Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zrozumieć faceta

Polecane posty

Gość gość

Cześć wszystkim :) Mam taki problem ze swoim byłym . Nie potrafie go zrozumieć, czego on chce . :P Postaram się przybliżyć naszą historię. Nie jesteśmy ze sobą od prawie dwóch miesięcy. Ja nadal mam głupią nadzieję że on coś zrozumie i będzie chciał wrócić :( Byliśmy ze sobą dwa miesiące. Na początku było super swietnie , on cały czas się o mnie starał, pokazywał jak mu zależy. Poznałam jego całą rodzinę. On mojej niestety nie za bardzo , ponieważ mam trochę nadopiekuńczego ojca, który widzi w głowie ideał chłopaka dla mnie , a niestety On nim nie był, dlatego nie przedstawiłam go rodzicom. Mój ex robił mi czasami o to problemy , ale z czasem to ucichło. Po jakimś 1,5 miesiąca zaczeliśmy się kłócić , prawie codziennie, ogólnie zauważyłam, że coraz mniej się stara i robiłam o to problemy. Pewnego dnia kłóciliśmy się od rana , spotkaliśmy się , też kłótnia. Wróciłam do domu i znów kłótnia przez smsy na które potem zaczął mi nie odpisywać, przez co jeszcze bardziej się wkur...łam. Na drugi dzień przyszedł do mnie do pracy , uśmiechnięty i radosny, jak gdyby nigdy nic. Nie odezwałam się do niego . On zapytał czy sie w końcu dogadamy? a ja zapytałam go czemu mi nie odpisał ? to on odparł że nie miał mi nic do powiedzenia i sobie poszedł. wieczorem znów kłótnia przez smsy aż w końcu w tej złości , napisałam mu że z nami koniec, on na drugi dzień zaczął mnie obrażać i w ogóle , a ja mu nic nie odpisywałam. Niestety pracuje w miejscu gdzie niedaleko on zamieszkuje, więc się widywaliśmy codziennie i mówiliśmy sobie tylko głupie cześć( on oczywiście z zadufaną mina ). Było mi strasznie ciężko bo myślałam że on coś zrozumie i mnie przeprosi , ale nic. Po trzech dniach nie wytrzymałam i spotkałam sie z nim zeby porozmawiać. Chciałam żeby wrócił. on powiedział ze nie wie czy tego chce , że byłam wredna dla niego i w ogóle. Następnego dnia spotkaliśmy się (bo on chciał) i rozmawialiśmy , on dał mi buziaka i pojechał do domu . na drugi dzień wróciliśmy do siebie. Ale codziennie żyłam w strachu że on odejdzie , bo miałam takie przeczucie, bardzo się starałam i uważałam na to co mówię żeby nie wydawało mu sie znowu że jestem jakaś wredna czy coś. Zbliżały się moje urodziny, nawet nie wiedziałam, czy on o nich pamięta. Z dnia na dzień wydawało mi się że niedługo znów się rozstaniemy, nie było juz tak jak kiedyś, męczyłam się, bo ja się starałam , a on zachowywał się jakby miał wszystko w d***e ( ogólnie wyje...ane). Trzy dni przed moimi urodzinami w weekend coś się odmieniło , było wspaniale , jak nigdy, byliśmy razem na imprezie w sobote z jego znajomymi to świata poza mną nie widział ,cały czas obserwował gdzie jestem i co robię,na drugi dzien w niedziele tez było super, lecz w ponioedziałek , wszystko znów wróciło, a dznień przed moimi urodzinami mi oznajmił, że nie dogadujemy sie , że wydawało mu się zę mu zależy . i tak oto ze mną zerwał. Płakałam , przezywałam to jak nigdy. Widywałam go codziennie. Chodził wściekły , mijał mnie kiedyś samochodem ze znajomymi i zaczął na mnie trąbić , traktował mnie jak jakieś popychadło , jak kogoś gorszego . Po trzech tygodniach, zaczął się do mnie uśmiechać i próbował zagadywać , u mnie w pracy. Rozmawiał ze mną tak jak kiedy się poznaliśmy . Po równo miesiącu napisał że mnie przeprasza za wszystko co zrobił , napisałm że juz i tak nie mam mu tego za złe , on spytał czy na pewno , napisałm że tak i na tym się skończyła rozmowa. napisał półtora tygodnia później Hej, co ta u Ciebie słychać? odpisałam i zapytała a co u niego ? nic już nie odpisał. Odezwał znów się tydzień później z tym samym pytanie , odpisałam i on o dziwo też , że się nudzi i siedzi w domu:) zapytałam a jak tam w pracy? znów nie odpisał. Teraz mija tydzień od kiedy się ostatni raz odezwał. Zależy mi na Nim i mimo tego jak mnie potraktował tęsknie za Nim i chciałabym żeby wrócił. Ale nie wiem jak mam rozumieć te jego zachowania. Nadal go widuje, ale teraz rzadziej, bo on pracuje do późna , więc widzimy się dwa razy w tygodniu i zawsze trochę pogadamy ze sobą , on wypytuje co robię, jak tam studia i takie tam. Tym odzywaniem się on pobudza moje nadzieje. Powiedzcie mi jak mam Go rozumieć ? Czego on chce? Czy nadal myśli o mnie? Wspomina to co było kiedyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za jakiekolwiek błędy ortograficzne i długość wypowiedzi z góry przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje opowiadanie brzmi jak hitsoria rozchwianej emocjonalnie uczennicy klasy gimnazjalnej i jej rówieśnika. To wszystko zdarzyło się przez 2 miesiące? Zdążyliscie być ze sobą, poznałąs jego rodzinę, zerwaliście, a teraz on zachowuje si ę tak jakby chciał a nie mógł. Może Twój ojciec ma rację mając pewną wizję czowieka który byłby dla Ciebie, bo ty na pewno jej nie masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba Ty jesteś rozchwiana/ny emocjonalnie. Nie, to wszystko nie stało się przez 2 miesiące, jakbyś nie umiał/ła czytać to napisałam że byliśmy razem dwa miesiące i mijają dwa miesiące odkąd on zerwał ze mną , czyli jakieś 4 miesiące , jak nie umiesz liczyć i czytać to juz nie moja wina :) Tobie na pewno przydało by się wrócić do gimnazjum , może bys się czegoś nauczył/ła. :) A poza tym, jak nie umiesz szanować czyichś uczuć, to po co w ogóle wypowiadasz się na forach w sprawach emocjonalnych. Każdy odczuwa wszystko inaczej i każdy przeżywa inne historie w życiu. A co do ojca, mieszkam jeszcze z rodzicami więc szanuje jego zdanie i jego opinie i zależy mi na tym żeby akceptował moje decyzje, ponieważ mam z nimi bardzo dobry kontakt i liczą się dla mnie w życiu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×