obserwujac otoczenie zauwazylam ze kazdy niesie jakis krzyz

a to biedoty, a to brzydoty, a to zdrady, a to smierci dziecka, a to rodzicow alkoholikow, a to roznego rodzaju choroby wiec dlaczego sprowadzac tutaj kolejne istnienia ktore beda niosly kolejne krzyze? tym bardziej ze wychowywanie dziecka jest meczaca i tak naprawde to studnia bez dna dlaczego nie powiedza o tym glosno w mediach?

up

Zgadzam się z Tobą,ja niosę krzyż własnej głupoty, dlatego nie zamierzam rodzic dzieci,zeby rowniez sie tak męczyły.

Tez mnie nachodza takie przemyslenia, ale mozna sie i w krzyzu rozsmakowac, dlaczego nie? Zycie ma rozne barwy, jest krotkie wiec ciessyc sie nalezy ze wszystkich doswidczen. I tak sie skonczy wiec delektujmy sie nim!!

ach, rozsmakować w krzyżu, to tak obłędna wizja, że aż mi się podoba:)

dusze muszą się wcielać by się rozwijać ale nie wszyscy muszą je sprowadzać nie ma przymusu :-)

up

niektorzy niosa cudze krzyze

przeraża mnie ta religijność i mowa o krzyżu , a raczej śmierci. Trzeba być chyba, pogiętym, żeby myśleć o krzyżu o tej strasznej śmierci. Nie dziwię się, że wśród chrześcijan jest tyle psychopatów i morderców

Ja zaś znam ludzi którzy nie niosą żadnego krzyża :P

teraz nie niosą bo są młodzi i zdrowi ale za 20 lat kto wie co będzie

jajco, za dwadzieścia lat wyzdychają porąbani ciule które teraz nas , życie poerdolą