Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 2takajedna6

Brak warunków mieszkaniowych a pragnienie zostania rodzicami po raz drugi

Polecane posty

Gość 2takajedna6

Wraz z mężem i 4,5-letnią córką mieszkamy w domu moich rodziców. Zajmujemy we trójkę jeden pokój. Jesteśmy w trakcie budowy domu, ale jeszcze trochę to potrwa zanim się tam przeprowadzimy. Już od dłuższego czasu coraz bardziej odczuwamy pragnienie by postarać się o drugie dziecko. Zawsze marzyliśmy o dużej rodzinie. Po urodzeniu córki liczyłam na to, że za góra 2 lata pojawi się następny szkrab by dzieci mogły się razem wychowywać. Ale jak widać nic z tego nie wyszło bo już teraz mieszkając we trójkę w jednym pokoju jest ciasno. I to właśnie nas powstrzymuje przed postaraniem się o kolejnego potomka. Nasza córeczka zaczęła od jakiegoś czasu odczuwać coraz bardziej potrzebę posiadania rodzeństwa, pyta mnie często gdy widzi niemowlęta kiedy u nas będzie dzidziuś. Jak mam jej wytłumaczyć, że nie mamy na chwilę obecną warunków na kolejne dziecko? Bez sensu to wszystko. Czasami myślę, że wpadka byłaby rozwiązałaby tę naszą szarpanię, bo z jednej strony chcielibyśmy, a z drugiej się boimy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2takajedna6
* Czasami myślę, że wpadka rozwiązałaby tę naszą szarpanię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zmiescicie sie z dwojka dzieci w tym jednym pokoju? Jesli tak, jesli dzieci mialyby osobne lozeczka bo wiadomo ze 4-latka z niemowlakiem spac nie bedzie, to moze warto sie przemeczyc. Ale jesli to mieszkanie w jednym pokoju polega na tym, ze juz teraz spicie z corka w jednym lozku bo wiecej sie nie zmiesci, to radze popchnac troche budowe domu i wtedy brac sie za starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duzy macie pokoj?a np nie daloby rade drugiego pokoju od rodzicow?my mamy 2 pokojowe m i 3 dzieci i ciasno nie jest zalezy jeszcze od metrazu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2takajedna6
Córka ma swoje łóżko, a my swoje. Maluch miałby łóżeczko - wiadomo. Liczymy, że za 2 lata może przeprowadzimy się na swoje, a do tego czasu dziecko mogłoby spać w łóżeczku. Ale jest to takie gdybanie bo budowa może nieco się przeciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwek  bor
autorko chyba oszalałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2takajedna6
Tu jest jeszcze taka sprawa, że nie mamy ani swojej łazienki, ani kuchni. Zimą w naszym pokoju jest zimno, a latem gorąco. Na ścianie rośnie grzyb z którym walczymy non stop. Niby córka też w takich warunkach się chowała i żyje, ale porywanie się na drugie dziecko w takiej norze wydaje mi się czystym debilizmem, ale zdrowy rozsądek to jedno, a serce drugie. Już teraz jesteśmy sfrustrowani tym, że musimy w takich warunkach żyć.. Jak czytam swoje posty to dochodzę do wniosku, że sama sobie odpowiadam na to pytanie czy warto teraz starać się o drugie dziecko. Chyba trzeba będzie stłumić to pragnienie i poczekać z tym dopóki się nie przeprowadzimy do siebie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj my przez 10 lat mieszkalismy z rodzicami,w tym czasie urodzilam 3 dzieci zajmowalismy jeden pokoj i wcale nie bylo tak zle,popatrz na to z drugiej strony dopuki mieszkacie u rodzicow na wiecej Was jest stac,bo jak mniemam oplaty dzielicie po polowie,no i mame masz pod reka zawsze to jakas pomoc jest.Nie twierdze,ze jest to super rozwiazanie,bo nie ejst na dluzsza mete,jednak co swoj kat to swoj,ale jak chcesz miec drugie dziecko to nie mysl tylko dzialaj,bo lata uciekaja,a dom w budowie to w koncu go wybudujecie.My tak jak wspomnialam wyzej czekalismy na to 10 lat,od dwoch jestesmy na swoim i powiem Ci ze milo wspominam tamten okres gdzie na "kupie" mieszkalismy,ale to pewnie tez zalezy jakie macie charaktery jakie charaktery maja rodzice,czy sa elastyczni itp....Bo gdy nie potraficie sie dogadac to lipa wtedy juz tak fajnie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2takajedna6
wogóle w domu często jest alkohol a mąż pali duże ilości papierosów więc nie wiem czy niemowle mogłoby byc w takich warunkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2takajedna6
mój ojciec jest trudnym człowiekiem moja mama nie ma z nim lekko , ja siedzę cicho,ale mąz jest bardziej wyrywny i czasem na tym tle powstają awantury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2takajedna6
