Z wyników moich badań wynika że

Oto hierarchia ważności cech, które dla kobiet są istotne w doborze partnera. 1. Jakosć narządów płciowych mężczyzyzny. 2. Atrakcyjność mężczyzny 3. Wzrost mężczyzny . . nic . . . 500. Status finansowy mężczzny. . . . nic . . . 5000. Osobowść i charakter mężczyzny. Badania bezpośrednie zostały przeprowadzone z udziałem około 20 kobiet, 4 samców alfa, kilku samców theta, mnie samego (samiec omega), 2 kobiet z zagranicy (wymiana studencka), setek bezpośrednich obserwacji (imprezy, kluby, uczelnia, kamerki internetowe, amatorskie p***o). Do badań pośrednich zaliczyłem: Opinie kobiet na forach krajów anglojęzyczny i forach polskich, statystyki, wyniki badań różnych naukowców, logika. Szkoda, że zostałem spłodzony przez brzydkich desperatów, dla których zaspokojenie fundamentalnych potrzeb, było powodem aby zniszczyć nowemu człowiekowi życie.

no cóż ciekawe spostrzeżenie. Nie zakłócam toku myślenia, bo nie widzę sensu:)

By odrzucić możliwość manipulacji informacjami, różnego rodzaju przekłamaniom, osoba która przeprowadziła badania nie jest prawiczkiem, jest osobą należącą do klasy wyższo-średniej, która dodatkowo posiada wiele cech potocznie kobiety uznają za pożądane.

i co w związku z tym?

są różne kobiety ja tam nie wiem jak mają inne ale dla mnie niestety najważniejsza jest osobowość i poglądy i dlatego nadal jestem sama,bo nie znalazłam tak dobrego i mądrego,jakiego bym chciała. Wygląd też sie jakoś tam liczy,ale nie jest najważniejszy. Kase zarobie sobie sama.

Jaki wniosek? Wniosek jest taki, że społeczności cywilizowane wyzbyły się całkowicie wszelkiego humanitaryzmu i empatii, pozwalając aby jednostki gorsze (nie mające sposobu ani możliwości aby fundamentalne potrzeby zaspokajać w sposób jakościowo satysfakcjonujący) rodziły się i żyły. Duża zasługa w tym sekt religijnych, które czerpią korzyści z cierpień innych.

Należy zauważyć, że w społecznościach prymitywnych, bardzo często mieliśmy do czynienia z sytuacjami, gdzie gdy dziecko rodziło się "gorsze" od innych, uśmiercano je. To przejaw empatii, humanitaryzmu, czystego dobra. Coś co nie jest świadome istnienia, kiedy umrze, nie traci nic. Ale gdy czemuś pozwala się żyć, cierpieć i zdobywać świadomość życia, wtedy pojawiają się problemy.