jestem kobietą i nie mam kolegów

Nigdy nie miałam i do tej pory nie mam żadnych znajomych płci męskiej. Praktycznie nie rozmawiam z facetami, nie mam z nimi kontaktu :o Jak sama zagaduję to tylko odpowiadają na pytanie i nie ciągną rozmowy, więc sama rezygnuję z dalszego naprzykrzania się. Mam wrażenie że w jakiś sposób po prostu zniechęcam mężczyzn. Oczywiście nigdy też nie byłam w związku, ale nie to mnie najbardziej martwi. Czy to jest normalne i czy da się to jakoś zmienić?

up up

taka brzydka jesteś?

da się. Wszystko się da. Trzeba tylko wiedzieć jak to zrobić

A co ma uroda do koleżeństwa?

ja moge zostac Twoim kolega :)

a ja jestem kobieta i mam nieliczne kolezanki, za to kolegów sporo tak sie np. dziwnie zdarzyło, że w dość sfeminizowanym biurze siedzę w pokoju z czteroma facetami, jeśli akurat wszyscy są :)

mam identyczny problem, matka mi w dzieciństwie wmawiała, że jak zagadujesz do kolegi, to on myśli, że Ci się pdooba:O i przez tą zakodowaną bzdurę mam w głowie, że nie mogę się normalnie znajomić z kolegami. a znajomości z kobietami tylko niekiedy są udane, ogólnie fajniej jest w męskim towarzystwie. ale mam blokadę:(

Wirtualny kolega to nie to samo ;)

No widzisz, mi nawet nie dane było się przekonać że w męskim towarzystwie jest tak a nie inaczej... :(

moze byc w realu jesli chcesz :)

No a skąd jesteś?

up up

woj. mazowieckie a Ty ?

Ewa, z "czteroma"? a podobno taką purystką jesteś

.

Lubuskie :(

rozmowa z facetem który ci się podoba nie jest "naprzykrzaniem się" :D czasem po prostu są chwile wzajemnego milczenia

Coś źle zrozumiałeś :P Po pierwsze - nie było mowy o facecie który mi się podoba. Po drugie, jak ja zagaduję to nie kontynuują tematu i po prostu ode mnie odchodzą, więc ponowienie próby uważam za naprzykrzanie się.

.

A wychowywałyście się z ojcem i matką ? i jaki kontakt miałyście z ojcem...