pokój na studiach u majętnej pani

jestem na studiach i byłam zmuszona wynajmować pokój u jednej starszej pani która pracuje w recepcji na studiach gdzie indziej. pierwszy raz jak zobaczyłam jej mieszkanie to troche mnie zadziwiło, pokoje wielkie w mieszkaniu, okna wielkie, drzwi wielkie jak w jakimś pałacu :D w pokojach obrazy, krzesła jak wyjęte z muzeum, zastawa już nie bidet w łazience (sama nie posiadam, nikt z moich znajomych też nie ma) :D swoją drogą uważam że da sie obyć bez czegoś takiego :D a do rzeczy to nie wspomne już jakie ona tam drogocenne rzeczy ma, to jakaś majętna kobieta :o i strasznie sie boi by ktokowiek jej nie okradł ze wszystkiego, mieszka sama i mi jako obcej osobie też jeszcze nie ufa :D ale jaja :D

boje sie troche, że kiedyś coś jej zginie i mnie o to posądzi ale może nie będe musiała długo tam mieszkać i zwolni sie akademik :D

Jakiej reakcji z naszej strony oczekujesz?Bo ja osobiscie nie mam pojecia,po co to napisalas..

jakaś głupia picza jesteś:o pierwszy raz widzisz na oczy majętna osobę?:o

skoro ta pani taka "majętna" to czemu wynajmuje komukolwiek pokój?

bo pewnie nie ma do kogo japy otworzyć i ma potrzebę mieć kogoś podległego, kogo można kontrolować :)

moze czuje sie tak bezpieczniej?