Just1234 0 Napisano Październik 5, 2020 Minął już rok od feralnego zabiegu. Dnia 10.2019 udałam się do kosmetyczki na zabieg Nanofrax – mezoterapia mikroigłowa. Chodziłam do tego miejsca wcześniej na manicure. Miejsce nowe, czyściutkie wzbudziło moje zaufanie. Zabieg Nanofrax miał być delikatny, ze względu na wykonywanie go pierwszy raz w tym miejscu. Wspominałam zresztą, że moja skóra jest wrażliwa i lepiej wykonać go delikatnie. Zabieg nie był bezbolesny. Niestety po paru dniach okazało się, że pewne miejsca na czole oraz policzku zrobiły się czerwone. Niestety do dzisiaj pozostały w tych miejscach nacieki. Po zabiegu zaczęło się, szukanie pomocy. Chodzenie po dermatologach. Zamykanie naczynek, maści, sterydy nic nie pomogło. Pozostał czas, a czy on pomoże? Proszę Was dziewczyny zastanówcie się 100 razy przed pójściem na jakikolwiek zabieg. Nie jest to warte naszych nerwów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Grace 0 Napisano Marzec 14, 2021 Po mezoterapii mikroigłowej twarz jest delikatnie zaczerwieniona. To normalne. Ja robiłam w sekretach piękna w krakowie i tak miałam, ale Pani mnie uprzedzała. Po paru dniach od zabiegu jest już super! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Cyganka 74 Napisano Marzec 15, 2021 Chodzę na igłowa raz na 3 miesiące efekty widać nic się nie dzieje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
S0NIA 0 Napisano Kwiecień 14, 2021 a czy mikroigłowa i igłowa to jest to samo? nigdy nie wiem, a ja byłam na igłowej :) zabieg oceniam na plus. robiłam go w klinice vesuna z krakowa i udalo mi sie rozprawic z rozstepami. w koncu w pelni akceptuje moje cialo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach