Moja dziewczyna nie zasluguje na mnie

Jest za gruba i za brzydka, ma dobry charakter. Zawsze on byl dla mnie najwazniejszy, ale im dluzej jestesmy, tym gorzej sie zachowuje. Wydaje jej sie, ze jest pepkiem swiata i moje zdanie nie powinno sie liczyc. Jestem od niej duzo ladniejszy, sliczne, zgrabne dziewczyny z ladnymi buziami wiecznie sie do mnie usmiechaja, zagaduja i wykazuja zainteresowanie, nawet w glupiej kolejce w sklepie. Sprawiaja wrazenie bardziej stabilnych, ale chyba kazdy facet wie, ze im bardziej kobieta odslania swoje wnetrze, tym robi sie ono obrzydliwsze. Dlatego zastanawiam sie, czy nie lepiej byc z ladna jedza, niz z brzydka terrorystka? Co powinienem zrobic? Ona jest z cala pewnoscia zakochana we mnie, ale wydaje jej sie, ze moja rola to bedzie tylko zarabianie na jej tipsy (ktore beda smiesznie wygladaly za pare lat na jej baleronikach).

Wydaje mi się, ze masz wstręt do niej. Więc po co z nią jeszcze jestes?

kocha mnie, a ja zyje nadzieja, ze wreszcie zacznie sie zachowywac rozsadnie.

Porozmawiaj z nią. Zapytaj jakby się czuła na Twoim miejscu i czy ma zamiar coś ze sobą zrobić. Ale jeśli uważasz że jest "gruba i brzydka" to widocznie nie jest dla ciebie odpowiednią osoba i zastanów się czy nadal chcesz ją krzywdzić i tym samym samego siebie... Bo nawet jesli schudnie to piękniejsza nie bedzie a i ty zbyt dlugo nie musisz byc "dużo ładniejszy"... nie krzywdź nikogo pozdrawiam