czy jest szansa na chemię

Zadam to pytanie tutaj, na erotycznym, bo chciałabym odpowiedzi ale nie umoralniających. Postaram się napisac krótko i jasno. Poznałam go kilka m-cy temu, oboje jesteśmy w związkach. Dla mnie to był tzw "grom", ogromne zauroczenie. Starałam się to ukryć. On bardzo zamknięty w sobie, dość zarozumiały facet był od poczatku dla mnie bardzo miły. Bardzo się interesował co u mnie, jak się czuje, zagadywał. Ja byłam miła ale obawiałam się coś okazać (praca). Myślę, że dobrze się maskowałam. Potem fundował mi takie trochę huśtawki: bardzo miły - unika...Nie wiedziałam na czym stoję. Napisałm do niego pierwsza na facebooku tak krótko i bardzo niezobowiazująco.Odpisał i pociagnał rozmowę, w pracy nie gadaliśmy...Po jakimś czasie spotkaliśmy się, on zaproponował, wyczuł, że mam jakiś problem. Nie powiedziałam mu, czekałam na jego ruch, musiałam coś powiedzieć, więc powiedziałam, że mam problemy w domu. Rozmawialiśmy długo, jakieś 3.5 godz, chociaz na poczatku powiedział, że może mi poświecić mniej czasu. Było fajnie, taka szczera rozmowa jak z przyjacielem...Ale poza tym zupełnie nic, nic nie powiedział, nic nie zrobił ( oczywiście nie oczekiwałam niczego wielkiego, ale może chociaż zwykłe poklepanie po plecach... Był bardzo bardzo miły ale jakiś taki napiety. Czy uważacie, że jako facet nie czuje do mnie żadnej chemii? Może po prostu mnie lubi? Nie wiem co myśleć, zauroczyłam się strasznie, ale nie wiem czy to ma sens? Cała się gotowałam podczas tego spotkania, a na zawnątrz nie pokazałam nic. Nawet powiedziałam, żeby nie pomyślał, że go podrywam...ale to wszystko z ogromnego strachu przed odrzuceniem:-(

Jeśli masz raka, to jest duża szansa na chemię

dziękuję za wyczerpującą odpowiedż...:-( może jednak ktoś się wypowie poważnie, jakiś mężczyzna najlepiej...bardzo mi zależy...

a czego ty chcesz wlasciwie ?

qrwa ale jaka chemia? Zajarałaś się żonatym atrakcyjnym facetem,wypłakałaś mu się,że cię mąż słabo pokrywa.słaby wabik.

Nie mam męża a on żony tak dla jasności. Ja mam chłopaka, on narzeczoną. Zakochałam się, jestem młoda i niezbyt doświadczona, nie wiem czy on okazałby mi jakoś gdyby coś czuł. Nie wiem jak mnie traktuje, czy to ze zaproponował spotkanie, był taki miły, poswiecił mi tyle czasu coś znaczy, czy mogę, a może musze zapomnieć.Nie chcę się ośmieszyć, a z moim chłopakiem to i tak już koniec, czy on cos do mnie czuje czy nie...

pomocy!

czy mozliwe jest że facet traktuje mnie tylko jak zwykłą koleżankę?

żaden specjalista od chemii się nie wypowie?

nie wazne co czuje wazne co poczuje jak jego czas przyjdzie jak jestes ladna, zgrabna i niegłupia to go sobie wokół palca z łatwością owiniesz

dla mnie ważne jest co on czuje, czy juz cos czuje. Chciałabym z nim być ale tylko wtedy jeśli on by tego chciał.Ale sama nie zrobie żadnego kroku.

jezeli ty nie czujesz, ze on czuje to pewnie nie, ale diabli wiedzą, jaka ty jestes i on jaki film zrob jak sie r*****ie wyslij na maila do mnie to ci powiem

albo niech sie coca-coli napije.. na pewno lyknie troche chemii