata walczyliśmy z niepłodnością, więc mamą zostałam dooiero w wieku 27 lat. Dziecko dało nam szczęście jakiego oczekiwaliśmy :-) Wg mnie dziecko nie ogranicza tylko poszerza horyzonty i w niczym nie przeszkadza, wszystko można pogodzić z wychowaniem dziecka. Nie wierzę w "wyszalenie się " i później dziecko, bo jeśli ktoś lubi wyjazdy, zabawy to przez całe życie ( jak np. moja 81 letnia babcia). Z instynktem nie wygrasz, moje pragnienie wydawało mi się irracjonalne, ale nie mogłam go pokonać...więc cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zapragnęłam dziecka kiedy miałam 21 lat i to baaaardzo. Tak po prostu. Instynkt nie ma nic wspólnego z nowoczesnością czy podejściem do życia. Nie jestem typem " matki Polki", studiowałam prawo,zamierzałam robić karierę, ale po prostu chciałam być mamą... Niestety dane mi było troche na to poczekać: rok potrzebował mój ówczesny chłopak (teraz mąż) a kolejne 4 lata walczyliśmy z niepłodnością, więc mamą zostałam dooiero w wieku 27 lat. Dziecko dało nam szczęście jakiego oczekiwaliśmy :-) Wg mnie dziecko nie ogranicza tylko poszerza horyzonty i w niczym nie przeszkadza, wszystko można pogodzić z wychowaniem dziecka. Nie wierzę w "wyszalenie się " i później dziecko, bo jeśli ktoś lubi wyjazdy, zabawy to przez całe życie ( jak np. moja 81 letnia babcia). Z instynktem nie wygrasz, moje pragnienie wydawało mi się irracjonalne, ale nie mogłam go pokonać...więc cię rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też typem matki polki raczej nie jestem. Lubie się rozwijać, ciężko harowałam w liceum sztuk pięknych i chciałabym kontynuować moje relecje ze sztuką.. Ale może nie teraz. Po prostu nie rozumiem czemu mam koniecznie iść na studia jeśli chciałabym być mamusią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
wypowiedz powyżej jest moja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam 20 a 21 jak urodziłam córkę dziś kocham tego samego faceta a córcia to już mała nastolatka mieć dziecko ale trzeba wiedzieć z kim i najlepiej jak on też chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam 20lat:) i aktualnie koncze 19tydzien ciazy. bardzo pragnelam dziecka,oboje pragnelismy:) wiek tu nie ma wiekszego znaczenia,jesli chodzi o instynkt. a te teksty "musisz sie wyszalec" itp to mnie niesamowicie denerwowaly ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
no pytałam partnera co o tym sądzi. odpowiedź brzmiała "nie obraziłbym się gdyby się coś trafiło" :]. Wiem że jestem młoda ale mam wspaniałego chłopaka, jest kochany, ma 27 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jaki silny potrafi być instynkt, ale teraz nie żałuję lat, które czekaliśmy na dziecko. Mieliśmy czas tylko dla siebie, skończyłam studia, znalazłam pracę, awansowałam. Chyba tak miało być, że dopiero teraz zostałam mamą.Dziecko to miłość, ale nie można zapominać o przyziemnych sprawach - np. kwestiach utrzymania dziecka czy naszej przyszłości, nie chciałabym nie mieć wykształcenia i być na czyimś utrzymaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
Tak.. trzeba się 'wyszaleć'.. Co to w ogóle znaczy? Chodzę do klubu czy baru raz czy dwa na 2 miesiące. Nie potrzebuję tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ja zamarzyłam dziecka byliśmy ze sobą 2 lata i wiedziałam, że to " ten"; wiedziałam, że poradzilibyśmy sobie, mogłabym też liczyć na rodziców. Sama musisz trzeźwo rozważyć sytuację, ale 19 to malutko daj sobie trochę czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
biorę pod uwagę "sprawy przyziemne", naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam zamiar wyjść do klubu mimo że mam dziecko a na wakacjach we dwoje zawsze brakowało mi dziecka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , rozumiem Cię , poniekąd całkiem niedawno byłam w podobnej sytuacji do Ciebie. W skrócie : bardzo pragnęliśmy dziecka , więc postaraliśmy się o to. Chodziłam jeszcze wtedy do szkoły... i też twierdziłam , że dziecko w niczym mi nie przeszkodzi. Oczywiście, ale ciąża to jest jednym słowem meksyk, jak nie to to tamto Ci dolega. A więc byłam w ciąży , chodziłam do szkoły... mówię sobie - kurcze ! ale fajnie, ciąża bezproblemowa można pogodzić dwie rzeczy na raz. Gdy przyszła połowa ciąży ... pojawily się problemy , bo musiałam wybrać albo szkoła albo dziecko. Miałam problemy z szyjką i groził mi przedwczesny poród... i nakaz leżenia. Ale jak nakaz leżenia kiedy mam szkołę? Nie dostanę L4 . Zaległości byly coraz większe , gdy poczułam się lepiej i mogłam wstać postanowiłam wybrać się do szkoły żeby chociaż się pokazać i coś niecoś zaliczyć. Na drugi dzień zaczęłam krwawić... i przedwczesny poród. Dlatego posłuchaj starszych koleżanek... czasem jest lepiej nie utrudniać sobie życia na siłę , a na powiększenie rodziny kiedyś musi być dobry czas. :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli mozesz zapewnic dziecku wszystko czego potrzebuje,Ty i partner tego chcecie to ja nie widze nic co by mialo stac na przeszkodzie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