znowu podszyw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2takajedna6
dom mamy schludny i czysty moja mama o to bardzo dba, tato jest bardziej takim ogniwem zapłonowym bo lubi często wipić pracuje na budowie a tam wiadomo nie pijesz nie żyjesz ja pracuje w markecie i tużo nie zarobie a mąż pracuje w biurze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2013-10-14 14:54:09 [zgłoś do usunięcia] 2takajedna6 wogóle w domu często jest alkohol a mąż pali duże ilości papierosów więc nie wiem czy niemowle mogłoby byc w takich warunkach 2013-10-14 14:55:49 [zgłoś do usunięcia] 2takajedna6 mój ojciec jest trudnym człowiekiem moja mama nie ma z nim lekko , ja siedzę cicho,ale mąz jest bardziej wyrywny i czasem na tym tle powstają awantury 2013-10-14 14:57:49 [zgłoś do usunięcia] 2takajedna6 dom mamy schludny i czysty moja mama o to bardzo dba, tato jest bardziej takim ogniwem zapłonowym bo lubi często wipić pracuje na budowie a tam wiadomo nie pijesz nie żyjesz ja pracuje w markecie i tużo nie zarobie a mąż pracuje w biurze Podszywaczu daruj już sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie moja mama bardzo lubi wtrącać się w wychowanie mojej córki, gdy była malutka ciągle razem z moją babcią się wpierniczały we wszystko. Dziecko nie mogło zapłakać bo zaraz któraś przylatywała, żeby zobaczyć czy czasami się nad Małą nie znęcamy. Przez ciągły stres po pierwszym miesiącu karmienia Małej piersią straciłam pokarm. Usłyszałam od nich wiele złych słów. Wiem, że teraz byłoby tak samo. Chyba głównie te złe wspomnienia powstrzymują mnie przed zajściem w kolejną ciążę. Wszyscy myślą, że miałam oparcie w mamie i babci, a wcale tak nie było. I nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam twoje wypowiedzi i zastanawiam się dlaczego chcesz kolejne dziecko skazywac na życie w takim patologicznym domu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego patologicznym? Dlatego, że mieszkamy w jednym pokoju? Posty o papierosach i alkoholu nie były moje tylko jakiegoś "geniusza" któremu nudzi się po szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie grzyba w pokoju nie boisz się o dziecko i o noworodka? I,że w zimnie bedziecie te dzieci chować? Od grzyba można dostać astme, zapalenie opon móżgowych itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ważny grzyb w pokoju , nie ważne że zimno w pokoju ważne ,aby macica się mogła rozmnażać :P Jestes genialana! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko weż=ź się za jakąś robote! A nie dzieci chcesz robić w takich warunkach mieszkaniowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co... już Wasze pierwsze dziecko nie ma dobrych warunków, po co skazywać na to kolejne? poczekaj aż się wyprowadzicie, przyspiesz budowę (choćby za kasę którą miałabyś przeznaczyć na drugie dziecko), albo wynajmijcie jakieś mieszkanie minimum 2 pokojowe i wtedy myślcie o drugim dziecku, ale wiadomo, że to się nie opłaca przy budowie domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież napisałam, że nie chcę skazywać dziecka na mieszkanie w takich warunkach. Mimo wszystko chciałabym mieć drugie dziecko. To chyba nie przestępstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to po co chcesz drugie dziecko sprowadzac do tej pijaciek zagrzybiałej i zadymionej nory? Idz do roboty i zarób na remont pokoju bo widać mąz nawet nie umie zarobić na godne warunki dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naucz się czytać ze zrozumieniem. To PODSZYW pisał o tym, że w domu jest alkohol i papierosy. Ja nic takiego nie pisałam. Pisałam tylko o tym, że mieszkamy w jednym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i macie grzyby w pokoju.... więc to chyba nie najlepsze warunki mieszkaniowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"..Przecież napisałam, że nie chcę skazywać dziecka na mieszkanie w takich warunkach. .." no to chcesz czy nie? potrzeba posiadania to jedno ale racjonalne myslenie to drugie, więc skoro sama piszesz, że nie chcesz skazywać dziecka na mieszkanie w takich warunkach to odpowiedziałaś sobie na swoje pytanie... nie warto moim zdaniem, lepiej poczekać aż się przeprowadzicie i zapewnić obojgu dzieciom normalne, fajne warunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×