wyobrażam sobie że Ci brakowało pociechy :]. Ja już nie wiem co robić. Raz jest lepiej, raz "gorzej" z tymi myślami ale ostatnio myślę o dzieciątku kilka razy dziennie. Nie ważne czy robie obiad, sprzątam czy pracuje nad projektami. Zawsze przyjdzie myśl o 2 kreskach na teście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bierzesz? A jak poradziłabyś sobie z dzieckiem sama? Bez wykształcenia/doświadczenia? Gdyby np.facet cię zostawił ( żadna z nas tego do siebie nie dopuszcza ;-) ) albo np. zginął (nie życzę). Nie obraź się. Powtórzę: doskonale cię rozumiem, ale z perspektywy czasu inaczej na to patrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
Kończę liceum sztuk pięknych za parę miesięcy. Sprzedawanie prac idzie mi dobrze choć teraz nie za często to robię bo po prostu nie muszę ale koleżanki w wakacje potrafiły 3000 tys w niecałe 2 miesiące potrafiły wyrobić na zlecenia, pracując w domu. Mieszkać mam gdzie, mam miłość i wsparcie, mam chłopaka odpowiedzialnego który chce być tatą, ma samochód, stałą pracę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
naprawdę biorę to pod uwagę.. Nie zostałabym sama, u moich rodziców miejsca aż nadto gdyby coś. Nie mam wykształcenia fakt. Chce je zdobyć ale jeszcze nie tyle. Zawód plastyk wiem że brzmi marnie ale z tego umiałabym się utrzymać choć bym nie musiała. Ale chciałabym "za swoje pół" i tak płacić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja bym ci radzila sie do tego przygotowac do ciazy i dziecka. Jesli chodzisz do szkoly to lepiej ja skoncz i dopiero zacznij sie starac o dziecko. Jak jestes na studiach zalicz choc pierwszy rok lub a jak na zaocznych poszukaj jakiejs pracy lub stazu by miec jakies doswiadczenie zawodowe na potem chociaz ten rok. Ciaza bywa rozna jak jest ok to nie ma problemu ale czasem sa problemy i komplikacje zle samopoczucie ze sie zyc odechciewa. Podejdz odpowoedzialnie skoncz to co zaczelas. Zrob w tym czasie podstawowe badania krew mocz cytologie niech gin zrobi ci usg. Zacznij brac kwas foliowy. I dopiero mysl o staraniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pisałam tutaj jako gość. Hmmm... mój narzeczony też całkiem dobrze zarabia, też ma samochód i finansowo dalibyśmy na pewno radę. Jesteśmy już ze sobą bardzo długo, również pragnę dziecka i to dwa razy bardziej, zwłaszcza po pierwszej ciąży która skończyła się przedwczesnym porodem .. ale boję się, właściwie sama nie wiem czego... po części że historia mogłaby się powtórzyć czego bardzo bym nie chciała , a po drugie.. sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
wiem, że jestem uparta ale czekam, czekam. Wiem że macie rację. Dlatego też z partnerem się zabezpieczamy. Ale te myśli są tak uporczywe ! :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Brzmisz rozsądnie. Rozumiem cię, chociaż mam 24 lata i nie mam takiego pragnienia, raczej widzę je za jakieś 5 lat. Nie ma niczego nienormalnego w twoim myśleniu, tym bardziej, że jakieś tam wsparcie od rodziny chyba będziesz miała, więc nie ma co prognozować odejścia/śmierci faceta, bo to się może zdarzyć kobiecie w każdym wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
No w Twoim przypadku obawy są zrozumiałe. Powtórka byłaby chyba najgorszym scenariuszem. Pogadaj o tym z kimś, miej wsparcie lekarza od początku i próbuj drugi raz jeśli tego pragniecie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w jesiennym kolorze
hah dziękuję :). Mam nadzieję że rozsądna jestem zwłaszcza że w wiekszosci aspektów życia jestem raczej typem "logicznym".. W sztuce i w pragnieniu dziecka to się nie sprawdza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mas zje za co nakarmić i ubrać to smialo ,nie myśl co inni powiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc5785
ja tez mam 19 lat, w pierwsza ciaze zaszlam w polowie roku szkolnego ciaza obumarla, o malo nie zdala bym szkoly teraz zaszlam w druga ciaze jestem w 7 tygodniu szkole skonczylam mam zawod, 3 lata praktyk, ciaza jest tylko i wylacznie twoja decyzja znam dziewczyny ktore urodzily w wieku 15-16 lat i daly sobie rade jak i rowniez znam kobiety ktore w wieku 25 lat urodzily i nie daja rady... nie kieruj sie tylko potrzeba, kieruj sie rozsadkiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×